Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Rady, które brzmią absurdalnie, ale działają

44 738  
219   101  
„Czy zdarzyło się Wam otrzymać od kogoś radę, która przeczyła logice/uznaliście, że to żart, ale która okazała się pomocna?” – takie pytanie zadał jeden z użytkowników na Reddit Polska. Wśród odpowiedzi pojawiło się sporo ciekawych treści!

#1.



Pewnego słonecznego dnia szlifując deskę, wbiłem sobie zadrę pod paznokieć, odruchowo złapałem ją zębami, ale siedziała dość głęboko i nie udało mi się jej wyciągnąć – uciąłem tylko wystający koniec. W ciągu dni wpadł do mnie znajomy, który polecił mi zanurzyć palec kilkukrotnie w gorącej wodzie (zagotować wodę, przelać do szklanki i od razu zanurzyć palec).

Uznałem, że to żart, ale on upierał się przy tej poradzie. O dziwo, rada okazała się skuteczna, zanurzenie palca spowodowało ściągniecie skóry i zadra praktycznie wyskoczyła – wystarczyło jej delikatnie pomóc.

Czy mieliście podobną sytuację?
bonecrusher1

#2.

Kiedyś widziałem komiks o tym, że w sumie to nie ma sensu myć rąk po sikaniu, bo przecież twój kutas był przez cały czas w majtkach, podczas gdy rękami robiłeś całą masę rzeczy, więc jest on tak naprawdę czystszy od rąk (zakładając, że zachowujesz pewien poziom higieny osobistej). Więc przestałem.

A tak serio, to wyciągając z tego wniosek, zacząłem myć ręce zarówno przed, jak i po sikaniu. Efekt – swędzenie kutasa i jaj zredukowane o jakieś 95%. Od tamtej pory opowiadam o tym wszystkim, nieważne, czy chcą tego słuchać, czy nie.
m64

#3.

Na mnie wszyscy zawsze dziwnie się patrzą, jak jem hamburgera do góry nogami i zrozumienie przychodzi, gdy jestem jedyną osobą, której się a) nie rozleciał w trakcie jedzenia i b) która się nie ujeb*ała po łokcie sosem.
Shakuahi

Też tak robię od dawien dawna, zaraziłem tym wszystkich znajomych.
Asamadeus

#4.



Jak kiedyś naświetliłem sobie oczy przy spawaniu, usłyszałem, że muszę położyć na oczach saszetki po zaparzonej wcześniej herbacie. Uznałem, że to żart, ale w połowie jednej z gorszych nocy w moim życiu uznałem, że warto spróbować. Działa.
bierzuk

#5.

W kuchni jest kilka takich hacków, które mogą brzmieć jak żart za pierwszym razem, np:

1. Jak przesoliłeś zupę, to wrzuć tam kilka kilka surowych ziemniaków, żeby wchłonęły nadmiar soli.
2. Jak masz nadmiar oleju w sosie/zupie, to możesz go usunąć zwykłym ręcznikiem papierowym (tłuszcz wypływa na górę, ręcznik łatwo go wchłania).
3. Jak masz zbyt czerstwe bułki, to owiń je w wilgotną szmatkę i włóż na chwilę do mikrofali.
4. Jak masz za dużo chleba, to możesz go przechować na później w zamrażarce.
5. Zamroź rosół w formie do kostek lodu, to będziesz miał porcjowaną bazę do sosów.

Jak ktoś gotuje, to zna takie rzeczy, ale parę razy zdarzyło mi się, że ktoś patrzył na mnie dziwnie, gdy z nim gotowałem i podrzuciłem radę tego typu.
ByerN

Mrożenie pieczywa to jest w ogóle jeden z lepszych zwyczajów, jakie można wprowadzić w życie. Kolega wyniósł z domu rodzinnego zwyczaj, że pieczywo kupuje się codziennie, bo „świeże”. Starzy codziennie/co drugi dzień zasuwają do piekarni po chleb, oczywiście zjadają tylko pół, a reszta im czerstwieje i do kosza. A ja kupuję ciężarówkę bułek, mrożę i są zajebiste. Wyjmuję po 2-3 i zjadam, zanim się zepsują. A jak się rozmrozi w mikrofalówce, to są cieplutkie i pachnące jak po upieczeniu.
Capri_c0rn

#6.

Pamiętam, jak za dzieciaka graliśmy w piłkę nożną i dostałem w jądra. Ból, który nie daje się chyba z niczym porównać. Mój kolega powiedział, żebym poskakał na piętach. Myślałem, że się nabija czy coś, ale pomogło.
Suchywilk

#7.



Kiedyś rozmawiałem z kolegą o tym, że czasem lubię sobie strzelić drzemkę w trakcie dnia, ale najgorsze jest wstawanie, bo gdy nie nastawię budzika, to obudzę się o nieludzkiej godzinie, a gdy nastawię budzik, to wstaję w jeszcze gorszym stanie niż przed drzemką.
Kolega powiedział mi, abym przed zaśnięciem wypił kubek dobrej kawy, wtedy wybudzi mnie, gdy zacznie działać i będę czuł się wypoczęty.
Brzmiało jak absurd, ale u mnie działa xD
cichotam

Ja podobnie robię z lekami na ADHD.
Generalnie w ciągu tygodnia wstaję ok. 9:00, wiec budzik o 7:00, elvanse 70 mg i wracam spać, budzę się w stanie zajebistym.
basedqwq

#8.

„Brud z oczu łatwiej schodzi, jak posmarujesz Niveą”.

Pracuję na kopalni i wyglądałem jak Murzyn. Myłem, myłem i domyć się nie chciało (w okolicach oczu), a rzeczywiście po kremie zeszło od razu i nie mam pojęcia dlaczego.
SotDlOrk

Prawdopodobnie działa to, że krem Nivea jest tłusty. To tak jak z makijażem wodoodpornym – bardzo ciężko będzie schodził zwykłym płynem do demakijażu, za to takim z dodatkiem olejku, w sytuacji awaryjnej wazeliną albo nawet oliwą z oliwek, bez problemu.
Difficult-War-9415

#9.

Historia mojego ojca – wychował się na wsi, dziadkowie hodowali między innymi króliki na mięso. Mój ojciec z bratem zawsze musieli je po zabiciu przygotować – obedrzeć ze skóry, wyciągnąć flaki itd. To właśnie ściąganie skóry było trudne i żmudne. I gdy ojciec kiedyś komuś w pracy się skarżył, że to takie trudne, ta osoba poleciła mu, żeby królikowi zrobić małe nacięcie w skórze, tam wetknąć dysze z kompresora i napompować, wtedy cała skóra odejdzie od mięsa i będzie łatwo ją rozciąć i ściągnąć.

Przy następnej okazji tata razem z bratem upewnili się, że nikt ich nie przyłapie, bo nie byli pewni, czy to przypadkiem nie żart i nie stanie się coś potwornego. Zrobili małe nacięcie, wetknęli wąż z kompresora, dmuchnęli powietrze – PUFF, królik (a właściwie jego skóra) nadyma się jak balon, po rozcięciu cała schodzi bez żadnego problemu. Nie nacieszyli się tym długo, bo wkrótce dziadkowie przestali hodować króliki, niemniej protip zadziałał jak złoto.
Szczur22

#10.



Żeby wyrzucając jakieś rzeczy dziękować im za to, że były. Serio, ułatwia sprzątanie i segregowanie, jak ktoś ma z tym problem.
G-H-O-S-T-I-N

#11.

Rada na temat czkawki z czasopisma „Kaczor Donald”, która faktycznie działa, chociaż brzmi jak idiotyzm. Aby pozbyć się czkawki, wystarczy napić się wody... z przeciwległej strony szklanki. Czyli zamiast pić normalnie, przystawiasz usta do tej części szklanki, która znajduje się naprzeciwko miejsca, z którego zwykle pijesz, i robisz kilka łyków. Może być koniecznie ukucnięcie albo zrobienie tego na kolanach, ale zaręczam, że działa. Tylko musisz przełknąć wodę, będąc w tej dziwnej pozycji. Czkawka znika. Wiem, że to brzmi, jakbyś próbował wywoływać glitcha w Matriksie, ale nic nie poradzę na to, że Kaczor Donald miał rację xD
xmkbest

Ja mam 100% sposób, jak złapie na dworze czy gdzieś, gdzie nie ma wody/szklanki pod ręką.
Nieprzyjemny trochę, ale skuteczny.

1. Bierzesz wdech – maksymalnie ile się da, pod gwizdek.
2. Liczysz do 10 w głowie.
3. Nie wypuszczasz!
4. Próbujesz „dobrać” jeszcze choć pół wdechu – tu jest to nieprzyjemne uczucie.
5. Liczysz do 10 znów i dopiero powoli wypuszczasz powietrze.

Efekt – maksymalnie rozciągnięta przepona i czkawka od razu znika. Jak nie zadziała (raz się zdarzyło w ciągu 20 lat) – powtarzasz.
Grahf-Naphtali

#12.

Ja akurat byłem dającym radę, ale odbiór tej rady zawsze mnie bawi. Znajomi pytali mnie, jak powinno się czyścic komputer. Jako naczelny informatyk wytłumaczyłem wszystko i dodałem na koniec:
„A i przed rozpoczęciem czegokolwiek dotknij kaloryfer”.
I tu moja ulubiona część, bo przez następne 15 min wszyscy się upierają, że tego nie zrobią, bo sobie pewnie jaja z nich robię i żebym sobie przestał żartować. Po tym, jak pośmiałem się z ich reakcji, zazwyczaj tłumaczę po co to wszystko, a i tak dość sceptycznie to robili.
chudzimir

1

Oglądany: 44738x | Komentarzy: 101 | Okejek: 219 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało