10 ciekawych rzeczy, których warto dowiedzieć się o Rogu Afryki i jego krajach

#1. Do Rogu Afryki zalicza się jeszcze dwa kolejne kraje

Półwysep Somalijski oraz Róg Afryki to pojęcia stosowane często zamiennie, mimo że nie do końca się pokrywają. W każdym przypadku dotyczą jednak tego samego, wschodniego krańca afrykańskiego kontynentu. Gdyby chcieć zachować przynajmniej jako taką precyzję, pod pojęciem Półwyspu Somalijskiego można by rozumieć jedynie Somalię oraz część terytorium Etiopii. Kiedy jednak mowa o Rogu Afryki, często chodzi nie tylko Somalię i (całą) Etiopię, ale też Erytreę oraz Dżibuti. Niektórzy do Rogu Afryki chcą zaliczać też fragmenty Kenii, Sudanu, Sudanu Południowego oraz Ugandy.

#2. Dwa miliony kilometrów kwadratowych problemów

Róg Afryki to terytorium, w którym – ze względu na dojmującą biedę – nieustannie toczą się różnego rodzaju konflikty, u podnóża których stoi w rzeczywistości jedno, walka o przetrwanie. Na dwóch milionach kilometrów kwadratowych, na jakich znajduje się Róg Afryki, żyje ok. 115 milionów ludzi. Najwięcej – niemal 97 milionów – to mieszkańcy Etiopii, później Somalii – ok. 15,5 miliona. Uzupełnia je 6,5 miliona osób z Erytrei i około 80 tys. z Dżibuti. Przeważają "religie abrahamowe" – głównie islam oraz chrześcijaństwo. Mówi się zaś mieszanką języków afroazjatyckich.

#3. Arka Przymierza znajduje się w Etiopii

W swoich poszukiwaniach Arki Przymierza Indiana Jones zawędrował zdecydowanie nie w to miejsce, w które powinien - w końcu już od X wieku p.n.e. znajduje się ona w Etiopii, dokąd z Izraela przywiózł ją Menelik I, pierwszy król Etiopii. Tak głosi jedna z teorii. Inna sugeruje, że Arkę w Etiopii pozostawili Żydzi udający się do Egiptu. Tak czy inaczej sama Arka - lub jej dokładna kopia, kościół etiopski nie stwierdza tego jednoznacznie - znajduje się w świątyni w Aksum. Jest strzeżona przez cały czas, a dostęp do niej ma tylko jeden mnich, wybierany dożywotnio do pełnienia opieki nad Arką.

#4. Kobiety w Somalii nie noszą hidżabu

Ponad 99,5% mieszkańców Somalii to wyznawcy islamu, przedstawicieli innych religii praktycznie nie ma tam wcale. Mimo to somalijskie kobiety nie muszą zasłaniać twarzy hidżabem czy kwefem, zupełnie inaczej niż w wielu tradycyjnych krajach muzułmańskich. Nie oznacza to jednak, że zwyczaje w Somalii są zupełnie liberalne. Kobietom w miejscach publicznych zabrania się m.in. rozmawiania z mężczyznami.

#5. Archipelag Dahlak w Erytrei słynie z pereł

Połów pereł to jedna z dwóch rzeczy, z jakich słynie znajdujący się nieopodal wybrzeża Erytrei archipelag Dahlak. Drugą są wyjątkowo niesprzyjające warunki klimatyczne, przez które większość z około 220 wysp pozostaje niezamieszkana. Mimo to archipelag cieszy się dość dużym zainteresowaniem turystów – przyciąga ich możliwość nurkowania w naprawdę pięknym otoczeniu. Skąd zaś wzięła się nazwa archipelagu? Powstała od arabskiego „dah’ala”, co oznacza ni mniej ni więcej… wrota do piekieł. Sympatycznie!

#6. Dżibuti też ma swojego olimpijczyka

Dzisiaj ma już ponad sześćdziesiąt lat, ale dla mieszkańców Dżibuti pozostaje niekwestionowanym bohaterem. To Ahmed Salah – brązowy medalista z Seulu, który w 1988 roku ukończył olimpijski maraton z czasem 2 godziny 10 minut i 59 sekund. Tym samym Salah stał się jedynym sportowcem z Dżibuti, który zdołał zdobyć medal na igrzyskach olimpijskich. Swojego wyczynu już jednak nie powtórzył. W 1992 roku uplasował się na 30. pozycji, a w 1996 dopiero na 42., każdorazowo notując czas niemal o dziesięć minut gorszy od tego, który przyniósł mu medal.

#7. W Etiopii zobaczyć można też najbardziej słone jezioro świata

Średnie zasolenie Morza Bałtyckiego – które przecież nam wydaje się już solidnie słone – wynosi zaledwie ok. 7 promili. Etiopskie Gaet’ale Pond ma 43… procent. Znajduje się w Kotlinie Danakilskiej. Ma kształt półksiężyca i jakieś 60 metrów średnicy. Gaet’ale Pond jest najmocniej zasolonym zbiornikiem wodnym na Ziemi, znacznie wyprzedzając leżące na Antarktydzie Don Juan Pond i jego 33,8%. Według okolicznych mieszkańców, etiopskie słone jezioro pojawiło się w styczniu 2005 roku po trzęsieniu ziemi.

#8. Somalia była niegdyś rajem dla turystów

Spośród wszystkich państw Afryki kontynentalnej to właśnie Somalia może poszczycić się najdłuższą linią brzegową liczącą ponad 3.300 kilometrów. Spektakularnej urody plaże przyciągały do Afryki turystów z całego świata, jednak wojna domowa, która wybuchła w 1991 roku całkowicie uśmierciła somalijską turystykę. Dosłownie – kiedy w 2010 roku do Somalii dotarł pierwszy po wojnie zagraniczny turysta, kraj z rządem na czele był dosłownie w szoku.

#9. Pod względem atrakcyjności dla archeologów Erytrea ustępuje jedynie Egiptowi

Człowiek zamieszkiwał tereny dzisiejszej Erytrei już od tysięcy lat – nic więc dziwnego, że pozostawił sobie całe mnóstwo śladów, które stanowią dla archeologów nie lada atrakcję. Liczba stanowisk archeologicznych, która jeszcze do niedawna zatrzymywała się na 45 tysiącach, dzięki licznym odkryciom wzrosła aż do 80 tysięcy, co sprawia, że w całej Afryce więcej tego typu miejsc jest już tylko w znacznie od niej większym Egipcie.

#10. Taksówką w Dżibuti można się nieźle przejechać

Bierzesz tablicę przy wyjściu z lotniska, informującą o średnich cenach przejazdów taksówką, za dobrą monetę? Możesz się nieźle pomylić – a dobrą monetę z pewnością zarobi taksówkarz. Każda okazja do tego, by odejść – w jedynie słusznym kierunku – od wyjściowych stawek jest dobra. Chcesz jechać dalej? Zapłacisz więcej za każdy kilometr. Ściemniło się? Przygotuj się, że stawka na dzień dobry (dobry wieczór?) wzrośnie co najmniej o połowę. I tak krok po kroku aż okaże się, że cały budżet na zwiedzanie pochłonęły taksówki. A właściwie pierwszy przejazd.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10