:salival , zgadzam się, że taka moda ma pozytywny wpływ, ale jeszcze daleko w tym do doskonałości, bo na fali tej mody przemyca się różne dziwne treści i dziwnych ludzi. Fajnie, że ludzie dążą do szczupłej i zdrowej sylwetki, ale stosowanie się do rad wszelakich kołczów też najzdrowsze być nie musi, albo może wręcz zniechęcać. Recepta na zdrowie jest dosyć prosta, a niektórzy na siłę próbują wpleść w to masę niepotrzebnych rzeczy, oczywiście ze względów komercyjnych.
Aktywność fizyczna nie zawsze może równoważyć zachowania żywieniowe, ale ma w tym zakresie wysoki potencjał. Rzecz w tym, że nie można tego rozpatrywać w kontekście minimum - czym jest ta mila? Przecież to całe nic - dzieci potrafią godzinami się bawić i uprawiać sport, i to nie jest niczym niezwykłym.
Co do take away to też nie jest tak jednoznaczne - owszem, potrzeba czasu, ale czas to też pieniądze. Ja się odzwyczaiłem robić jedzenie właśnie przez pracę - w czasie kiedy przyrządziłbym posiłek zarobię więcej niż wydam w lokalu. Trochę mnie wtedy sumienie gryzie, ale co poradzić.
Aktywność fizyczna nie zawsze może równoważyć zachowania żywieniowe, ale ma w tym zakresie wysoki potencjał. Rzecz w tym, że nie można tego rozpatrywać w kontekście minimum - czym jest ta mila? Przecież to całe nic - dzieci potrafią godzinami się bawić i uprawiać sport, i to nie jest niczym niezwykłym.
Co do take away to też nie jest tak jednoznaczne - owszem, potrzeba czasu, ale czas to też pieniądze. Ja się odzwyczaiłem robić jedzenie właśnie przez pracę - w czasie kiedy przyrządziłbym posiłek zarobię więcej niż wydam w lokalu. Trochę mnie wtedy sumienie gryzie, ale co poradzić.
Ostatnio edytowany:
2018-07-24 14:46:05