Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Kilka zadziwiających teorii na temat Księżyca

134 273  
571   38  
Naturalny satelita Ziemi od zawsze zajmował ważną pozycję w kulturze naszych przodków. Jak by nie patrzeć - lunarnym bóstwom oddawało się pokłony i składało ofiary na całym świecie.

Teraz, mimo że na srebrnym globie stanęło już 12 osób, pragniemy Wam powiedzieć, że w dalszym ciągu jesteśmy przekonani, że Księżyc w rzeczywistości jest jedynie wielkim kawałkiem żółtego sera w magiczny sposób unoszącym się nad naszą płaską jak kartka papieru planetą.

Na Księżycu są morza!

Tak uważali dawni astronomowie, którzy przeprowadzili wnikliwe oględziny tego ciała niebieskiego. "Morza księżycowe" zajmują ok 33 % jego powierzchni - można je bez trudu zobaczyć nawet gołym okiem, albowiem największe ich skupienie znajduje się po widocznej dla nas stronie Księżyca. Kiedyś uważano, że charakterystyczne plamy są wypełnione wodą. W rzeczywistości są to powstałe w wyniku uderzeń meteorytów kratery wypełnione zastygłą lawą bazaltową. „Morza” powstały ponad 3 miliardy lat temu.
 


 

Nostradamus przewidział lądowanie!

Jak wszyscy wiemy, wielka moc tkwiła w tym francuskim aptekarzu. Dziś dorównać mu może tylko nasz rodzimy wróżbita Maciej, pani wie, o czym ja mówię? Nostradamus układał swe proroctwa w formie czterowierszowych, trudnych do zarapowania rymów. Jakby pogadać z miłośnikami teorii spiskowych, to z całą pewnością okaże się, że tajemniczy okultysta przewidział już wszystko, co było do przewidzenia i nigdy nie pier#olnął się nawet o rok! Oczywiście nie zapomniał on o lądowaniu na Księżycu. Wspomniał coś o związanych z tą podróżą „niedojrzałych owocach, które staną się przyczyną wielkiego skandalu”.


 

Tam jest życie!

W 1835 roku w nowojorskim dzienniku „The Sun” wydrukowano sześć artykułów, opisujących sensacyjne odkrycie jednego z największych autorytetów ówczesnej astronomii - sir Johna Herschela. Badacz miał zbudować bardzo zaawansowany technologicznie teleskop, który pozwolił mu przyjrzeć się Księżycowi z bliska. Okazało się, że satelita jest zamieszkany przez bizony, owce oraz dwunożne bobry bez ogonów (włoskie naturystki, jak nic...)! Żeby tego było mało, astronom wypatrzył też kilka jednorożców oraz uskrzydlone humanoidalne istoty, które spędzały czas na budowie tajemniczych świątyń. Niestety, porażeni tą informacją czytelnicy nigdy nie dostali żadnych dowodów - teleskop się zepsuł, więc po co drążyć temat?

Sam Herschel początkowo był całkiem rozbawiony żartem „The Sun”. Z czasem jednak zaczęło mu wyraźnie skakać ciśnienie, gdy po raz kolejny musiał tłumaczyć się ludziom bezustannie pytającym go o księżycowe odkrycie.
 

Szklane budowle

Richard Hoagland to znany amerykański piewca teorii dotyczących kosmicznych spisków. Na podstawie niepodważalnych dowodów (a jakże!) twierdzi on, że na Księżycu znajduje się wiele pozostałości po dawnych cywilizacjach. Największe wrażenie robią ponoć szklane budynki, które zostały bezczelnie wymazane z oficjalnych fotografii kolejnych misji Apollo. Co więcej - Hoagland twierdzi, że wszystkich dwunastu astronautów, którzy kroczyli po Srebrnym Globie, widziało tajemnicze budowle i z całą pewnością potwierdziliby oni jego słowa, gdyby nie wymazano im pamięci za pomocą hipnozy. Żeby tego było mało, niestrudzony badacz odnalazł na jednym ze zdjęć Księżyca urwaną głowę robota walającą się wśród kamieni.


 

 

Księżyc to wielki statek kosmiczny!

Nie rusza Was łeb C3PO smętnie poniewierający się po powierzchni naszego pękatego satelity? Mamy dla Was coś lepszego. Niejaki Alex Collier (facet, który uważa się za pośrednika pomiędzy rasą sympatycznych ufoków zwanych Andromenadianami a rasą ludzką), twierdzi, że Księżyc wcale nie jest obiektem naturalnym, tylko olbrzymim statkiem kosmicznym - bazą. To takie coś w stylu Gwiazdy Śmierci, co wiele tysięcy lat temu przyleciało w okolice Ziemi i przywiozło ze sobą kosmicznych, jaszczuropodobnych gości.
 


 

Ciemna strona Księżyca

Czas obrotu Księżyca wokół własnej osi jest równy okresowi jego obiegu wokół Ziemi. W efekcie nigdy nie będzie nam dane zobaczyć jego drugiej półkuli. Ciekawe jest to, że niewidoczną dla nas część jedynego naturalnego satelity określa się mianem „ciemnej strony Księżyca”, podczas gdy półkula ta dostaje wręcz nieco więcej światła słonecznego niż połówka, którą co noc możemy obserwować na niebie. Wszystkie dotychczasowe lądowania zarówno sond, jak i załogowych ekspedycji miały miejsce na części widzianej z Ziemi, co oczywiście stało się podstawą dla narodzenia się kosmicznie głupich niekiedy rozkmin, dotyczących ukrywanych przed ludźmi księżycowych tajemnic. Wielu amatorów ufologicznych teorii twierdzi, że „ciemna strona Księżyca” naszpikowana jest bazami obcych. Niejaki Milton William Cooper, który rzekomo miał być oficerem amerykańskiego wywiadu, zarzeka się, że amerykańskie służby doskonale wiedzą o bazie wypadowej kosmitów, wielkich maszynach, a nawet statku-matce znajdujących się po drugiej stronie Łysego.
 

Naziści na Księżycu!

A co jeśli to nie kosmici, tylko wstrętni naziole? No cóż - nie jest tajemnicą, że Niemcy prowadzili badania nad nowymi technologiami. Ba, istnieją nawet nieco wątłe dowody na to, że germański oprawca zbudował kilka prototypowych latających spodków! Stąd już blisko do teorii mówiącej, że to hitlerowcy jako pierwsi stanęli na Księżycu. Podobno miało to miejsce w 1942 roku. Niemcy mieli tam nawet wybudować swoją bazę. Uwaga, to nie koniec! Okazuje się, że Hitler wcale samobójstwa nie popełnił, tylko ewakuował się na Księżyc, gdzie dożył szczęśliwej starości! Podobno widziano go ujeżdżającego lunarne jednorożce.


 

Olbrzymie złoża uranu

A tu akurat powstrzymamy się od szydzenia, bo wiele wskazuje na to, że teoria ta może być całkiem prawdziwa. W 2007 roku na Księżycu wylądowała japońska sonda Kaguya, która wykryła tam obecność m.in. potasu, magnezu, wapnia i żelaza. To, co najbardziej znaczące dla nas, to całkiem spore złoża księżycowego uranu, w które najwyraźniej bogaty jest srebrny glob. Naukowcy sugerują, że w przyszłości można by było wybudować tam nuklearne elektrownie.


 

Lądowania nigdy nie było!

Niedługo po zakończeniu ostatniej z misji Apollo do głosu doszli sceptycy, którzy twierdzili, że lądowanie na Księżycu było jedynie sprytnym, propagandowym oszustwem. Jedną z pierwszych organizacji, która zasłynęła z posądzenia NASA o fałszerstwo, było Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi (tak, to ci ludzie, którzy całkiem poważnie twierdzą, że Ziemia jest płaska jak opłatek). Za księżycowym spiskiem stała wytwórnia Walta Disneya, scenariusz nagrania napisał Arthur C. Clarke, a reżyserią zajął się sam Stanley Kubrick.

Podobno reżyser w zakamuflowany sposób przyznał się do stworzenia całej tej „księżycowej maskarady”. I, jeśli wierzyć badaczom światowych spisków, zrobił to w sposób doskonały - tworząc film „Lśnienie”!

Mamy tu na przykład syna głównego bohatera, paradującego w takim sweterku:
 

 
 
Są też bliźniaczki reprezentujące projekt Gemini...
 

 

Podobno kubrickowych sekretów dot. jego rzekomego reżyserowania lądowania na Księżycu jest znacznie więcej, ale uważamy, że lepiej "Lśnienie" zostawić w spokoju. Tak z szacunku do naszych dziecięcych traum. 

 

 

I na koniec mała zagwozdka:
 


 
Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Oglądany: 134273x | Komentarzy: 38 | Okejek: 571 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało