Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najmocniejsze cytaty – Prezes związku deweloperów w Polsce żali się, że jego branża nie ma u nas łatwo

49 545  
198   125  
W dzisiejszym odcinku:
  • Prezes związku deweloperów w Polsce żali się, że jego branża nie ma u nas łatwo
  • Andrzej Duda wyjaśnia, skąd wzięła się inflacja i tym razem nie zwala winy na wojnę i Putina
  • Obajtek twierdzi, że niskie ceny paliwa spowodowałyby paraliż kraju
  • Michał Figurski opisał, w jak skandaliczny sposób został potraktowany w jednym ze sklepów H&M
  • Elon Musk martwi się, że antykoncepcja i aborcja zabiją naszą cywilizację

#1. Prezes związku deweloperów w Polsce żali się, że jego branża nie ma u nas łatwo


Redakcja Business Insider Polska przeprowadziła ostatnio wywiad z dyrektorem generalnym i wiceprezesem Polskiego Związku Firm Deweloperskich, Konradem Płochockim. Mężczyzna żalił się w nim m.in. na to, że w Polsce to nie rozumie się deweloperów i trwa na nich nagonka, choć oni nic złego przecież nie robią.

Płochocki tłumaczył się m.in. z dość niefortunnego stwierdzenia, którego użył w książce Łukasza Drozda „Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce”. Powiedział, co następuje:

Deweloperom obrywa się podobnie jak uchodźcom, osobom nieheteronormatywnym, ale też firmom pożyczkowym i sklepom wielkopowierzchniowym.

Wrzucił więc do jednego wora deweloperów, hipermarkety, osoby LGBT i chwilówki. Po czasie zrozumiał chyba, że nie zabrzmiało to za dobrze, dlatego postanowił się wytłumaczyć:

Powinienem był doprecyzować, co mam na myśli. Chodziło mi o pokazanie pewnego mechanizmu, który obserwuję w ostatnich latach, a którego ofiarą padają zarówno grupy społeczne, jak i biznesowe.

Płochocki uważa, że to nie deweloperzy robią im zły PR, ale tzw. flipperzy i to oni kupują duże mieszkania i dzielą je na coś tak małego, co trudno nazwać mieszkaniem:

Efektem przepisów zakazujących budowy mieszkań mniejszych niż 25 m kw. był wysyp flipperów dzielących duże lokale na mniejsze oraz lokali użytkowych, budowanych przez deweloperów. Jeśli narzuci się teraz minimalną powierzchnię lokali użytkowych, zjawisko dzielenia mieszkań tylko się pogłębi, bo taka jest potrzeba rynku.

A ludzie chcą kupować małe mieszkania. Świadczy o tym choćby zainteresowanie mikrokawalerkami. Gdyby rynek nie chciał, to deweloper by nie budował.

#2. Andrzej Duda wyjaśnia, skąd wzięła się inflacja i tym razem nie zwala winy na wojnę i Putina


Prezydent Andrzej Duda spotkał się ostatnio z mieszkańcami Pajęczna, gdzie w trakcie swojego wystąpienia łączył się w bólu ze swoimi słuchaczami oraz tłumaczył, skąd w rzeczywistości wzięła się inflacja:

Ja wiem, że nie jest łatwo. Tym, którzy mają dzisiaj kredyty, nie jest łatwo. Stopy procentowe wzrosły i dziś często wydaje się, że spłacanie kredytu za mieszkania jest ponad siły. Wierzę, że niedługo uda się zdusić inflację, a dzięki mądrej polityce stopy procentowe będą mogły zostać obniżone. Są na to poważne nadzieje, że stanie się to jeszcze w tym roku.
Najłatwiej byłoby z tego miejsca powiedzieć, że jest wynikiem wzrostu cen paliw na świecie, a ceny paliw i energii pociągnęły za sobą ceny w sklepach i dlatego wszyscy mamy drogo, dlatego jest inflacja. Ale oczywiście ona jest też skutkiem działań, które podejmowaliśmy w Polsce. [...] Decydował o nich premier, rząd, parlament, choćby w czasie pandemii koronawirusa, kiedy po prostu rozdawaliśmy pieniądze przedsiębiorcom, po to, by mogli utrzymać swoje firmy i miejsca pracy. [...] Pieniądze były wypłacane, to oczywiście musiało spowodować inflację, zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że prawdopodobnie tak będzie. Ale woleliśmy spowodować inflację, niż to żeby przepadły miejsca pracy, a ludzie pracy nie mieli.

