Na początku był Plan.
I wtedy przyszły Założenia.
I Plan nabrał substancji.
I Założenia otrzymały formę.
I ciemność okryła twarze Pracowników.
I oni mówili pomiędzy sobą:
"To jest kupa gówna, i to śmierdzi!"
I Pracownicy poszli do Kierowników i powiedzieli:
"To jest wiadro łajna, i nikt z nas nie może znieść jego smrodu"
I Kierownicy poszli do Menadżerów i powiedzieli:
"To jest jak pojemnik ekskrementów, i to o tak silnym smrodku, że nikt nie jest w stanie tego znieść."
I Menadżerowie poszli do Dyrektorów, i powiedzieli:
"To jest jak naczynie nawozu, i nikt nie może znieść jego silnego zapachu."
I Dyrektorzy pomiędzy sobą mówili:
"To jest jak substancja, która pomaga wzrastać roślinom, i to jest bardzo mocne!"
I Dyrektorzy poszli do Vice-Prezesa i powiedzieli
"To promuje wzrost, i to jest bardzo potężne!"
I Vice-Prezes poszedł do Prezesa, i powiedział,
"Ten nowy Plan aktywnie wypromuje wzrost i wigor firmy, z potężnymi skutkami."
I Prezes popatrzył na plan, i uznał że to jest dobre,
I Plan stał się Polityką.
I w taki oto sposób, nawet w najlepszej firmie czasami SHIT HAPPENS!.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą