Mówimy czasem, że niektórzy ludzie zachowują się jak zwierzęta. Kto dał nam prawo… tak bardzo ubliżać zwierzętom.
Po niektórych zwierzętach – zwłaszcza psach – od razu widać, kiedy są zadowolone. A co w przypadku tych, które na co dzień preferują raczej tryb „domyśl się!”? Wszystko w rękach nauki. Niedawno okazało się, że szczury się uśmiechają – co objawia się
rozluźnieniem uszu. Naukowcy zauważyli jednak również, że szczury chichoczą. I bynajmniej nie ze złośliwości, po sprawieniu niecnego psikusa, a pod wpływem łaskotek. Śmiech szczurów jest ewidentny, tyle że… człowiek nie jest w stanie go wychwycić „gołym uchem”. Częstotliwość dźwięku jest bowiem zbyt wysoka.
Rozpoznawanie ptaków nie jest dzisiaj szczególnie powszechną umiejętnością. Wielu z nas – zwłaszcza tych uszczęśliwionych krótkowzrocznością – radzi sobie co najwyżej z odróżnianiem gołębia od bociana. Mimo to niektóre ptaki warto byłoby umieć rozpoznać już z daleka. Na przykład ikonicznego bielika amerykańskiego, swoją drogą niebędącego w rzeczywistości orłem (podobnie jak „orzeł” bielik). Oczywistą cechą amerykańskiego bielika jest biała głowa, po której można rozpoznać go zawsze… tyle że nie. Bo młode bieliki całe są ciemne i około pięciu lat zajmuje im „posiwienie” głowy.
Gibony uważane są za jeden z niewielu gatunków ssaków, które tworzą monogamiczne związki. Wspólnie też – samiec i samica – wychowują potomstwo, w czym każde z dwojga odgrywa istotną rolę. Nieprzypadkowo przychodzi więc na myśl podobieństwo do ludzkich zachowań. To z kolei okazuje się jeszcze dalej posunięte. Bo choć gibony generalnie łączą się w pary na całe życie, to… zdarzają im się skoki w bok (i powroty z podkulonymi ogonami, których – co warto odnotować – akurat nie posiadają), a sporadycznie także „rozwody”.
Skoro była już mowa o podobieństwie człowieka i niektórych gatunków zwierząt, to może warto tym razem zwrócić uwagę na przeciwieństwa – i to w przypadku leniwców, czyli gatunku, z którym wielu z nas mentalnie się identyfikuje. Ciekawą ich cechą jest sposób funkcjonowania palców u dłoni i stóp – działających dokładnie odwrotnie niż między innymi u ludzi. Otóż człowiek podejmuje działanie, aby palce zacisnąć. Leniwce – aby je rozluźnić. W naturalnej pozycji palce leniwców są „zakleszczone”. Dzięki temu mogą radośnie (ale powoli!) zwisać sobie z gałęzi podczas snu, nie ryzykując „zapomnienia się”, rozluźnienia uchwytu i upadku.
Choć niektórzy najchętniej żywiliby się samym mięsem i to w ogromnych ilościach – a potem dziwili się niezmiernie, że nie mają siły ruszyć się z kanapy – to nie ulega najmniejszej wątpliwości, jak bardzo istotna jest zróżnicowana dieta. Wiedzą o tym nawet… tygrysy. Tak, te same mięsożerne bestie dorastające do niemal 3,5 metra długości i ponad 300 kilogramów. I choć faktycznie w większości żywią się właśnie mięsem, to od czasu do czasu częstują się również dzikimi owocami i jagodami, a nawet pogryzają trawę. Te pierwsze dostarczają im minerałów i witamin, trawa natomiast ułatwia odkrztuszanie (tak to subtelnie nazwijmy) kostek czy kłębków futra z poprzednich posiłków.
Co na powyższym zdjęciu jest nie tak? Na pierwszy rzut oka można by stwierdzić, że całkiem sporo – bo stosunek nóg do owiec, jak obliczył wizytujący bacę unijny urzędnik, ewidentnie się nie zgadza. Ale nie jest to też żaden wybryk natury, choć może tak wyglądać. To po prostu długoszpon afrykański… z rodziną. Samce mają zwyczaj brania swoich młodych pod skrzydła – tym razem dosłownie – i transportowania ich w taki sposób, że
tylko nogi im wystają. Co też sprawia, że na zdjęciach wygląda to tak, jak wygląda.
Przyjście na świat może oznaczać bolesne zderzenie z rzeczywistością – na przykład kiedy człowiek zorientuje się, że znowu nie udało mu się inkarnować w rodzinie sułtana Brunei, a zamiast tego wylądował chociażby w Alabamie. Ale bolesne zderzenie może też nastąpić z ziemią. Tak jak ma to miejsce w przypadku nieszczęsnych żyraf. Kiedy młoda żyrafa przychodzi na świat, w rzeczywistości nie przychodzi, a… wypada na świat. Wzrost
mamy żyrafy powoduje, że pierwszym doświadczeniem w życiu żyrafiego dziecka jest upadek z wysokości nawet ponad półtora metra. Narzekamy czasem na ciężki początek tygodnia, ale żyrafy to dopiero mają przechlapane!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą