Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Ludger Sylbaris, człowiek, który przeżył dzień zagłady

64 035  
311   27  
O Ludgerze Sylbarisie niewielu słyszało, choć człowiek ten przeżył wydarzenie, które niewielu przetrwało. Był jednym z trzech ocalałych mieszkańców miasta Saint-Pierre na Martynice, zniszczonego po gwałtownej erupcji wulkanu Montagne Pelée.

Nasz tytułowy bohater tak naprawdę nazywał się August Cyparis lub Louis-Auguste Cyparis, do dziś nie wiadomo. Ludger Sylbaris to jego pseudonim sceniczny, który przybrał dopiero po wydarzeniu, które zmieniło jego życie.



Cyparis urodził się ok. roku 1875, pracował jako pracownik fizyczny, ale znany też był z gwałtownego charakteru i miał już na koncie wyroki. 7 maja 1902 roku został aresztowany za ciężkie pobicie innego mężczyzny i wtrącony do kamiennego lochu. Była to malutka, ciemna i wilgotna komórka, w której jedynym oknem na świat był niewielki lufcik nad drzwiami. Ani on, ani policjanci nie spodziewali się, że ta kara uratuje mu życie.



Saint-Pierre położone jest u podnóża drzemiącego wulkanu Montagne Pelée, który wybucha rzadko, ale jego erupcje są nagłe i gwałtowne. Wtedy już od tygodnia wulkan był niespokojny, co chwilę wyrzucając kłęby dymu i popiołów. W obawie przed możliwą erupcją mieszkańcy okolicznych terenów rolnych uciekli z domów i przybyli do miasta, szukając w nim schronienia.



8 maja 1902 roku doszło do gwałtownej erupcji. Słup dymu i opadający popiół zasłał teren w promieniu 80 km od góry. Wszystko co wystawało nad ziemię w promieniu 16 km zostało zniszczone przez falę gazów o temperaturze 1000 st. C poruszających się z prędkością szacowaną dziś przez ekspertów na ponad 670 kilometrów na godzinę. Ludzie w Saint-Pierre ginęli przywaleni ruinami własnych domów i płonęli żywcem. Najgorzej mieli ci "szczęśliwcy", którym udało się schronić w solidnych budowlach. Dusili się, kiedy gorące gazy parzyły im drogi oddechowe i płuca, a także usuwały z powietrza tlen. Tego dnia w Saint-Pierre życie straciło 30 000 ludzi.



Cztery dni po erupcji ekipy ratunkowe dosłyszały wołania o pomoc Cyparisa. Okazało się, że jego cela była najbezpieczniejszym miejscem w mieście. Kiedy zobaczył spływającą ze stoków wulkanu chmurę popiołu, zmoczył moczem swoje ubrania i zatkał nimi kratkę nad drzwiami. Ochroniło go to przed ciśnieniem i popiołem, ale nie przed temperaturą. Cyparis był ciężko poparzony, a blizny zostały na całym ciele do końca życia.



Cyparis zdobył sławę "jedynego ocalałego", nazywano go "żywym reliktem" i "Człowiekiem, który przetrwał dzień Sądu Ostatecznego". Został ułaskawiony i zaczął występować z cyrkiem Barnum & Bailey, gdzie przybrał sceniczny pseudonim Ludger Sylbaris.



Miasto nigdy nie podniosło się po tej tragedii, dziś ma zaledwie 4,5 tysiąca mieszkańców. Cela Cyparisa oraz ruiny starego miasta są dziś atrakcją turystyczną, ale chcący je zwiedzić muszą pamiętać o jednym - Montagne Pelée jest nadal aktywny i w każdej chwili może nastąpić kolejna erupcja.




Źródła: 1, 2, 3.
2

Oglądany: 64035x | Komentarzy: 27 | Okejek: 311 osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało