Na tym chodniku notorycznie parkowali kierowcy, utrudniając życie pieszym. Miasto postanowiło zabezpieczyć chodnik, wyznaczając jasne i dozwolone strefy parkingowe.
Ten kierowca uznał, że taka strefa to za mało i postanowił zaparkować po swojemu. Oczywiście utrudniło to życie przechodniom, bowiem w tym miejscu chodnik się zwężał i ktoś, kto niósł zakupy w dwóch rękach (jak człowiek na poniższym zdjęciu w tle) musiał ominąć pojazd, schodząc z chodnika na trawnik i błoto. I w końcu znalazł się ktoś, kto postanowił dość dobitnie pokazać kierowcy, gdzie taka strefa przebiega. I w razie jakby ten kierowca nie zauważył żółtych znaczników ograniczających miejsce takiego parkowania, to ten ktoś umieścił taki znacznik kierowcy wprost przed nosem. Na masce. Myślicie, że to dobry sposób na parkingowych łosi?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą