Najmocniejsze cytaty – Michniewicz chciał dogryźć dziennikarzowi, ale lekko się pomylił

#1. Nielegalne niszczenie dokumentów to „sprzątanie”

Na Śląsku PiS straciło władzę i traci większość w Urzędzie Marszałkowskim Województwa. Według informacji serwisu Ślązag Beata Białowąs, była członkini zarządu województwa ze Zjednoczonej Prawicy, miała poprosić o dostęp do niszczarki dokumentów dokładnie wtedy, kiedy wszystko się działo. Odmówiono jej, a kilka dni później znaleziono kilka worków zniszczonych dokumentów. Później okazało się, że mowa o kilkunastu workach. Według przepisów samowolne niszczenie dokumentów jest niezgodne z procedurami, a zgodnie z obiegiem powinny one trafić do Departamentu Administracji i Logistyki w Urzędzie Marszałkowskim, a później do archiwum. Do sprawy odniósł się minister Michał Wójcik, który napisał:

Wybitna „specjalistka” od finansów Iza Leszczyna zastanawia się, o co chodzi w sprzątaniu gabinetu przez Beatę Białowąs po rezygnacji z funkcji wicemarszałka. Odpowiedź – człowiek kulturalny zostawia po sobie porządek. Ale nikt nie zabrania, żeby do spóły z Jakubem Chełstowskim grzebać po śmieciach.

To nie pierwsza taka sytuacja w Polsce, kiedyś idealnie przedstawiono ją w filmie „Psy”:

https://www.youtube.com/watch?v=s9in_2j3eEA&t

#2. Michniewicz chciał dogryźć dziennikarzowi, ale lekko się pomylił

Na początek: gramy dalej! Tyle radości, bo to, jak graliśmy, bolało. Kto oglądał, ten wie, kto nie oglądał, ten niech idzie jarać się gówniarą z paletkom, a piłka nożna jest dla… wiadomo. W każdym razie trener Biało-Czerwonych dostał pytanie od dziennikarza pracującego jako freelancer dla jednej z gazet z Sao Paulo. Wymienił on kilka podstawowych statystyk z meczu z Argentyną:

Argentyna miała 73% posiadania piłki, 867 podań itd. Jaki był wasz plan i czy powinniście dziękować Arabii Saudyjskiej za awans?

Trener Czesław Michniewicz niezbyt lubi żarty i przytyki, to już wiedzą wszyscy dziennikarze, ale teraz z reakcją mocno przestrzelił, odpowiadając:

Wy nawet nie potrafiliście wygrać z Arabią Saudyjską i te liczby na nic się zdają. Tak że odpowiedź jest trochę krótka, ale treściwa. Gra się na bramki, a nie na posiadanie, oczywiście chcielibyśmy mieć 500 podań, ale nie udało nam się, ale my z Arabią wygraliśmy, a Wy przegraliście, tak że może częściej powinniście z tą Arabią grać.

Problem taki, że Sao Paulo to Brazylia, a nie Argentyna. Ci pierwsi z nimi nie rozegrali żadnego meczu na mistrzostwach.

#3. Polska fallusami stoi

Monika Strzępka została powołana na stanowisko dyrektora warszawskiego Teatru Dramatycznego. Wojewoda unieważnił tę decyzję, ponieważ jej program miał nie spełniać wymogów konkursu na szefa teatru. Uzasadniono to tym, że chciała ona drastycznych zmian, a nie tak, jak oczekiwano, pójścia w kierunku tzw. widzów środka. Miała też unikać dzieł klasycznych, a jako jeden z argumentów podano umieszczenie w teatrze rzeźby waginy. Strzępka była gościem Radia Zet w audycji Beaty Lubeckiej, gdzie powiedziała:

Stępska: Żyjemy w kraju, w którym mamy tych penisów wysztorcowanych wszędzie bez liku... bo to są symbole fallusa. Wszystko, co jest wysokie i pnie się w górę jest męskie
Lubecka: Pałac Kultury?
S.: Również, oczywiście. Więc ta nasza skromna, wspaniała „Wilgotna pani”... to chyba mamy prawo do jednego takiego miejsca. Czy nie?

A wkoło same drzewa i wieżowce…

FILM

#4. Jasny gwint, karny – talizman reprezentacji

Szczęsny obronił karnego Messiego! I dlatego gramy dalej, to każdy wie, ale podczas meczu wydarzyła się jedna ciekawa rzecz. Komentator Jacek Laskowski wypowiedział magiczne:

Jasny gwint, karny! Specjalnie użyłem tego określenia, bo, jak wychwycili kibice, trzy razy użyłem go w poprzednich przypadkach, to trzy razy rywale nam tego karnego nie strzelili.

Czemu magiczne? Bo za każdym razem, kiedy padało „Jasny gwint, karny!” przeciwnik pudłował. Pozostałe mecze, w których komentator TVP użył wspomnianego określenia, to spotkanie z Hiszpanią (EURO 2020, pudło Gerarda Moreno) oraz z Holandią (Liga Narodów 2022, pudło Memphisa Depaya).

#5. Niewygodne pytanie i stoicki spokój piłkarza USA

Na mistrzostwach świata Iran grał w grupie z USA. Napięć politycznych między krajami chyba nie trzeba tłumaczyć. Dziennikarz Iranu postanowił zadać pytanie niezwiązane z walką między zespołami, a poszedł w bardziej przyziemne i jednocześnie podkreślił, że Tyler Adams, kapitan USA, źle wymawia nazwę jego kraju, a później przeszedł do ataku:

Czy nie przeszkadza ci reprezentowanie kraju, w którym jest tyle dyskryminacji wobec czarnoskórych ludzi?

Adams odpowiedział ze spokojem i według obserwatorów z klasą:

Przepraszam za błędną wymowę nazwy twojego kraju. Dyskryminacja jest wszędzie, dokądkolwiek się nie udasz. To, czego się nauczyłem, zwłaszcza będąc za granicą to to, że w USA nadal robimy progres. Dorastałem w białej rodzinie o afroamerykańskich korzeniach. Doświadczyłem innych kultur, przez co łatwo się asymiluję. Nie wszyscy to potrafią. Edukacja zajmuje trochę czasu, ale jest bardzo ważna. Tak jak ty właśnie pouczyłeś mnie na temat wymowy nazwy twojego kraju. To jest proces. Najważniejsze, żeby widzieć progres.

Według mediów piłkarze Iranu mieli dowiedzieć się o groźbach wobec ich rodzin, jeśli nie zaczną śpiewać hymnu kraju. Jest to wynikiem protestów, które trwają w Iranie, a które są też wspierane przez piłkarzy.

W poprzednim odcinku: Szef nie wpuścił jej w tym stroju do pracy i poskarżyła się na TikToku