Niektórzy przecierali wręcz oczy ze zdumienia. Przecież przez ostatnie kilkanaście miesięcy karmieni jesteśmy narracją, że co złego, to nie rząd, a już na pewno nie jest to wynikiem ich decyzji. Inflacja wzięła się z wojny, z sytuacji na świecie, z pandemii, z koniunkcji sfer i bóg wie z czego jeszcze, ale na pewno nie jest to wina obecnego rządu. A tu proszę…

#3. Obajtek twierdzi, że niskie ceny paliwa spowodowałyby paraliż kraju


Daniel Obajtek, pełniący obecnie funkcję prezesa PKN Orlen, udzielił ostatnio wywiadu, w którym tłumaczył m.in. to, dlaczego ceny paliw w Polsce nie mogą być niższe i co by się stało z naszym krajem, gdyby jednak je obniżono:

Gdybym obniżył ceny paliw, to automatycznie zachwiałbym parytetem importowym. Pięć milionów ton paliw importują do Polski inne podmioty, co oznacza, że musiałbym kupić to importowane do Polski paliwo drożej, żeby w Polsce sprzedać je taniej. Albo zabrakłoby pięciu milionów litrów paliw. Wystarczyłby tydzień - dwa i mielibyśmy całkowity paraliż kraju. To już przerabiali Węgrzy, próbując uregulować odgórnie ceny paliwa. Rozmontowali całą gospodarkę.

Tłumaczył również, co składa się na cenę paliwa:

Warto wiedzieć, co się składa na cenę paliwa i dlaczego nie może być taniej. Państwa OPEC podjęły decyzję o zmniejszeniu wydobycia i cena ropy poszła do góry. Na ceny wpływa również kurs dolara. W ciągu ostatnich kilku lat o 100 proc. w górę poszły ceny biododatków. Znacząco wzrosła cena uprawnień do emisji CO2. Do tego trzeba doliczyć daniny państwowe i rosnące pensje pracowników. W ciągu 10 lat wynagrodzenia poszły praktycznie o 100 proc. w górę - to wszystko ma wpływ na cenę końcową paliw. Robimy wszystko, żeby mieć najtańsze paliwa w Europie i żeby ich nie zabrakło.

Obajtek odniósł się również do słów Donalda Tuska, który skrytykował rząd, ponieważ Polacy płacą jedną z najwyższych cen za paliwo w całej Europie:

Jeśli Pan Tusk chce wywołać totalny kryzys, to może go wywołać. Jeżeli sztucznie obniży ceny paliw, to praktycznie sześć tysięcy stacji w Polsce padnie, a paliwa w Polsce zabraknie. Pan Tusk mówi takie słowa, z których śmieją się ekonomiści.

#4. Michał Figurski opisał, w jak skandaliczny sposób został potraktowany w jednym ze sklepów H&M


Być może nie jesteście tego świadomi, ale Michał Figurski – dziennikarz pracujący m.in. dla Antyradia – ma obecnie problemy z poruszaniem się i boryka się z częściowym paraliżem. Wszystko to jest wynikiem wylewu, którego doznał w 2015 roku, a który to z kolei był spowodowany źle leczoną cukrzycą. Od tamtej pory Figurski musi w mniejszym lub większym stopniu liczyć na pomoc innych, z czym oczywiście jest mu źle. Nie inaczej było również w trakcie wizyty w jednym ze sklepów marki odzieżowej H&M, kiedy to poprosił jedną z pracownic o pomoc. Ta jednak mu odmówiła…

