Dzisiaj o ćpanku, III wojnie światowej i Filipie Chajzerze. Same przyjemne tematy.
„Koty” to jeden z filmów, które są tak złe, że aż dobre. No, może nie, że dobre, a bardziej „dobre”. Musicalowa produkcja o antropomorficznych kotach została zmiażdżona przez krytyków, ale mimo to – a może właśnie między innymi dzięki temu – pozostaje wystarczająco intrygująca, by zachęcić widzów do jej obejrzenia. Niektórych zmotywowała nawet do eksperymentowania z różnymi narkotykami. „Washington Post”
zebrał opinie naćpanych widzów i podzielił się nimi na swoich łamach. Doświadczenia użytkowników różniły się mocno. Jeden z nich przyznał, że seans „Kotów” pod wpływem narkotyków to najbardziej przerażająca rzecz w jego życiu. Inny dodał, że się popłakał. Nie brakowało też ostrzejszych reakcji w postaci ataków paniki, a nawet wymiotów.
Patsy zasłużyła na pokaźną michę jedzenia. I to nie jakichś tam kości, ale co najmniej polędwicę wołową. 6-letnia suczka rasy border collie
brała udział w akcji ratunkowej razem ze swoim właścicielem w ogarniętej pożarami Australii. Ze zdjęć opublikowanych przez rodzinę, u której mieszka Patsy, wnioskować można, że pies należy do niezwykle odważnych, bo nie bał się szalejącego nieopodal ognia. Patsy pomogła zagonić stado owiec w bezpieczniejsze miejsce, dzięki czemu udało się ocalić większość zwierząt. Dzięki jej pomocy uratowano też bele z sianem, kiszonkę, szopę i pomieszczenia gospodarcze.
Trzecia wojna światowa znajduje się tuż za rogiem. Trochę z nami flirtuje, raz się wychylając, a raz się chowając, ale najwidoczniej piękne cuda już tak mają. Czas spędzony na czekaniu na wojnę można wykorzystać na przykład na studiowanie map i określenie epicentrum nowego końca świata. A potrzeba taka istnieje, co widać na przykładzie
ankiety przeprowadzonej przez dom medialny Morning Consult. Ankietowani zostali poproszeni o wskazanie na mapie Iranu, z którym obecnie najlepiej rozpętuje się wojny światowe. Niestety zaledwie 23% respondentów wskazało poprawnie jego lokalizację. Na mapie udostępnionej przez redakcję Morning Consult widać, że Amerykanie mają spory rozmach i bliskowschodniego kraju szukali między innymi w Europie czy na morzach, ale w przypadku tych ostatnich trudno się dziwić, bo w końcu nie zaznaczono ich na niebiesko.


Zbieżność słówka z nazwiskiem słynnych prezenterów telewizyjnych jest nieprzypadkowa, choć dotyczy tylko młodszego z klanu. Znany pupil tefauenu nie raz zasłynął swoim zachowaniem, które u masy osób wywołało uczucie nazywane przez Niemców fremdschämen – zażenowanie z powodu czynów drugiej osoby. Potem Filip Chajzer wielokrotnie przepraszał, ale robił to w taki sposób, że człowiek zaczyna zastanawiać się, o co w ogóle w tych przeprosinach chodziło, ale na koniec musi chyba wybaczyć prezenterowi TVN, bo ten w swoich przeprosinach często nakłania do wpłat na cele charytatywne. I tak od wpadki do wpadki. Nic dziwnego, że ludzi przestały ruszać ckliwe żale prezentera, skoro i tak w kółko wraca do tego samego. Dlatego
do słownika miejski.pl trafiło słówko, które opisuje naturę działań Filipa Chajzera.
Wiele osób kręci myśl o tym, że ktoś może zrobić im dobrze w taki czy inny sposób we śnie. Czasami fantazje się spełniają, a czasami lepiej byłoby się nie budzić. Z drugą sytuacją zetknął się na swoje nieszczęście właściciel domu przy 60th Avenue West w Bradenton na Florydzie.
Gdy mężczyzna obudził się, jego oczom ukazał się nieznajomy, trzymający usta na jednym z jego palców u nogi. Zapytany co robi, stwierdził, że „chce possać palucha”. Między mężczyznami wywiązała się ostra dyskusja, a po chwili doszło do szarpaniny, w trakcie której napastnik usiłował chwycić swoją ofiarę za genitalia i zagroził użyciem broni. Napadnięty mężczyzna przegonił intruza i zadzwonił na policję, której jednak nie udało się znaleźć włamywacza.
Nie chodzi jednak o szefa z tej samej branży ani tym bardziej używane zwyczajowo w tej branży środki perswazji. Daniel McMahon stanął przed sądem po tym, jak na początku 2019 roku policja znalazła w jego mieszkaniu 16 gramów przeznaczonej na handel kokainy. Mężczyzna uniknął jednak wyroku, ponieważ w jego obronie stanął szef firmy, w której poza dodatkową działalnością swoje obowiązki wykonywał na co dzień handlarz narkotyków. Dzięki
zapewnieniom właściciela firmy o tym, że McMahon to świetny pracownik, sąd odstąpił od wymierzenia kary i stwierdził, że mężczyzna ma wielkie szczęście, mogąc pracować z takim szefem.
Gdy jeden z mieszkańców miasta Lake Worth Beach na Florydzie naprawiał swoje auto, pod jego dom
podjechał policyjny radiowóz. Policjanci podeszli do mężczyzny i wytłumaczyli, że jeden z sąsiadów zawiadomił ich o możliwości porwania, ponieważ z domu mężczyzny rozlegały się krzyki z dramatyczną prośbą o uwolnienie. Właściciel posesji zareagował śmiechem i poprosił o pozwolenie na wejście do domu. Po chwili wyszedł i wyniósł źródło całego zamieszania, którym okazała się papuga. Jak tłumaczył, ptak nauczył się kilku zwrotów, w tym próśb o wypuszczenie z klatki, co policjanci przyjęli na wielkim luzie, sądząc po ich reakcji na nagranym filmie. Sąsiad, który zawiadomił policję, też zapoznał się z Rambo, bo tak nazywa się papuga, i zareagował podobnie.
Koniecznie zobaczcie też niezwykłe i niezwykle rzadkie zjawisko uchwycone na fotografii. Ktoś wyszedł z domu, żebyście wy nie musieli. To trzeba docenić.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą