Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Muzłumanie- jak z nimi żyć?
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami


Po ostatnich zamieszkach w krajach muzłumańskich wywołanych wypowiedzią papiea Benedykta XVI nie możemy dłużej chować głowy w piasek- "clash of civilizations" jest faktem. Wystarczyło bowiem celowe niezrozumienie wypowiedzi papieża, a w katolickich kościołach powybuchały bomby i koktajle Mołotowa. Aby zbyt wiele uwagi temu nie poświęcać podlinkuję znakomity felieton ks. Kazimierza Sowy. Tym, którym scyzoryk otwiera się w kieszeni kiedy widzą "ks." przed nazwiskiem autora, radzę posłuchać zacnego kapłana a wojujący antyklerykalizm schować do kieszeni. Przyda się na dyskusje o finansach państwa lub pedofilii.

Cywilizacja europejska cechuje się wysokim stopniem krytycyzmu do samej siebie, swoich dogmatów i ogólnie zastanego stanu rzeczy. Dzięki temu właśnie w jej kręgu najbujniej rozwinęła się filozofia (przy całym szacynku dla dorobku Chińczyków- bez dziadzia Arystotelesa wszelkie rozumowanie jest szukaniem po omacku), w Europie narodziły się idee liberalizmu, postrzeganie woli wolnej woli jednostki jako wartości ważnej dla organizmu państwowego, z Europy wyszły wreszcie idee tolerancji. Koleżanki i Koledzy- możemy być dumni. Nie mniej, okazuje się, że nie wszyscy, którym się tolerancję okazuje, sami zaczynają być tolerancyjni.

W pięknych założeniach, że jeśli mały Jean czy Hans będą chodzili do jednej szkoły z małym Abdulem, to wszyscy nauczą się tolerancji i będą mogli współegzystować w jednym społeczeństwie nie wzięto pod uwagę jednej możliwości. Że w kwestii tolerancji, ten ostatni będzie wyjątkowo tępym uczniem..... Uczniem, który kiedy podrośnie może z pobudek religijnych bić swoje koleżanki (za "bezecny" strój) podkładać bomby i palić samochody, przyuczając jednocześnie do tego swoich autochtonicznych kolegów.

Więc czy społeczeństwo wieloreligijne jest mitem? Czy z muslimami naprawdę nie da się ułożyć, nauczyć pokojowej koegzystencji w społeczeństwie. Nauczyć, tak cenionego w Europie szacunku dla innych kultur (Talibowie wysadzający posągi Buddy starsze niż islam- gorszego barbarzyństwa w dzisiejszych czasach nie widziałem)?

Okazuje się, ze można. Przykładem mogą być polscy Tatarzy. Miał ktoś kiedyś problem z Tatarami albo innymi muzłumanami zamieszkałymi w Polsce od pokoleń? Nie? Tak myślałem. Rzeczpospolita szlachecka doszła z nimi do ładu, a oni wnieśli swój wkład do naszego dorobku kulturowego.

Pytanie- jak osiągnąć ten sam skutek w odniesieniu do współczesnych imigrantów islamskich w tzw. starej Europie? Jak ogólnie wyperswadować światowi islamu radykalizm i represje wobec giaurów? Jak zaszczepić mu te europejskie wartości, bez których pokojowa koegzystencja nie jest możliwa? Bo ilekroć próbujemy (my-wychowani w kręgu kultury europejskiej, więc również Amerykanie) osiągnąć coś po dobroci, to dostajemy po papie.

Może to brutalna refleksja ale..... czy aby nie czas by przypomnieć im dosadniej, że Europa nie atakuje ich dlatego że NIE CHCE, a nie dlatego, że nie może?



--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

agawka
agawka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
"Jak zaszczepić mu te europejskie wartości, bez których pokojowa koegzystencja nie jest możliwa?"

I tu właśnie tkwi podstawowy problem Zachodu - przekonanie, że kultura europejska jest jedyną słuszną, że wszyscy mają myśleć, jak my. Nikt tak naprawdę nie zastanawia się, jak pokojowo współżyć z muzułmanami, ale jak ich nawrócić na europejski system wartości. My mamy demokrację, więc oni też muszą mieć czy tego chcą, czy nie. Nasze państwa są świeckie, to znaczy, że państwo religijne jest złe... I gdzie ta słynna tolerancja? Tolerancja to dziś tylko poprawność polityczna, górnolotne hasła, za którymi kryje się niezrozumienie i zwykle dobrze ukrywana niechęć. Jesteśmy tak dumni z tej swojej wspaniałej europejskiej cywilizacji, że nawet nam do głowy nie przyjdzie, że przez wieki czerpała ona ze zdobyczy innych kultur. Podziwiamy "dziadzia Arystotelesa", o którego istnieniu nawet byśmy nie wiedzieli, gdyby nie muzułmanie.
Co przeciętny europejczyk wie o muzułmanach? Wie, że to dzikusy, terroryści, że dręczą kobiety i zabijają niewiernych. Taki obraz kreują media i taki na dobre zadomowił się w naszych głowach. Chętnie używamy takich pojęć, jak "dżihad", "fundamentalizm", "dar al-harb", tylko czy wiemy, co one znaczą? Oczywiście, przecież w telewizji mówili. Co z tego, że ci w telewizji sami nie wiedzą (przepraszam za takie generalizowanie, nie chciałabym tu obrazić tych naprawdę kompetentnych dziennikarzy). Mało kto myśi o islamie, jako o religii pokojowej i w gruncie rzeczy opartej na całkiem sensownych zasadach. Stereotypy - to te schematy myślenia są główną przeszkodą w jakimkolwiek dialogu, nie tylko z muzułmanami.
Kolejny problem - przekonanie, że walka z terroryzmem = walka z islamem. A przecież nie każdy muzułmanin to terrorysta, tak jak nie każdy Polak to złodziej samochodów.

Moja rada: poznać, zrozumieć i zaakceptować ich takimi jacy są, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy, żeby byli. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku - na naszym terenie obowiązują nasze prawa, a jak się nie podoba, to nikt nikogo siłą nie trzyma.

Pozostaje jeszcze problem tej bandy oszołomów opętanych rządzą mordu. Skoro nie jesteśmy w stanie ich wyeliminować, to może by tak ich nie prowokować? Takimi akcjami, jak np karykatury Muhammada, sami się prosimy, żeby jakiś przewrażliwiony idiota coś wysadził. I po co to? Żeby pokazać, że się ich nie boimy?


Oczywiście nie tylko Zachód ponosi winę za brak porozumienia. Ale o problemach po stronie muzułmańskiej może następnycm razem, jeśli ktoś oczywiście podejmie dyskusję.

--
Sentymenty sentymentami, a żreć i chędożyć trzeba!

Giraffa
Giraffa - Superbojownik · przed dinozaurami
To ja dorzucę swoje trzy grosze ( bo czemu nie)

Ehhh... kolego zajšcu zadajesz bardzo trudne pytanie, a oczekujesz prostej odpowiedzi: co robić? Nie zarzucam ci jakiegoœ infantylizmu ale:
co rozumiesz poprzez : „osišgnšć coœ po dobroci”? Inwazje na Irak? Wspieranie Izraela? A może podsycanie konfliktu iracko-irańskiego? Czy może działania kolonizacyjne Imperium Brytyjskiego albo Republik Francuskich XIX wieku? Widzisz... z tego co mi wiadomo ostatnie zderzenie, naprawdę potężne zderzenie, kiedy nasze kultury się przenikały miało miejsce podczas wypraw krzyżowych od tego czasu bliski wschód żył w izolacji, zaimpregnowany na wszelkie nowoœci, niezmienny, jednym słowem monolit którego próba poruszenia wywoła wrzask po same niebiosa, a biały człowiek jest postrzegany jako agresor(i nie bez przyczyny). Zmierzam do tego że współczesny islam przechodzi głęboki kryzys, niektóre kraje z większym albo mniejszym powodzeniem próbujš przystosować się do funkcjonowania w globalnej wiosce( vide: Liban, Turcja, Arabia Saudyjska) jednak reformy sš zbyt powierzchowne ponieważ nie dotykajš najistotniejszego tematu, religii.
Zauważ, że w islamie nigdy nie miały miejsca sobory, szersze reformy, zwierzchnictwo jednego oœrodka itd. Jeżeli pojawiały się nowe sekty albo odłamy w obrębie szyitów albo sunnitów ( np: nizaryci), które w sposób oryginalny, albo mało ortodoksyjny interpretowały koran to były traktowane, jako heretyckie i zwalczane, albo miały pecha i były zdmuchiwane przy okazji jakichœ zawirowań dziejowych.
To, co się teraz dzieje na bliskim wschodzie: palenie podobizn przywódców zachodnich, represje wobec chrzeœcijan, ogólna terrorystyczna karuzela i anty zachodnia retoryka, moim zdaniem ma podłoże w kryzysie o którym już wspomniałem, wišże się z nim niekontrolowany przyrost naturalny, bieda i niewydolne gospodarki państw arabskich.
I tu dochodzimy do sedna problemu.... można by rzec: jak im Ÿle to niech się zmieniš, zreformujš, zlustrujš, zrobiš cokolwiek ze sobš... Mówi się, że zachód jest uzależniony od ropy, to fakt, ale dzięki niej funkcjonujemy, rozwijamy się, ta sama ropa dla krajów arabskich jest cementem który hamuje wszelkie zmiany, utrzymuje niewydolne rzšdy, opłaca socjal, jednoczeœnie bajeczne fortuny niezliczonej rzeszy szejków sprawiajš że o sponsorów wszelkiej maœci radykalnych ruchów jest pod dostatkiem.
Może nam się to nie podobać, że bliski wschód to teraz kalejdoskop ekstremów, przemocy i zacofania, ale moim zdaniem nie ma na rozwišzanie tego problemu jedynej uniwersalnej recepty... chcemy coœ tam zmienić? Proszę bardzo, ale to powinna być wielka praca u podstaw, zmienianie mentalnoœci zajmuje pokolenia, żeby muzułmanie zmienili swoje podejœcie do wielu spraw trzeba czasu i cierpliwoœci, i wielkiego nakładu sił i œrodków, trzeba siać, siać i jeszcze raz siać... A tymczasem mamy jedno supermocarstwo, które porusza się po bliskim wschodzie jak słoń w składzie porcelany, opinia publiczna naciska na szybkie rozwišzanie sprawy, media majš pożywkę z eskalacji konfliktu, Iran się zbroi w broń jšdrowš, Irak jest na krawędzi wojny domowej, w Egipcie do władzy doszli ekstremiœci, wojna w Libanie... Co to będzie? Co to będzie?

A co się tyczy emigrantów... cóż... to poważny problem zachodnich państw, czyż nie? Biedni, słabo wykształceni, wyizolowani, agresywni, podatni na indoktrynacje, od przejœcia na strone terrorystów dzieli ich tylko jeden krok( tak samo jak nasi kibole zasilajš szeregi mafii), ale wszystko to co mamy tu, w europie tak naprawdę jest tylko echem sytuacji w której sš kraje arabskie, a na obecnš sytuację nakłada się nieumiejętnie prowadzona polityka integracji muzułmanów -przykładem niech będzie Francja, albo Niemcy. Myœlę, że państwa współczesnej UE posiadajš wystarczajšce możliwoœci, żeby opanować nastroje wœród mniejszoœci muzułmańskich, ale to tylko prewencja tak naprawdę trzeba konsolidacji państw zachodnich(o czym pisze ks. Sowa) i naprawdę wielkich, charyzmatycznych postaci, które będš miały siłę i odwagę wprowadzić zmiany,a tych jak na razie na horyzoncie nie widać...


Pozdrawiam, Giraffa

--
Gdyby ludzie byli dla siebie ciągle mili to by sobie nawzajem łby pourywali

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Olo_wawa - Superbojownik · przed dinozaurami
Powiem tak.

Muzułmanie to, tak samo ludzie jak katolicy, koptyjczycy, ewangielicy czy anglikanie. Zarówno wśród muzułmanów, jak i wśród chrześcijan są osoby o fundamentalistycznym podejściu i są osoby ,które podchodzą do świata otwarcie. Jakie zagrożenie stwarzają dla Polski muzułmanie w niej mieszkający - żadne. Dlaczego? Ano dlatego, że nikt nie piłuje gałęzi, na której siedzi.
Pomijając samobójców, ale to już kwestia fundamentalistów - a o nich nie będę się wypowiadał w tym repoście.

Znam baaaaaardzo wielu muzułmanów zarówno o podejściu proeuropejskim jak i podejściu fundamentalistycznym (w rozumieniu nauk Koranu). Wszystkie te osoby potępiają akty przemocy "usprawiedliwiane Koranem i wojną z niewiernymi".
Tylko zawsze w rozmowach pojawia się pytanie z ich strony: "Dlaczego USA i UE nie wypowiadają się na temat zbrodni popełnianych na muzułmanach przez żołnierzy Koalicji i Izraela?"

Jak już pisałem, mnie tam zarówno chrześcijanin, muzułmanin, gej, hetero, lesba, czy inny wyznawca czegokolwiek - nienwidzę wszystkich jednakowo.
Jednakże moim motto życiowym jest "żyj tak jak chcesz i daj żyć innym". O ile prawo kraju w którym mieszkasz na to pozwala.

Każdy człowiek ma prawo do swojej religii i do swojej wolności. Zatem dopóki jego żądania nie naruszają mojego prawa do życia i do moich wolności to wolnoć Tomku w swoim domku.
Jeśli zaś spotykamy się na ziemi gdzie jest ustanowione jakieś prawo to przestrzegamy tego prawa - jak jestem w kraju muzułmańskim to przestrzegam ich prawa, jak muzłułmanin jest w Polsce to przestrzega prawa polskiego. Proste, aż do bólu.
Proste też powinno być, że jeśli europejczyk jedzie do np.: Arabii Saudyjskiej i podlega ograniczeniom prawa tam panującego, to tak samo stosuje się do zasad społecznych i moralnych przybysz z Arabii mieszkający w Polsce. Niestety myślenie niektórych osób zawiera się w słowach "tam gdzie ja tam moje prawo".

W związku z tym oświadczam, że nie mam nic przeciwko przybyszom z krain muzułamńskich pod warunkim, że w Polsce będą się zachowywać tak, jak inni Polacy.

Prawo obowiązujące w kraju zamieszkania obowiązuje wszytkich. Tak samo swobody obywatelskie. Nie jest przyjęte w Polsce, żeby kobiety nosiły tarchę, dlaczego więc ich mężowie i ojcowie je do tego zmuszają? 99% kobiet muzułmańskich nosi tarchę (kwef) tylko dlatego, że jeśliby odmówiły kara byłaby straszna.

Ja powiem tak - chcesz mieszkać w Polsce zachowuj się jak Polak, nikt tu cię na siłę nie ciągnąl i nie zmuszał do osiedlenia. Nie podoba się? To won! Do kraju twoich przodków. Tam będziesz mógł robić co ci się podoba. Tu jest mój kraj, są takie to, a takie zasady i albo się dostosujesz albo ... won!
Mieszkasz, to pracuj, płać podatki i zachowuj się jak obywatel kraju europejskiego. Jak nie chcesz to wracaj tam skąd przyszedłeś, nikt po tobie płakać nie będzie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
problem IMO polega na tym, że muzułmanie i szeroko pojęte kraje arabskie zauważyły, że Europa i Ameryka są od nich w pewien sposób zależne - ropa, sporo emigrantów, etc. I teraz próbują to skrzętnie wykorzystać - awanturują się i pokazują jakie są ważne. Z drugiej strony to przekonanie Europejczyków o ich wyższości nad resztą świata - owszem było, może i jest - ale czy na pewno? Czy szykanujemy muzułmanów za ich religie? Śmiejemy się, że zdejmuja buty przed meczetami czego my nigdy nie robiliśmy? To jest właśnie ta wyższość naszej kultury - nie sięgamy bo broń od razu, nie zabraniami im być takimi jacy są - dopóki są u siebie. To jest niedopuszczalne, żeby to co wydarzyło się we Francji mogło się powtórzyć - to jest przerost formy nad treścią, to była (cały czas o tym zdarzeniu) banda dzikusów, którzy nie potrafili się dostosować. I to jest problem - tak jak wiele dzieci neostrady odgraża się na forach, co to oni nam nie zrobią i tak dalej - tak owi "arabi" odgrażają się nam wszystkim. Bo ich religia, bo ich prawo - szkoda tylko, że nie ma "nasze prawo".
Uważam, że kraje arabskie i emigrantów stamtąd nie powinno się po prostu wpuszczać do Europy - ot co. A ciskanie się, twierdzenie, że oni chcą nosić chusty w szkołach - powinny kończyć się natychmiastową deportacją. Bo to jest niestety i wada całej naszej cywilizacji - że chcemy rozmawić - zamiast raz kiedyś wziąć za mordę - raz, a skutecznie

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kargoo - Superbojownik · przed dinozaurami
Szanuję muzułmanów za ich religijność, nawet bardzo. Byłem pod wrażeniem pewnej historii którą opowiedział mi jeden ksiądz. Jak to pokazując pewnemu muzułmaninowi kościół, ów muzułmanin zapytał księdza: "skoro oni wszyscy wierzą, że w tym miejscu [mówił akurat o tabernakulum] mieszka Bóg, to dlaczego nie podchodzą tam na kolanach?" I ksiądz nie wiedział co mu odpowiedzieć. Ale tym jednym pytaniem pokazał, jak inne są ich zaangażowania i sposób wyrażania wiary w naszych religiach. Zaimponował mi.
Jednakże (tak, muszę wtrącić jakieś "ale"), absolutnie nie zgadzam się z ich "agresywną polityką wiary" (bo chyba tak tylko można to nazwać, inne stwierdzenie wydawałoby mi się po prostu słabe).

I jeszcze jeden wątek, odnośnie wypowiedzi z jednego posta powyżej:
"Jakie zagrożenie stwarzają dla Polski muzułmanie w niej mieszkający - żadne. Dlaczego? Ano dlatego, że nikt nie piłuje gałęzi, na której siedzi."

Z tym byłbym ostrożniejszy, czyż piloci zamachowcy z USA, lub samobójcy z Londynu nie mieszkali w tych krajach dość długo? Mało tego, niektórzy się w nich urodzili, a nawet kształcili na wyższych uczelniach. Dlatego, choć nie mam żadnych fobii na tym punkcie, nie byłbym taki przekonany czy i u nas nie przebudziłby się jakiś fanatyk, który w imię Boga będzie krzywdził innych. Prewencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a że żyjemy w takich czasach, to już inna historia...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Richiter - Superbojownik · przed dinozaurami
Muzułmanie przejeli rolę Żydów. O ile kiedyś zagrożeniem byli Żydzi o tyle dzisiaj tym zagrożeniem są muzułmanie. Można obecnie spotakć wielu ludzi, którzy to mienią się jako tolerancyjni wobec innych kultur, ale jeśli tylko wspomni się o muzułmanach to "zniszczyć", "podbić", "wyrzucić" a tak naprawdę do głosu dziś dochodzą muzułmańscy ekstremiści i to oni są twarzą islamu. Przeciętny muzułmanin zastanawia się bardziej, co będzie robił następnego dnia niż myślał o Europie i Stanach. Od czasu do czasu dojdą do niego wieści, że tam właśnie biją albo obrażają naszych to pójdzie na manifestację organizowaną przez ekstremistów albo władze.
Co najśmieszniejsze muzułmanie to doskonały przykład na słabość europejskiego światopoglądu. My Polacy nie mamy problemu z muzułmanami, ani z żadną inną mniejszością. Europa natomiast "krztusi" się. Jest tam coraz więcej społeczności, które nie akceptują tego gdzie są. I tutaj drogi Maksymusie deportacje to chyba najgorszy pomysł. Bo po pierwsze ilu byśmy mieli deportować? 100? 1000? 100000? Już nie wspominając, że owi deportowani wróciliby do swoich krajów i mogliby opowiadać krajanom jak tam się traktuje islam, ich religię. Po prostu kolejny argument za tym, aby zniszczyć zachód. Europa musi wyedukować tych ludzi, bo w większości nie mają oni pojecia o świecie, a potem zapewnić im pracę. To trudne, ale konieczne. Natomiast twierdzenie, że migracja biedniejszej ludności do Europy to same korzyści, to niestety w wielu przypadkach cios dla samej Europy, jak i dla tych krajów. Człowiek nie zaprasza do swojego domu osoby mu niechętnej, nieprzychylnej a nawet wrogiej. Jeśli więc ci migranci przybywają do krajów europejskich to dlaczego nie zapytać ich po co? dlaczego? na jak długo? Jeśli Algierczyk przyjeżdża do Francji to powinien zadeklarować cel (cz chciałby tylko pracować czy potem ubiegać się o obywatelstwo) czas (ile lat, czy może na zawsze) jaki jest jego stosunek do kultury i narodu Francuskiego itp. W ten sposób będą do nas przyjeżdzać ambitni i zdolni ludzie, którzy będą potem mogli powrócić do swojej ojczyzny i wykorzystać doświadczenie zdobyte na zachodzie. To powinien być standard, a tymczasem Europa się burzy na każdą propozycję zaostrzenia polityki migracyjnej.

--
Oskarżasz ją, że przechodzi od jednego do drugiego, a ona szuka tylko stałego mężczyzny. Johann Wolfgang von Goethe

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Olo_wawa - Superbojownik · przed dinozaurami
Odpowidając na uwagę odnośnie polskich muzułmanów - fakt, terrorysty- samobójcy nic nie powstrzyma, tylko dobrze wymierzona kula, najlepiej kalibru 9mm. Jednakże, trzeba też wziąć pod uwagę ilość osób wyznających islam w Polsce, ich znajomości i inne tego rodzaju dane wywiadowcze - wychodzi na to, że osób tych jest tak znikoma ilość i osoby te są tak wzajemnie powiązane i znane sobie, że nie ma raczej możliwości, iżby któraś z tych osób dopóściła się dobrowolnie aktu terrorystycznego. Trzeba też rozważyć, że możliwość reaktu trerroru "polskich młodych gniewnych" skończyła by się pogromem na skalę światową i nikt nie uniósłby całej głowy, a nie jest to zagrożenie wyssane z palca, o czym zarówno specsłużby, jak i sami muzułamanie doskonale wiedzą.

Reasumując, poza elementem napływowym - napływowym tylko w celu śmierci z imieniem Allacha na ustach - nie widzę realnego zagrożenia ze strony mieszkających w RP osób wyznania muzułmańskiego. No chyba, że ktoś kogoś zmusi do takiego aktu, co też jest możliwe, bo przecież terroryści nie tylko obiecują złote góry i dziewice po śmierci, ale tez persfadują na inne sposoby.

krolowa_sniegu
krolowa_sniegu - Jej Zajebistość Elyta · przed dinozaurami
Agawka pieknie to ujęłaś!!
Zającu drogi, czy wiesz jak zachowują się europejscy turyści w krajach arabskich? Jak państwo na włościach odwiedzający służących. Patrzą z wyższością na prostaczków biegających w sukienkach i na każdym kroku pokazują za jakie nic mają ludzi, do kraju których przyjeżdżają.
Zachowywałam się identycznie, zderzenie z kulturą arabską przeraziło mnie, a zderzenie miałam duże, bom blondynka niczego sobie
I podeszła do mnie pewna Niemka i powiedziała mi, że przyjeżdżając do jakiegoś kraju powinnam chcieć poznać czyjąś kulturę, a nie na wstępie ją odrzucać, nie wolno mi pogardzać ludźmi, którzy inaczej myślą niż ja, dla których inne rzeczy są priorytetami. OOoo jakże srodze mnie ta kobieta zawstydziła. Potem wzięła za rękę i zaprowadziła do wielkiej grupy arabów, gdzie zostałam przedstawiona, wbrew sobie uśmiechnęłam się i wyciągając rękę do prostaczków powiedziałam coś miłego. Tego wieczora wstydziłam się za siebie jeszcze wiele razy. Potem było gorzej, bo wstydziłam się za swoich rodaków
Muzułamnie (tacy prawdziwi, nie ekstremiści) to cudowni, ciepli i pogodni ludzie. Są najprawdziwszymi przyjaciółmi. Wystarczy okazać im choć trochę sympatii i szacunku dla ich sposobu myślenia. Wystarczy dać się zaprosić na tą cholerną herbatkę oferowaną w każdym sklepie, zrozumieć, że bez targów, kłótni, pokazowego odchodzenia, wzdychania itd nie ma kupowania to jest ich kraj, do którego przyjeżdżamy w gości i jak goście powinniśmy się zachowywać, a oni z pewnością ugoszczą nas wspaniale.
Jak już byłam ich habibi (przyjaciółką) przysiadł się do nas bardzoświatły pan chcący oczywiście poznać kulturę arabską, na samym wstępie tej pełnej szacunku rozmowy zapytał "czemu zmuszacie kobiety do zakrywania pięknych twarzy" dla muzułmanina brzmi to tak, jak dla europejskiego faceta np "czemu twoja laseczka biega w majtkach, nie powinna zakrywać swej jędrniutkiej dupeczki". Problem polega na tym, że europejczycy uważają się za lepszych, a dialog z innymi nacjami ma polegać na przekonywaniu innych do europejskiego, jedynie słusznego sposobu myślenia. Nie szanujemy innych, nie umiemy uszanować ich odmienności, nawet tego nie chcemy. Bo my jesteśmy najmądrzejsi i wiemy najlepiej, a najwięksi mędrcy są oczywiście z Europy.

--
I'm the bitch you hated, filth infatuated. Yeah. I'm the pain you tasted, fell intoxicated.

lysy2
Europa jest otwarta na inne narody i ich migrację, bo zaczyna się kisić we własnym sosie i świeża krew jest konieczna.
robi to dosyć bezkrytycznie i stąd problemy. (USA robi to krytycznie i tez mają problemy, ale tam zawsze była ogromna wielokulturowość i teraz restrykcje migracyjne już są spóźnione - o kilkadziesąt lat)
jeśli ktoś jest głęboko wierzący (niekoniecznie fanatyk), to mimo "edukacji" pozostanie wierny swoim zasadom i poglądom.
zachód nie jestr w stanie wyedukować wszystkich imigrantów - to po prostu niemożliwe nawet w 2-3 pokoleniu.
uświadomi i nauczy tolerancji jakiś procent z nich, ale nigdy nie "uświadomi" większości.
każdy naród uważa się za wybrany i wywyższa nad inne (w mniej lub bardziej widoczny sposób)
jeśli robi to na swoim podwórku, to pal licho, ale na podwórku sąsiada tego nie wolno robić - tu jest sedno sprawy. problem w tym, że nie ma sposobu na zmianę przyzwyczajeń i zasad narodu.
dawniej robiła to władza siłą, a i tak trwało to wiele pokoleń zanim osiągnięto cel. teraz takich opcji nie ma.
zachód od wschodu i wschód od zachodu jest tak samo zależny, więc nikomu się nie opłaca wojowanie. jeśli dojdzie to tego, to się wszyscy o tym szybko przekonają.
IMO z Arabami należy postepować wg. istniejącego w danym panstwie prawa (ani mniej, ani bardziej tolerancyjnie). a jak dojdzie do ataku, to odpowiedziec na atak.
jak to śpiewał Kaczmarski (o Jałcie):
"komu zależy na pokoju,
ten zawsze cofnie się przed gwałtem,
wygra kto się nie boi wojen..."
Europa wojen nie chce, Arabowie się walki nie boją i dlatego zawsze będziemy im ustępować...
USA chce wojny, bo to opłacalny biznes, tylko nie może się nie liczyć z opinią świata i narodu, który jest przeciwko temu i im nie pozwala.
suma sumarum Arabowie na tym tylko skorzystają i się mogą zapędzać dalej w swoich działaniach

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami
Dużo repostów w krótkim czasie- nie ma co, niezłego dżinna wypuściłem z butelki.

Przeczytałem wszystkie reposty, jednak ponieważ nie mam zbyt wiele czasu, by odpisywać na wszystkie, ustosunkuję się do dwóch, z którymi się najmocniej nie zgadzam. Chodzi o wypowiedź Agawki i poparcia dla niej autorstwa Królowej Śniegu. No dobrze, od czego by tu zacząć....

Agawka: Wiem, że przez bardzo długi okres, zwany przez nas średniowieczem, przewaga cywilizacji arabskiej nad europejską nie podlegała dyskusji. Arabowie zdołali połączyć wiele wspaniałych osiągnięć innych cywilizacji i ubogacić je własnym dorobkiem. I bardzo długo to Europa mogła się od nich uczyć, nie przeczę. Jednak zdecydowanie jestem przeciwny twierdzeniu, że DZIĘKI NIM Arystoteles dotrwał do naszych czasów. W Bizancjum też swoje o nim wiedzieli.

W sprawie tolerancji Arabowie również nas dość długo wyprzedzali. Nie mniej Kalifat jakkolwiek dobrze by się pod tym względem nie prezentował na tle królestw europejskich, wg. naszych standardów był państwem CHOLERNIE wobec chrześcijan represyjnym. Musieli bowiem płacić od swojego wyznania dodatkowy podatek (haradż), nie mogli nosić broni, a kościoły musiały być niższe od meczetów. Tolerancja religijna we współczesnym znaczeniu tego słowa ma swoje korzenie w oświeceniu. W europejskim oświeceniu, u Locke'a.
Wspominasz o czymś takim jak poprawność polityczna. Spójrzmy prawdzie w oczy- to sie przejadło. Teraz, dziennikarz, jeśli chce być brany na poważnie, głośno wrzeszczy, że jest niepoprawny politycznie. Widoczne zwłaszcza na prawicy, niekoniecznie tej radykalnej. Jeszcze dekada, i o takim pojęciu nikt w Europie nie będzie pamiętał. Jeśli coś po niej zostanie, to kultura dyskusji, ale nic ponad to. I bardzo dobrze.
Zarzucasz Europejczykom nieznajomość takich terminów jak "dżihad" czy "dar al-harab". Wierz mi, Europejczyk jak mało kto zna te pojęcia. Doskonale poznał je cesarz Aleksy Komnen który błagał zachodnie chrześcijaństwo o wybawienie go od Turków, którzy wschodnie połacie jego ziemie topili w OGNIU I KRWI. U Runcimana niech o tym czyta, kto zainteresowany. Poznał ich znaczenie król Władysław Warneńczyk, przez janczarów rozsieczon w Roku Pańskim 1444. Poznali to mieszkańcy Konstantynopola w Roku Pańskim 1453. Poznali Austriacy w 1683 r., znali znaczenie słowa "dżihad" liczni elekcyjni królowie polscy. Pięć lat temu poznali Amerykanie. Mam wymieniać jeszcze? Nie będę, bo "Dzieje wypraw krzyżowych" Stevena Runcimana musiałem oddać od biblioteki, a pracę zbiorową profesorów Tazbira, Łepkowskiego, Samsonowicza i Nałecza o historii Polski gdzieś zapodziałem w moim ogólnym burdlu. A i tak bez dalszego wymieniania sroga k**wica mną trzęsie.

