Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Brutalne morderstwo w domku dla lalek - zabawki dla amerykańskich detektywów

29 481  
127   8  
Kryminalistycy to poważni ludzie, którzy nie bawią się zabawkami, a badają miejsca zbrodni, ustalają motywy przestępców, poszukują zabójców. Jednak by rozwiązywać tak złożone problemy w prawdziwym życiu, przyszli kryminalistycy muszą przejść szkolenie. Tu właśnie znajdują zastosowanie specjalne domki dla lalek stworzone w połowie ubiegłego stulecia przez Frances Glessner Lee, honorową kapitan policji stanu New Hampshire w USA.

#1.

Domki dla lalek stworzone są z wielką dbałością o każdy szczegół. Jeśli przyjrzeć się dokładniej, można zauważyć szczegóły, od których przebiega dreszcz po plecach. Małe pokoje, w których dostrzec można ślady krwi, a same laleczki imitują martwych ludzi. Często też wśród miniaturowych przedmiotów leży porzucone niedbale narzędzie zbrodni. Frances tworzyła każdy domek jako rekonstrukcję prawdziwego miejsca przestępstwa i demonstrowała swoje prace podczas corocznego spotkania ekspertów sądowych.

#2.

Kliknij i zobacz więcej!

#3.

Kliknij i zobacz więcej!

Frances sama prowadziła seminaria i wykłady, jak rozwiązywać zagadki zbrodni. Na jej zajęciach studenci mieli pół godziny na zbadanie wszystkich szczegółów, znalezienie wskazówek i odtworzenie tego, co się wydarzyło. Frances stworzyła w sumie dwadzieścia takich domków.

#4.

Kliknij i zobacz więcej!

#5.

Kliknij i zobacz więcej!

Frances Lee została pierwszą kobietą w historii Ameryki, która otrzymała tytuł honorowego kapitana policji. Będąc osobą zamożną, nie szczędziła wydatków na tworzenie makiet, których wartość szacowano na około 4,5 tys dolarów (w tamtym czasie tyle mógł kosztować prawdziwy dom). Lee odtwarzała każdy szczegół: meble i oświetlenie (które, nawiasem mówiąc, działało), robiła na drutach lub szyła ubrania dla lalek, wykonywała zabawkowe naczynia, zastawy... Krótko mówiąc, wszystko dokładnie jak w rzeczywistych miejscach przestępstwa. Lee specjalizowała się w przestępstwach domowych, często musiała oglądać ofiary przemocy domowej albo prostytutki.

#6.

Kliknij i zobacz więcej!

#7.

Kliknij i zobacz więcej!

Frances Lee długo walczyła o możliwość zaangażowania się w działalność, która naprawdę ją interesowała. Ponieważ była córką bogatego chicagowskiego przemysłowca, większą część swojej młodości spędziła w domu w odosobnieniu - do domu przychodzili prywatni nauczyciele, a o studiach na uczelni rodzice nawet nie chcieli słyszeć. Brat Lee studiował na Harvardzie. Pewnego razu zaprosił do domu kolegę z uniwersytetu, który studiował medycynę i marzył o zostaniu patologiem. Lee wydawało się to fascynujące, ale w tamtym czasie nie mogła podjąć studiów.

#8.

Kliknij i zobacz więcej!

#9.

Kliknij i zobacz więcej!

Młode lata minęły, Lee poślubiła zamożnego prawnika, ale wkrótce para się rozwiodła. W 1930 roku, po śmierci swojego brata, 52-letnia Frances Lee odziedziczyła solidny spadek i wówczas zaczęła zajmować się tym, o czym wcześniej marzyła. Jednocześnie zaczęła udzielać pomocy finansowej Uniwersytetowi Harvarda. Za jej pieniądze otwarto katedrę medycyny sądowej. Frances podarowała również uniwersytetowi starą bibliotekę z rzadkimi wydaniami książek. Domki dla lalek, które stworzyła, były wykorzystywane w nauczaniu studentów. Co ciekawe - współcześnie studenci wciąż na zajęciach studiują jej dioramy.

#10.

Kliknij i zobacz więcej!
Frances Glessner Lee przy pracy


2

Oglądany: 29481x | Komentarzy: 8 | Okejek: 127 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało