W dzisiejszym odcinku Elon Musk rozważy produkcję własnych smartfonów, Cristiano Ronaldo przyłapany z nietypowym dla siebie telefonem, a Unia Europejska chce zniesienia przymusu włączania trybu samolotowego w trakcie lotów.
#1. Elon Musk grozi produkcją własnych smartfonów
Być może nie jesteście tego świadomi, ale właśnie trwa
batalia na linii Twitter – Apple. Wszystko zaczęło się od częściowego
wstrzymania reklam na Twitterze przez producenta iPhone’ów. Muskowi się to
oczywiście nie spodobało. Zarzucił Apple cenzurę i to, że firma „nienawidzi
wolności słowa w USA”.
O co może chodzić Apple? Tak naprawdę do końca nie wiadomo,
ponieważ firma nie odniosła się jeszcze do słów miliardera. Zdaniem Muska
chodzi o ostatnie działania na Twitterze – m.in. ponowne przywrócenie Donalda
Trumpa czy ogłoszenie całkowitej „amnestii” dla zbanowanych użytkowników.
Sprawy poszły nieco dalej, ponieważ Musk napisał, że Apple
zagroziło całkowitym usunięciem Twittera z App Store. Innymi słowy – dość mocno
się już porobiło, choć Apple oficjalnie nie odezwało się nawet słowem.
W związku z tą sytuacją prawicowa komentatorka Liz Wheeler
zaproponowała, aby Elon Musk zaczął produkować własne smartfony:
Połowa kraju z radością wyrzuciłaby stronnicze, śledzące
iPhone’y i Androidy. Facet buduje rakiety na Marsa, więc telefon to nic
trudnego, prawda?
Na co Elon odpisał:
Mam nadzieję, że to tego nie dojdzie, ale tak, jeśli nie
będzie innej opcji, to stworzę alternatywny telefon.
Żarty żartami, ale padła nawet propozycja nazwy – tELONfon.
#2. Huawei kasuje nagrania z protestów z telefonów użytkowników
w Chinach
Fala protestów w Chinach rozlała się na cały kraj. Do pewnego
momentu ograniczała się ona głównie do fabryk, teraz jednak Chińczycy protestują
w całym kraju. Wiele osób wychodzi na ulice i wyraża swój sprzeciw względem polityki
Chin „zero covid”.
Internauci donoszą o niepokojących praktykach chińskiego
producenta sprzętu elektronicznego – marki Huawei. Podobno z telefonów od tego
producenta masowo znikają filmy z protestów w Chinach.
Oczywiście wszyscy zapewne zdajecie sobie sprawę, skąd taka
strategie. Rządowi Chin bardzo zależy, aby możliwie jak najmniej materiałów
dotyczących protestów wydostawało się do międzynarodowej przestrzeni
publicznej.
Kontynuując poprzedni punkt, warto dodać informację o
kolejnych niepokojących doniesieniach z Chin. W związku z tym, że rządowi bardzo
zależy na tym, aby jak najmniej informacji dotyczących protestów przedostawało
się do mediów społecznościowych, postanowiono wdrożyć nową strategię działania,
w którą zaangażowano policję.
Policjanci wyrywkowo sprawdzają telefony przechodniów m.in. na
ulicach. Szukają takich aplikacji jak Instagram, Twitter, czy nawet Telegram.
Warto dodać, że wszystkie te aplikacje w Chinach są nielegalne, a władze
uważają, że to właśnie tam organizują się protestujący.
Wszyscy, u których na telefonach znalezione zostaną
nielegalne aplikacje, są tylko spisywani i puszczani dalej. Nie ma co jednak
liczyć, że na tym się skończy. Na pewno spotkają się oni w niedalekiej przyszłości
z surowymi konsekwencjami.
#4. Cristiano Ronaldo przyłapany z 4-letnim telefonem
Serwis Mydrivers z Chin wygrzebał
w sieci społecznościowej Weibo zdjęcie, na którym widzimy Cristiano Ronaldo
prowadzącego samochód. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby na desce
rozdzielczej pojazdu nie znajdował się pewien bardzo charakterystyczny
przedmiot. Jest to smartfon.
Jednak nie jest to byle jaki smartfon, a smartfon, którego
nikt nie spodziewał się ujrzeć w posiadaniu najpopularniejszego piłkarza na
świecie. Jest to Huaweia Mate RS Porsche Design – czyli telefon wyprodukowany w
2018 roku.
Powiecie pewnie, że to nic takiego, jednak internauci czują
się zaskoczeni faktem, że ktoś posiadający tyle pieniędzy, używa tak „przestarzałego
smartfona”.
Wielu z nich z kolei ma pewne wątpliwości względem prawdziwości
zdjęcia. Oczywiście nikt nie uważa, iż jest to jakiś Photoshop, jednak wielu
podejrzewa, że zdjęcie nie jest aktualne, a zostało zrobione w 2021 roku.
Jednak nawet jeśli pochodzi ono sprzed roku, to nadal jest
to dość osobliwa sytuacja. Istnieje jednak jeszcze taka możliwość, że jest to
telefon służący piłkarzowi jako nawigacja GPS. Kto wie…
#5. To koniec trybu samolotowego. Unia Europejska chce
łączności 5G na pokładach samolotów
Kończy się pewna era. Unia Europejska zdaje się lobbować za
tym, aby linie lotnicze umożliwiły pasażerom łączność 5G na niższych pułapach,
z kolei na tych wyższych łączność miałaby odbywać się za pośrednictwem tzw.
piko-komórek, w które miałyby być wyposażone maszyny.
Niebo nie będzie już ograniczeniem, jeśli mowa o możliwościach
oferowanych przez superszybką łączność – pisze komisarz Thierry Breton.
Wygląda więc na to, że niebawem na pokładach samolotów
codziennością będzie widok pasażerów rozmawiających przez telefon, piszących z
bliskimi czy korzystających z internetu.
Tak naprawdę już od pewnego czasu nie ma większej potrzeby
włączania trybu samolotowego w trakcie lotu. W historii awiacji nie ma nawet
jednego przypadku, gdzie jakikolwiek incydent lotniczy został powiązany z
zakłóceniami oprzyrządowania samolotów wywołanymi przez telefony komórkowe.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą