Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Metro w Sztokholmie to nie tylko środek komunikacji miejskiej, ale też prawdziwe dzieło sztuki

25 292  
93   6  
Przeszło dekadę temu na Joe Monster pojawił się artykuł ze zdjęciami sztokholmskiego metra. To, że jest ono niesamowite nie ulega wątpliwości. Jednak Tunnelbana to też kawał szwedzkiej historii nowożytnej. Sztokholmskie metro to prawdziwe muzeum sztuki.


To dokładnie 109-kilometrowy system tuneli i setka czynnych stacji. Prawie połowa z nich została wykuta w skale, kilkadziesiąt metrów pod ziemią. Ich wystrój - malunki, rzeźby, obrazy czy najmniejsze detale - skrupulatnie przygotowywało ponad 150 różnych artystów. Sztokholmskie metro zostało okrzyknięte najdłuższą galerią sztuki na świecie.

Trzy linie - zielona, niebieska i czerwona - łączą najodleglejsze części Sztokholmu i jego przedmieścia z centrum miasta. Wszystkie spotykają się w jednym miejscu - na Dworcu Centralnym (T-Centralen). Pod względem długości dostępnych dla pasażerów tras metro w Sztokholmie zajmuje 28. miejsce na świecie. Rocznie podróżuje nim około 320 milionów pasażerów. Większość pociągów to nowoczesne maszyny, rozwijające prędkość do 80 kilometrów na godzinę.



Tunnelbana ma trzynaście stacji końcowych. Podróż z Norsborg, która jest najdalej oddaloną od centrum stacją, trwa 37 minut. To wyjątek, bo zwykle nawet najdłuższą trasę można pokonać w niewiele ponad 20. Ale tak rozbudowany system musi też słono kosztować: za bilet jednorazowy należy zapłacić ok. 45 koron, czyli jakieś 18 zł. Bilet miesięczny to odpowiednik ok. 350 zł, a bilet roczny... jakieś 3,5 tys. zł.

Za to w cenie mamy niebanalne widoki z okna, a w niektórych przypadkach - prawdziwą galerię sztuki, która doceniana jest poza granicami Szwecji. Stacja Solna Centrum została uznana za najpiękniejszą stację metra na świecie. Wykuta w skale i położona prawie 36 metrów pod powierzchnią parku Skytteholm, w swoich dekoracjach nawiązuje do walki natury z industrializmem. Połączenie kolorów płonącej czerwieni z soczystą zielenią robi fenomenalne wrażenie.



Jak każde muzeum sztuki również i sztokholmskie metro można podzielić na części. Pierwszą część stanowi „galeria sztuki” z lat 50. Choć pierwszy tunel uruchomiono pod Sztokholmem w 1933 roku, to duże i ciężkie pociągi Tunnelbany zaczęły jeździć na swojej pierwszej trasie (Slussen–Hökarängen) w październiku 1950 roku. Wtedy też rozpoczęto w specyficzny sposób dekorowanie stacji. Cechą wspólną tych pierwszych stacji, otwartych na zielonej linii, jest ich „łazienkowa architektura” - ściany i podłogi wyłożone są różnokolorowymi kafelkami. Inspirację tę zaczerpnięto od podziemnych stacji tramwajowych z lat 30. Oryginalny styl i wygląd zachowany został do dziś na T-Centralen, Rådmansgatan, Odenplan czy S:t Eriksplan.



Kolejnym etapem, a zarazem kolejną częścią tej specyficznej galerii sztuki, są lata 60. Dla nas to Bob Dylan, The Beatles i wojna w Wietnamie. Z kolei lata 60. dla sztokholmskiego metra to przede wszystkim schodzenie głęboko pod ziemię i zbliżanie się w kierunku przedmieść stolicy - wówczas rozbudowywana była czerwona linia. Łazienkowe kafelki zaczyna zastępować beton i ceramika, na której powstają proste i niepowtarzalne malowidła, nawiązujące do nauki czy muzyki. Oryginalny wygląd stacji z lat 60. zachowany jest m.in na Östermalmstorg, Mariatorget, Hornstull czy Mälarhöjden.



Lata 70. w Szwecji to nie tylko ABBA. To też początek zupełnie nowego stylu budownictwa, który też przełożył się na wygląd dzisiejszej Tunnelbany. Zamiast pokrywać skałę grubą i równą warstwą betonu, zaczęto stosować technikę torkretowania. Polegała ona na dynamicznym nakładaniu betonu, a raczej „wtryskiwaniu” go w wydrążoną skałę. Dzięki temu podkreślano kształty formacji skalnych, nadając wnętrzom iluzję wyglądu jaskiń (szw. grottstation). Pierwsza tego typu stacja, Masmo, powstała w 1971 roku na czerwonej linii. Najbardziej znane stacje w tym stylu to wspomniana już Solna Centrum, Stadion, Tekniska högskolan oraz Rådhuset.



Do początku lat 80. wybudowanych zostało większość stacji, które dziś znamy. Kolejne lata to kontynuowanie budowy stacji techniką torkretowania, z niewielkimi wyjątkami. Ale to też, przede wszystkim, czasy poprawienia istniejącej infrastruktury. W latach 80. powstaje pięć nowych stacji, wszystkie w stylu „jaskiniowym”. Z kolei lata 90. to duża koncentracja na ulepszaniu już istniejących rozwiązań - budowanie nowych wind, bardziej komfortowe wejścia na stacje czy nowe dekoracje. Otwarte zostają też dwie stacje - Bagarmossen i Skarpnäck. Była to, do tej pory, ostatnia rozbudowa sztokholmskiego metra.



Jednak w tym roku rozpoczęto budowę nowej linii - żółtej, a planuje się także rozbudowę istniejącej już niebieskiej. Czy zostanie zachowana dotychczasowa, artystyczna forma?

Tu można obejrzeć najpiękniejsze stacje sztokholmskiego metra:

https://youtu.be/Ac4hDY6Q3Ho
Źródła: 1, 2
4

Oglądany: 25292x | Komentarzy: 6 | Okejek: 93 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

11.05

10.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało