Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

„Joker 2” tylko dla dorosłych – Filmoteka Joe Monstera

31 169  
152   63  
Dzisiaj:
  • Netflix pokazał pierwszy zwiastun spin-offu popularnego „Sandmana”
  • „Joker 2” tylko dla dorosłych
  • Powstaje nowy „Matrix”, ale tym razem bez sióstr Wachowskich
  • Disney stracił na nowym Indiana Jonesie ponad 130 mln dolarów
  • Disney wcale nie realizuje żadnego światopoglądu

#1. Netflix pokazał pierwszy zwiastun spin-offu popularnego „Sandmana”


Pamiętacie jeszcze netflixowego „Sandmana”, który powstał na podstawie komiksu o tym samym tytule autorstwa Neila Gaimana? Jeśli nie, to będziecie mieć okazję, aby nieco sobie przypomnieć o tym świetnym serialu, bowiem Netflix zaprezentował pierwszy zwiastun pierwszego spin-offu produkcji, zatytułowanego „Martwi detektywi”.

Serial ma opowiadać o przygodach dwóch przyjaciół: Charlesa Rowlanda i Edwina Paine'a, którym nie za bardzo widzi się umierać i zamiast tego zostają na Ziemi i zakładają agencję detektywistyczną, która ma pomagać umarłym rozwiązywać ich problemy.

https://youtu.be/jdWRkNh8TYU?si=SQFkI5uwi457H2G1
Dwójka bohaterów pojawiała się oczywiście w komiksie Sandmana, jednak doczekała się również własnej serii.

Premiera serialu została przewidziana na 25 kwietnia tego roku.

#2. „Joker 2” tylko dla dorosłych


„Joker: Folie à Deux” z Joaquinem Phoenixem w roli tytułowej to coś, na co czeka wiele osób. Po bardzo dobrej pierwszej części i ogłoszeniu, że w drugiej u boku Phoenixa pojawi się Lady Gaga, wiele osób już nie mogło się doczekać na większą ilość informacji dotyczących produkcji.

Pierwszy zwiastun ma pojawić się dopiero za jakiś czas, jednak już teraz wiemy, że najmłodsi widzowie nie obejrzą drugiej części „Jokera” bez nadzoru osoby dorosłej. Produkcja otrzymała bowiem kategorię wiekową R.

Powód? W filmie ma być sporo przemocy, wulgarnego języka, scen o charakterze seksualnym, a nawet scen zawierających pełną nagość. Mam nadzieję, że już was zachęciłem do odwiedzenia kina.

Na to niestety będzie trzeba jeszcze poczekać, bowiem premiera produkcji została przewidziana dopiero na 4 października tego roku.

#3. Powstaje nowy „Matrix”, ale tym razem bez sióstr Wachowskich


Pamiętacie czwartą część „Matrixa” zatytułowaną „Matrix: Zmartwychwstanie”? Większość fanów serii wolałaby o niej zapomnieć. Jednak chodzą pogłoski, że szykuje nam się część piąta. Tym razem jednak w reżyserię nie będzie zaangażowana żadna z sióstr Wachowskich.

Za scenariusz i reżyserię odpowiedzialny będzie Drew Goddard, który ma na swoim koncie takie produkcje, jak „World War Z” czy „Marsjanin”. Lana Wachowska znajdzie się natomiast w gronie producentów, choć nowy „Matrix” ma od początku do końca być realizowany przez Goddarda.

Drew przyszedł do Warner Bros. z nowym pomysłem, który według nas będzie niesamowitym sposobem na kontynuację świata Matriksa, poprzez uhonorowanie tego, co Lana i Lilly rozpoczęły ponad 25 lat temu oraz zaproponowanie wyjątkowej perspektywy opartej na jego osobistej miłości do tej serii i jej bohaterów – czytamy w komunikacie Warner Bros.

Nie wiadomo jednak, czy w nowej części pojawią się postacie znane z poprzednich odsłon, czy reżyser i scenarzysta postawi na zupełnie nowe osoby. Na te informacje przyjdzie nam zapewne trochę poczekać.

#4. Disney stracił na nowym Indiana Jonesie ponad 130 mln dolarów


Miał być hit, a okazała się wielka klapa. Film, który miał stanowić pożegnanie dla Harrisona Forda w roli poszukiwacza skarbów, nie sprostał pokładanym w nim oczekiwaniom. Produkcja filmu „Indiana Jonesa i artefakt przeznaczenia” pochłonęła aż 387,2 mln dolarów.

Z opublikowanych wyliczeń wynika, że twórcy dostali sporą ulgę podatkową przez wzgląd na to, że film tworzony był w Wielkiej Brytanii (58,3 mln dolarów). Ostatecznie więc zamknięto się w koszcie wynoszącym 326,2 mln dolarów.

Problem jednak w tym, że zyski z biletów okazały się o wiele niższe, niż zakładano. A że do studia trafia jedynie 50% owych zysków, to wytwórnia przytuliła zaledwie 192 mln dolarów. Jeśli dodamy jedno do drugiego i coś odejmiemy, to wyjdzie nam strata wynosząca 134,2 mln dolarów.

#5. Disney wcale nie realizuje żadnego światopoglądu


Skoro jesteśmy już przy Disneyu, to warto byłoby wspomnieć o wielkiej batalii o fotel szefa firmy, którą ostatecznie udało się wygrać Bobiemu Igerowi, dzięki czemu zachował stanowisko prezesa.

Rywal Igera – Nelson Peltz – zarzucił firmie, że wykorzystuje potencjał i popularność swoich największych marek, aby realizować ideologię przebudzenia (woke culture). Iger z kolei twierdzi, że firma nie realizuje żadnej ideologii, a jedynie daje ludziom rozrywkę:

Naszym głównym celem jest przede wszystkim zapewnianie rozrywki [...] Zawsze wierzyłem, że mamy obowiązek czynić dobro na świecie. Wiemy jednak, że naszym zadaniem nie jest promowanie żadnego konkretnego systemu. Więc tak długo, jak będę prezesem, będę nadal kierował się poczuciem przyzwoitości i szacunku. I zawsze będziemy ufać naszym instynktom.

Patrząc na niektóre stosowane przez Disneya zabiegi i dobór aktorów do wszelkiego rodzaju rebootów starych produkcji, trudno wierzyć Igerowi. Przykładów bowiem nie trzeba daleko szukać i to właśnie one są głównie obiektami drwin internautów i sprawiają, że firma nie jest traktowana przez odbiorców poważnie.

W poprzednim odcinku: Timothee Chalamet pobił 46-letni rekord należący do Johna Travolty

4

Oglądany: 31169x | Komentarzy: 63 | Okejek: 152 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało