Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

To już się dzieje: Ludzie bezmyślnie wykonują polecenia robotów

49 033  
150   36  
To, że niektórzy ludzie mają fioła na punkcie robotów, da się jakoś tam zrozumieć. Okej, może mama ich nie kochała i w ten sposób próbują zrekompensować sobie brak matczynej miłości.

A może po prostu marzy im się, że roboty podpalą w końcu ten zepsuty do szpiku kości świat – nie wnikamy, każdemu wolno marzyć. Ale jak wytłumaczyć fakt, że człowiek gotów jest poświęcić swoje życie tylko dlatego, że robot tak mówi?

No dobra, może robot nie od razu mówi: „Radek, wejdź na Górę Fudżi i wskocz do wulkanu. Tak przyjemnie mi się zrobi na stykach”, ale w dalszym ciągu łażenie za zepsutym robotem po palącym się budynku nie jest przejawem zdrowego rozsądku. A niektórzy ludzie tak mają.

W eksperymencie przeprowadzonym przez Georgia Tech Research Institute (GTRI) grupa naukowców postanowiła sprawdzić, czy ludzie w ogóle ufają robotom. W tym celu badacze zaprosili 42 osoby, w większości studentów, do udziału w badaniu, a następnie poinstruowali badanych, by chodzili po budynku za robotem, na którym badacze umieścili napis informujący o tym, że robot służy za przewodnika w sytuacji awaryjnej. W trakcie eksperymentu badani wypełniali ankiety na temat robotów oraz czytali artykuły zupełnie niezwiązane z eksperymentem. Robotem sterował zaś jeden z badaczy.

W pewnym momencie, gdy grupa przebywała w jednym z zamkniętych pomieszczeń, jeden z badaczy poinformował uczestników badania o tym, że robot się zepsuł. W międzyczasie do korytarza łączącego się z pomieszczeniem, w którym przebywali członkowie badanej grupy, wpuszczono dym i uruchomiono alarm przeciwpożarowy. W tym samym momencie uruchomił się system alarmowy robota, który zaczął świecić czerwonymi diodami oraz wskazywać kierunek ewakuacji.

Jak się okazało, kierunek wskazywany przez robota był błędny. Mimo to, oraz mimo wcześniejszych informacji o usterkach, badani podążali za robotem, który tak naprawdę nie miał pojęcia co robi.

Badacze byli w szoku. Przygotowali badanie chcąc sprawdzić, czy ochotnicy będą w ogóle chcieli słuchać wskazówek robota, a nagle okazało się, że ludzie ślepo podążają jego śladem. Nawet mimo jasnych komunikatów o tym, że robot jest zepsuty.


Dopiero gdy robot zaczął popełniać oczywiste błędy, badani zorientowali się, że mogą skończyć marnie, jeśli dalej będą go słuchać. Ale nawet wtedy znaleźli się tacy, co szli za robotem do końca, nawet gdy ten prowadził ich do zablokowanych drzwi jednego z najciemniejszych pomieszczeń.

Badacze twierdzą, że ci, którzy szli za robotem do końca, pierwsi wydadzą nas w łapy robotów, gdy dojdzie do buntu maszyn potrzebne są kolejne badania na temat interakcji robotów z ludźmi. Chcą też dowiedzieć się, co można zrobić, by ludzie tak bardzo nie ufali robotom.

Może przede wszystkim nie czynić z robotów maszyn godnych zaufania.
14

Oglądany: 49033x | Komentarzy: 36 | Okejek: 150 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało