Najdziksze newsy tygodnia – takiego biustonosza jeszcze nie widzieliście

#1. Unia mogła kupić kilkaset milionów szczepionek więcej, ale Francja się nie zgodziła

Ruszyły pierwsze szczepienia na COVID-19 w Polsce. Lawinowo rośnie liczba zgłoszeń o powikłaniach, w tym: dodatkowych kończynach, roztapiających się zębach czy widzeniu w podczerwieni. W tej chwili zgłoszeń jest kilka razy więcej niż zaszczepionych osób. Tym lepiej, że Francja zablokowała kupno dodatkowych 500 milionów dawek szczepionki zaoferowanej Unii przez Pfizera, bo wtedy dopiero by było. Tymczasem francuski koncern farmaceutyczny Sanofi, który pracuje nad stworzeniem własnej szczepionki, przesunął trzecią fazę testów szczepionki i „ma nadzieję” rozpocząć ją w lutym. Dobrze, że do tego czasu mniej ludzi będzie miało możliwość zaszczepienia się, bo panie, a wiadomo, co oni do tych szczepionek dodajo?

#2. Otruty polityk tak wkręcił szpiega, który go otruł, że szpieg wyjawił szczegóły otrucia przez telefon

Aleksiej Nawalny został otruty w sierpniu 2020 roku. Analiza toksykologiczna wykazała, że politykowi rosyjskiej opozycji podano truciznę o nazwie nowiczok. Można by przypuszczać, że po takim „sygnale ostrzegawczym” Nawalny odpuści – tak się jednak nie stało. Co więcej, Nawalny nabrał jeszcze więcej werwy i postanowił wykręcić numer rosyjskim służbom, które najprawdopodobniej stały za jego otruciem. To znaczy, teraz już wiadomo, że Nawalnego otruła Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB), ponieważ potwierdził to jeden z agentów FSB w rozmowie z… Nawalnym. Rosyjski polityk wykręcił agentowi pranka, ale trochę na innym poziomie niż zazwyczaj wkręca się rozmówcę. Nawalny zadzwonił po prostu do Konstantina Kudriawcewa, podając się za jednego z wysoko postawionych urzędników, i wypytał agenta o szczegóły otrucia. Ten jak gdyby nigdy nic opowiedział politykowi o wszystkim w 45-minutowej rozmowie nagranej na wideo i opublikowanej później w Internecie. FSB określiło materiał „fake’owym” i zasugerowało udział obcego wywiadu w całym przedsięwzięciu.

#3. Pracownicy jednej z firm dostali e-mail o bonusie świątecznym, ale to był tylko test na czujność

Ograniczone zaufanie to jedna z podstaw cyberbezpieczeństwa. Najwidoczniej firma GoDaddy postrzega ograniczone zaufanie jako tak ważne, że nawet dobre samopoczucie pracowników nie stanie na przeszkodzie do zapewniania wysokiego poziomu bezpieczeństwa przez GoDaddy. 500 pracowników firmy oblało przedświąteczny sprawdzian i kliknęło w odnośniki do potencjalnie niebezpiecznych stron. Może by tego nie zrobili, gdyby wiadomość nie przyszła przed świętami, nie obiecano w niej 650 dolarów bonusu i nie wysłano z konta imitującego konto pracodawcy. A może po prostu dział zabezpieczeń firmy GoDaddy, jednego z największych dostawców usług internetowych, uznał, że tylko perfekcja upoważnia do czucia się w pełni bezpiecznym i nie ma znaczenia, że idą święta, bo gardę należy trzymać w każdych okolicznościach, o czym przypomni pechowej pięćsetce ponowne szkolenie z bezpieczeństwa w sieci.

#4. Istnieje kałuża, która ma ponad 16 tysięcy obserwatorów na Instagramie

Marzący o karierze na Instagramie mogą poczuć, że najlepsze wciąż przed nimi. Bo skoro kałuża mogła się dorobić 16 tysięcy fanów na Instagramie, to dlaczego nie oni? Wystarczy tylko mieć odpowiedni talent. Kałuża, o której mowa, posiada niezwykły talent, ponieważ nie dość, że opiera się każdej próbie naprawy, to często wraca jeszcze większa i potężniejsza. Władze Jużnosachalińska, gdzie leży kałuża, planują prawdziwą naprawę dopiero w 2024 roku, więc można z powodzeniem zakładać, że do tego czasu kałużę odwiedzi jeszcze sporo gości, w tym influencerów oraz aspirujących influencerów, którzy zechcą wygrzać się w jej blasku.

#5. Premier Morawiecki mówi, że godziny policyjnej nie będzie, ale jednak trochę będzie

Spójność działań obecnego rządu to rzecz historyczna. Chyba jeszcze żadna z ekip nie zmieniała zdania tak często, czy mówiąc wprost: robiła ludzi w durnia w tak obraźliwie oczywisty sposób. Jednego dnia mówią o narodowej kwarantannie, ale drugiego – że to nie będzie narodowa kwarantanna. Teraz wzięli się za kwestię przemieszczania się w sylwestra. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w sylwestra nie będzie można przemieszczać się w godzinach od 19 do 6. Ale bez obaw – premier Morawiecki mówi, że nie będzie godziny policyjnej. Tylko co to tak naprawdę znaczy? Chyba tylko tyle, że kordony policji nie wyjdą na ulice i nie będą masowo pakować ludzi do radiowozów. Ale zakaz dalej obowiązuje, co dobę po wypowiedzi premiera potwierdził minister Michał Dworczyk. A skoro zakaz obowiązuje, to policja może spokojnie nakładać mandaty. Może przynajmniej w łeb pałą nie dadzą.

#6. Krowy na Syberii noszą futrzane biustonosze, które chronią ich wymiona przed zimnem

Krowy muszą mieć dużą wytrzymałość na warunki panujące na zewnątrz, ale warunki panujące w Ojmiakonie sprawiają trudność nawet krowom. W tym położonym na dalekiej Syberii miasteczku temperatura potrafi spaść zimą do ponad minus 50 stopni Celsjusza, więc nawet krowom trzeba pomóc w przetrwaniu w tych ekstremalnych warunkach. Stanik z futra to najnowszy krzyk praktycznej mody, który zakłada się krowom, gdy zwierzęta wychodzą ze stodoły, by napić się wody. Gustowny fatałaszek ze starej owczej skóry i zajęczego futra nie tylko pomaga chronić wrażliwą skórę wymion, ale też pozwala uratować cenne mleko.

Jak się dobrze postarać, to i w poprzednim odcinku da się znaleźć trochę cycuszków.