Pierwsze konsole PlayStation 5 pojawiły się już na OLX. Nie uwierzycie, na ile je wyceniono - W co jest grane?

#1. Płaskoziemcy mają swoją grę

Ostatnio na Steamie pojawiła się gra o tajemniczej nazwie „Symulator płaskiej Ziemi”. Kosztuje 18 zł i w sumie wcale nie jest klasyczną grą, a swego rodzaju medium dla zwolenników teorii płaskiej Ziemi, którzy w ten sposób postanowili szerzyć swoją prawdę oświeconą.

Co ciekawe sami twórcy twierdzą, że nie mają nic wspólnego z organizacjami szerzącymi podobne poglądy, a stanowią jedynie grupkę „swobodnie myślących ludzi”, którzy w swoim symulatorze zawarli 15 minut nagrań, gdzie lektor przekonuje nas, dlaczego Ziemia musi być płaska.

Twórcy twierdzą również, że oferują graczom „bezstronne spojrzenie na informacje i argumenty”. Niestety patrząc na to wszystko trudno mi wyzbyć się wrażenia, że gra wcale taka bezstronna nie jest…

#2. Assasin’s Creed Valhalla zaliczył świetny start

W tym tygodniu miała miejsce premiera nowej gry z serii Assassin’s Creed. Tym razem jest to część przenosząca nas w świat wikingów i ich przygód w Anglii. Gra oferuje jeszcze więcej pływania statkiem i osadnictwa niż miało to miejsce w poprzednich częściach. W Valhalli musimy bowiem rozbudowywać swoją wioskę i dbać o jej mieszkańców.

Graczom najwidoczniej spodobała się ta koncepcja, bowiem Valhalla miała na starcie dwa razy więcej aktywnych użytkowników, niż jej poprzedniczka – Odyssey. Nie podano konkretnych liczb. Wiadomo za to, że Valhalla jest chętniej oglądana na Twitchu czy YouTube niż jakakolwiek produkcja Ubisoftu.


W tym miejscu warto wspomnieć, że Valhalla miała być grą o stosunkowo niskich wymaganiach, jednak w 4K nie odpalimy jej w 60 kl./s nawet z kartą graficzną za ponad 7 tys. zł. Wykazał to test przeprowadzony przez redakcję GameGPU. Z benchmarka wynika, że przy rozdzielczości 4K gra na karcie GeForce RTX 3090 będzie działała tylko na 56 kl./s. Mało tego, bowiem benchmark nie oddaje pewnych specyficznych sytuacji w trakcie rozgrywki (jak na przykład dynamiczne skoki, otoczenie, czy pogoda), które znacznie zmniejszają liczbę klatek. W takich wypadkach może ona spadać nawet do 40 kl./s.

https://youtu.be/8q52rKXsDlI
No niezła ta Valhalla… taka nie za wymagająca.

#3. PlayStation 5 miało być znacznie większe

W wywiadzie przeprowadzonym dla Washington Post, Yujin Morisawa – starszy dyrektor artystyczny w Sony – przyznał, że nowa konsola miała być początkowo znacznie większa (tak przynajmniej wynikało z jego pierwszych szkiców).

Morisawa wyjaśnił również, dlaczego symbole na nowych padach nie mają już swoich charakterystycznych kolorów. Jego zdaniem było to całkowicie zbędne, ponieważ gracze nie potrzebują kolorów, aby odróżnić od siebie poszczególne przyciski. W tym celu w zupełności wystarczą umieszczone na nich symbole. Morisawa chciał uzyskać w ten sposób minimalistyczny, spójny wygląd i chyba mu się udało.

#4. PS5 YouTubera zepsuło się jeszcze przed oficjalną premierą konsoli

Nie od dziś wiadomo, że youtuberzy i inni recenzenci to osoby wyróżnione przez producentów i znacznie lepiej traktowane. Wcześniej otrzymują sprzęt, aby na premierę mogli przygotować obszerną recenzję testowanego urządzenia. Nie inaczej jest w przypadku Sony i ich konsoli PlayStation 5.

Tym razem nie jest to szczęśliwa historia. Youtuber ACG pożalił się w sieci, że jego konsola zepsuła się jeszcze zanim zdążył się nią w ogóle nacieszyć.



Ponoć po podłączeniu dysków zewnętrznych zaczęły pojawiać się błędy, a w trakcie uruchamiania nastąpiła awaria, która uniemożliwiła dalsze działanie konsoli.

Czy był to odosobniony przypadek, czy może wada fabryczna? Tego nie wiemy.

#5. Janusze OLX atakują

PlayStation 5 – w przeciwieństwie do nowego Xboxa – będzie miało bardzo ograniczoną dostępność w dniu premiery. Jeśli ktoś nie zamówił jej w przedsprzedaży, to całkiem prawdopodobne, ze nie doczeka się swojej konsoli nawet przed świętami. Sony odradza, aby w ogóle wybierać się po nowe PS5 do sklepów, bo go tam po prostu nie będzie.

I tutaj na scenę wkraczają Janusze sprzedaży. Na OLX-ie i innych platformach handlowych już teraz możemy znaleźć oferty z konsolą PlayStation 5. Jest tylko jedno ale: zwykle ceny urządzenia są znacznie wyższe od tych rynkowych. Wahają się od 3500 nawet do 5-6 tys. zł. Czy znajdą się chętni? Znając życie, pewnie tak.

#6. Cyberpunk pojawi się dopiero w 2021 roku?

W ostatnich dniach w sieci dosłownie zawrzało, po tym jak jedna z dobrze poinformowanych osób w branży napisał na swoim Twitterze bardzo tajemniczą wiadomość.



Zniecierpliwieni gracze zaczęli się denerwować i narzekać na CD Projekt. Czyżby premiera Cyberpunka miała zostać przesunięta na styczeń przyszłego roku?

Na szczęście były to tylko plotki – a przynajmniej tak twierdzą twórcy gry. CD Projekt Red wydało oficjalne oświadczenie dementujące krążące w sieci pogłoski. Premiera ma odbyć się – jak wcześniej zakładano – 10 grudnia i póki co nic nie stoi na przeszkodzie, aby się tak stało. Trzymajmy kciuki, aby to się nie zmieniło.

#7. W tym tygodniu mieliśmy premierę nowego Xboxa

Nowa konsola od Microsoftu już jest i już teraz możecie ją kupić. Pierwsi zamawiający już otrzymali swoje urządzenia, a producent chwali się, że żadna inna generacja ich konsol nie miała tak dobrego startu, jak Series X/S.



Okazuje się jednak, że nie wszystkim jest do śmiechu. W sieci zawrzało ostatnio za sprawą krótkiego wideo opublikowanego na Twitterze przez naszego rodaka. Widzimy na nim gęsty dym unoszący się z wnętrza konsoli.

Całe nagranie zostało natychmiast zbagatelizowane, a twórcy zarzucono kłamstwo. Wiele osób stwierdziło, że jakiś śmieszek po prostu dmuchnął dymem z e-papierosa do konsoli i uzyskał widoczny na nagraniu efekt.


Pisały o tym dosłownie wszystkie większe redakcje technologiczne na całym świecie. Prawie wszyscy interesujący się tematem obejrzeli to nagranie. Jednak praktycznie nikomu nie przyszło do głowy, aby zapytać twórcę filmu, co w ogóle widzimy na nagraniu i czy to zwykły żart, czy może poważna usterka.

Poważnie do tematu postanowił podejść jednak Kuba Klawiter, który porozmawiał z autorem filmu. W wywiadzie wszystko zostało wyjaśnione. Jeśli jesteście ciekawi, o co w ogóle poszło, to obejrzyjcie poniższe nagranie. Dodam tylko, że konsola naprawdę zaczęła dymić (a przynajmniej tak twierdzi jej właściciel) i to nie za sprawą e-papierosa.

https://youtu.be/-HiAih9x5qU

#8. Streamerzy twierdzą, że zarabiają za dużo

Felix Kjellberg – znany lepiej jako PewDiePie – oświadczył ostatnio, że nie potrzebuje pieniędzy z donacji, które otrzymuje w trakcie transmisji na żywo. Jego decyzja podyktowana została oświadczeniem innej znanej streamerki – Pokimane – która stwierdziła, że nie potrzebuje aż tylu pieniędzy, bo znajduje się obecnie w bardzo dogodnej pozycji i żyje jej się wygodnie. Więc wszystko powyżej 5 dolarów to dla niej za dużo.

W związku z tym Pokimane ustawiła górną granicę donate’ów na swoich streamach na 5 dolarów. To samo zresztą zrobił PewDiePie.

https://youtu.be/vTE-NGO0hrg
Czy wpłynie to w jakiś sposób na innych streamerów i czy zmieni całą branżę? Na swój sposób pewnie tak, jednak mniejsi twórcy na pewno nie pójdą tą samą drogą, bo po prostu nie są w tak „dogodnej pozycji”.

W tym tygodniu za darmo w Epic Games Store do zgarnięcia gra The Textorcist.

W poprzednim odcinku: Sekretna funkcja PlayStation 1 odkryta po 26 latach