Lewą rękę zabrał wylew, więc jak zwykle wieszaki trzymam w zębach, a w prawej trzymam gacie i skary. Dopiero od miesiąca chodzę bez laski i jeszcze się potykam, więc proszę przechodzącą obok w firmowym ubraniu młodziutką, ładną filigranową blondynkę w okularach o pomoc w doniesieniu towaru do kas.
- Sam sobie będzie pan musiał donieść
- Przepraszam, ale mam z tym problem
- To niech sobie pan sam z tym radzi
- Wie pani, przykro mi, ale jestem niepełnosprawny…
Oglądam plecy owracającej się dziewczyny, która wzruszając ramieniem w milczeniu i spokojnie odchodzi w przeciwnym kierunku. Obaj ze stojącym obok mnie facetem stoimy zdębiali. Jest wyraźnie skrępowany jakby to on był winny.

Pomoc uzyskał dopiero od innego klienta sklepu, który doskonale rozumiał jego położenie.
Przy kasie Figurski zapytał o dane personalne pracownicy, z którą miał chwilę wcześniej kontakt, jednak odmówiono mu tej informacji, powołując się na RODO.

Wpis kończy nawiązaniem do niedawnej kampanii sklepu:

„Mężczyzna nie prosi o pomoc” – takim hasłem jeszcze niedawno reklamowali się w tym sklepie. Po drodze pewnie gdzieś copywriterom zgubiło się „gdy nie musi”. A co do RODO, mnie nie dotyczy. Imię i nazwisko jest zbędne, bo ja już zawsze będę „ten bez ręki”, „lub ten co utyka”. Ilu jeszcze takich jak ja wpadnie tu po gacie? Zdrowe zęby to podstawa. Nigdy nie wiadomo kiedy się „człowiekowi” przydadzą, zanim wybije je filigranowa blondynka.

Wpis doczekał się reakcji ze strony sklepu. Przeprosili, napisali, że pracownica źle oceniła sytuację, obiecali poprawę i jeszcze raz przeprosili – tak w dużym skrócie.
Dziennikarz jednak nie odpuszczał i zauważył, że w podobny sposób zostali potraktowani również inni klienci, którzy dzielili się swoimi historiami pod jego wpisem. W związku z tym domagał się przeprosin również dla nich i wpłacenia „słusznej kwoty” na dowolną instytucję charytatywną.

#5. Elon Musk martwi się, że antykoncepcja i aborcja zabiją naszą cywilizację


Elon Musk udzielił ostatnio wywiadu Tuckerowi Carlsonowi. Całość została wyemitowana na łamach amerykańskiej telewizji Fox News. Musk poruszył m.in. kwestię dzietności i wyraził swoje zaniepokojenie znacznym spadkiem urodzeń na świecie oraz powoli wymierającymi społeczeństwami różnych krajów. Dopatrzył się nawet głównego problemu:

Myślę, że powinniśmy upewnić się, że nasza cywilizacja idzie naprzód i wzwyż. Dlatego właśnie martwi mnie spadek liczby urodzeń. Japonia w ubiegłym roku miała dwa razy więcej zgonów niż urodzeń.
Dawniej wystarczała nam aktywność układu nagrody w mózgu, by się rozmnażać. Teraz kiedy istnieje antykoncepcja, aborcja i inne takie, nadal można zaspokajać instynkt, ale bez rozmnażania się. Nie wyewoluowaliśmy jeszcze, by sobie z tym radzić, bo to stosunkowo nowe rzeczy, ostatnie 50 lat czy coś w przypadku antykoncepcji.
Jeśli nie stworzymy wystarczająco dużo ludzi, żeby chociaż utrzymać naszą liczbę na ziemi, albo trochę ją zwiększyć, to cywilizacja upadnie. Stare pytanie - czy cywilizacja zakończy się hukiem, czy ze skomleniem? Obecnie wygląda na to, że zakończy się skomleniem w pieluchach dla dorosłych, co jest strasznie dołujące.

Musk sam nie próżnuje i obecnie posiada dziewięcioro potomstwa z różnymi partnerkami.

W poprzednim odcinku: „Myślałem, że szukałem ciała” – polski himalaista jednym z bohaterów

1

Oglądany: 49545x | Komentarzy: 125 | Okejek: 198 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało