Najbardziej idiotyczne tłumaczenia swojej zdrady przez partnerów

Powiedział, że to moja wina, bo poprawiłam jego samoocenę i pewność siebie na tyle, że pomyślał, iż skoro zdobył mnie, to zdobędzie każdą inną laskę. I tak zdobywał i zdobywał... i zdobywał. Szkoda, że w tym czasie był ze mną w związku.

"Nie muszę ci się tłumaczyć..."

Zdradziła mnie z moim własnym starszym bratem.

"Nie chciałem złamać ci serca, rzucając cię".

Ta, jasne. Bo zdrada jest znacznie mniej bolesna.

Coś tam gadała o tym, że czuła, iż jest za bardzo do mnie przywiązana i musi to przerwać... zdradzając mnie.

Dziewczyna kumpla powiedziała mu, że "zapomniała, że już nie jest singielką".

Powiedział, że znał ją dłużej niż mnie.

Mój były powiedział mi, że to nie miało nic wspólnego ze mną i w ogóle nie powinnam się o tym dowiedzieć.

Myślałam, że ma raka i chciałam, żeby było mu lżej.

Kiedy dowiedziałem się, że mnie zdradzała, zapytałem po prostu "dlaczego?". Ona odpowiedziała, że myślała, że wcześniej powiedziałem, żebyśmy zrobili sobie przerwę (nie powiedziałem nic takiego).

Okazało się, że była w ciąży. Kiedy zapytałem, czy to moje dziecko, odpowiedziała, że prawdopodobnie nie moje. "To może być jego dziecko (typa, o którym się dowiedziałem) lub któregoś z jego współlokatorów".

Nawet nie chcę wiedzieć, co ona tam robiła. Ta historia wpędziła mnie w ciężką depresję.

Lunatykowałam.

"Byłem prawiczkiem, kiedy zaczęliśmy chodzić, więc to nie było fair, że ty już z kimś spałaś, a ja tylko z tobą".

"Chciałem porozmawiać o tym już dawno temu. Jestem zainteresowany związkiem poligamicznym. Byłabyś w stanie ją pokochać? Mogłoby nam być razem bardzo dobrze".

Tymczasem on wcześniej sukcesywnie odcinał mnie od wszystkich moich męskich przyjaciół.

"Skończyły mi się fajki".

"Po prostu tak bardzo cię kocham, że paraliżował mnie strach, że wszystko zepsuję. Więc podświadomie pragnąłem to zepsuć".

"Zasługuję na szczęście".

Moim kosztem?! Mogłaś mnie po prostu rzucić, głupia ruro.

"Byłam pijana".

Szkoda, że ona była alkoholiczką, więc stan upojenia był jej naturalnym stanem.

"Dziewczyna go zostawiła i był taki smutny... chciałam go tylko pocieszyć".