Przejdźmy do innej sprawy. Zarzuciłaś mi typowe dla zachodu zadzieranie nosa, ponieważ zadałem pytanie
"Jak zaszczepić mu (Islamowi) te europejskie wartości, bez których pokojowa koegzystencja nie jest możliwa?"
Nie ma w tym nic z zadzierania nosa. Po prostu idee tolerancji są niezbędne do koegzystencji dwóch kultur (religii) w jednym społeczeństwie. Załóżmy, że w danym społeczeństwie istnieją dwie grupy odmienne od siebie kulturowo, z których jedna tolerancję uznaje za wartość, a druga nie. Taka koegzystencja będzie przypominać, pardons, wojnę gołej dupy z batem.

Została jeszcze jedna kwestia. Napisałaś, Droga Agawko, cytuję:
Skoro nie jesteśmy w stanie ich wyeliminować, to może by tak ich nie prowokować? Takimi akcjami, jak np karykatury Muhammada, sami się prosimy, żeby jakiś przewrażliwiony idiota coś wysadził. I po co to? Żeby pokazać, że się ich nie boimy?
Pięknie. Uważajmy co piszemy we własnych gazetach, bo muzłumanie wysadzą nasze ambasady i chrześcijańskie kościoły. Pozwólmy, niech ich przemoc ocenzuruje wolność NASZEJ prasy i nie rysujmy karykatur Mahometa (nie wiem, czy wiesz, ale większosć z nich była sfabrykowana przez egipskie tabloidy) bo dadzą nam po buzi. I nie jakaś enigmatyczna grupka oszołomów. Bardzo konkretny tłum, zwyczajni muzłumanie mieszkający na Bliskim Wschodzie wychodzili na ulice, by tam z kolei bezcześcić NASZE świętości....
Palili flagi Duńczyków. Deptali te flagi, deptali krzyże znajdujące się na tych flagach. Kilka koktajli Mołotowa pierdzielnęło w chrześcijańskich świątyniach. A Europa co? Skuliła ze strachu uszy i utwierdziła się w przekonaniu, że lepiej ich nie prowokować, czego Twoja wypowiedź jest najlepszym potwierdzeniem. Rozumiem, chrześcijaństwo przestaje być już spoiwem decydującym o jedności kontynentu- daleki jestem od tego, by płakać z tego powodu, bom agnostyk. Ale niezdolność Europy do bronienia swoich wartości, takich jak wolność prasy, równość wyznań, czy wreszcie (Zgroza! Zgroza!) godność flagi państwowej? To naprawdę świadczy o moralnej zapaści Starego Kontynentu. Ja w Europę wierzę- z gorszych degrengolad się podnosiła.

Królowo Śniegu:
Zasadniczo tutaj mógłbym powiedzieć to samo. Napisałaś także"dialog z innymi nacjami ma polegać na przekonywaniu innych do europejskiego, jedynie słusznego sposobu myślenia.". Cóż, jak ten dialog wygląda, przeczytaj w podlinkowanym prez mnie felietonie ks. Sowy. A jeśli chodzi o muzłumańską inność- naprawdę nic mi nie przeszkadza, nie wiem skąd te zarzuty pod moim adresem, że nie umiem jej uszanować. I nie kręć, proszę..... powiedziałaś to o Europejczykach en block, więc także o mnie.

I na koniec, pół żartem, pół serio:
"...a najwięksi mędrcy są oczywiście z Europy."
A nie?

--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
aspel - Superbojownik · przed dinozaurami
Mam wrażenie, że problem nie polega na różnicach kulturowych i religijnych, a ekonomicznych. W jednym z filmów Spike Lee jest kapitalna scena - grupa Murzynów z getta demoluje pod hasłami walki z białym uciskiem sklep jakiegoś Chińczyka. Na jego nieśmiałe "... ja też jestem kolorowy..." odpowiedzią było "...ty jesteś biały". Cała różnica była taka, że on miał sklep, a oni nie. Analogia jest następujaca - potencjał ekonomiczny całego świata arbskiego jest porównywalny z jednym tylko europejskim koncernem (tym który "connecting people"). Pewien dochód i przeświadczenie o własnej ważności daje im jedynie tzw. "renta gruntowa" - pod piachem jest cała kupa ropy, obecnie niezbędnej. Jednocześnie cała technologia, przede wszystkim wydobywcza, ale także wyroby przemysłu lekkiego, jest importowana. Świat arabski jest gospodarczo niewydolny i nie ma widoków, aby dorównał północy (tu można właśnie mówić o uwarunkowaniach kulturowych i religijnych - jeżeli jedyna prawdziwą ksiegą jest Koran, to nikt wierzący porządnego podręcznika fizyki nie napisze).
Rozwiązaniem problemu nie jest dialog, asymilacja, zrozumienie uległość lub konflikt zbrojny. Rozwiązaniem jest uniezależnienie sie od ropy naftowej jako źródła energii. Jednym słowem - do laboratoriów; wynalezienie taniego źródła energii (porównywalnego w kosztach ze spalaniem ropy, droższe już istnieją np. wytwarzanie benzyny z węgla) spowoduje że prolem zniknie sam. Obszar przestanie być "newralgiczny", odcięcie od źródeł finansowania szybko uspokoi agresywne grupy imigranckie. W efekcie Arabowie wrócą do pasania kóz, a bogata północ będzie mogła ich olać, jak czyni to ze zdychajacymi z głodu lub mordowanymi przez lokalnych watażków Afrykanami. I będzie spokój - czyż nie o to chodzi?

--
...będzie święto...

migajek
migajek - Superbojownik · przed dinozaurami
aspel: czy na pewno uniezależnienie się od nich rozwiąże problem?

Spójrz na nas - w Polsce nie ma pracy, więc ludzie jadą na zachód. Oni robią i będą robić tak samo, niezależnie od ropy.
Mnie nie denerwuje i nie przeszkadza mi sama ich obecność, raczej ich postawa.
Pchają się na siłę, gdzie - bądźmy brutalni: nikt ich nie zapraszał, i za wszelką cenę chcą nam udowodnić, że nasz świat jest zły, zepsuty, spaczony. I choć przybywają za chlebem, chcą walczyć ze swoim żywicielem.

--
The user you're trying to reach is currently unavailable. Please DO NOT try again later ;)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Na początku powiem, że nie przeczytałam wszystkich repostów uważnie, z różnych powodów, więc jak coś powtórzę, nie bijcie

Niedawno wróciłam z dwutygodniowej wycieczki do Egiptu. Nie jestem tym samym ekspertem od islamu, o nie, ale coś tam zauważyłam, jakieś tam wnioski wyciągnęłam.

Paradoksalnie, najlepiej czułam się idąc uliczkami nie opanowanymi przez turystów, takimi bocznymi. Tam ludzie zachowywali się normalniej. Nie podchodzili i zaczepiali tylko co najwyżej skomentowali z uznaniem (ponieważ tak samo jak jestem blondynką, a na dodatek grubawą to miałam rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrwanie ), co w żaden sposób nie było jakieś...Przeszkadzające. Zresztą Egipcjanie to w ogóle bardzo mili ludzie, zwłaszcza ci nie zepsuci przez turystów.

Nikt też nie czepiał się ubioru, tego, że pijemy alkohol w Ramadan (choć nie wszędzie go serwowano)itp. Z opowieści przewodniczki wiem, że Europejczyk (czy Europejka) ma pełne prawo zachowywać się po europejsku i nikt się nie czepia. Czy można ich nazwać nietolerancyjnymi? Wątpię.

Co do fundamentalistów i terrorystów - to po prostu bandyci. Źli ludzie, mający pretekst (idiotyczny) do czynienia zła. Czasem omamieni przez demagogię jeszcze gorszych ludzi. Pragnę przypomnieć, że katolicy i protestanci też się ładnie rżnęli swego czasu.

Co do samego Islamu - ewoluuje. Na ulicach Kairu np. rzadko widać mężczyznę ubranego nie po europejsku, a i kobiety coraz rzadziej noszą już tradycyjne stroje (chociaż chusty noszą, to fakt). Musimy pamiętać, że kiedy chrześcijaństwo liczyło sobie 1300 lat też sprawy wyglądały inaczej, więc moje optymistyczne serce ma nadzieję, że sytuacja się zmieni.

Teraz przejdę do najtrudniejszego zagadnienia: imigracji. Wiem, że wyrażę niepopularną opinię, ale trudno. Jestem PRZECIW. Bez względu na rodzaj. Przeciw zalewającej nas fali Wietnamczyków, Ukraińców, itp. Nie zrozumcie mnie źle. Ja tych ludzi rozumiem, zwłaszcza jeżeli opuszczają swój kraj z powodów politycznych. Nigdy nikogo nie obraziłam, czy nie powiedziałam złego słowa na imi/emigranta. Jakby to powiedzieć... W pojedynczych przypadkach nie ma nic absolutnie złego. Ale na skalę masową - widzieliśmy we Francji. Dziękuję.

--
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!

lysy2
ja tak dorzucę:
:aspel - po części masz rację, ale jak myślisz po co zachód wpompowuje masę kasy w Azję, gdzie jest cała masa niepotrzebnych mu ludzi?
po to, by któregoś dnia z biedy nie ruszyli na podbój bogatego zachodu...
ponuraczku - Egipt jest najbardziej tolerancyjnym i wyzwolonym krajem z państw arabskich. zwłaszcza jeśli chodzi o rejony turystyczne. tam mentalność jest inna.
nie twierdzę, że Arabowie to krwiożercze bestie czy coś takiego, bo zwykły człowiek jest normalny. ale sa oni b.drażliwi i pozbawieni tolerancji w kwestii wiary. do tego są (jak większość narodu w każdym jednym państwie) ciemną masą, która daje się sterować podjudzaczom mającym w tym interes lub fanatykom.
i dlatego są suma sumarum niebezpieczni.
generalnie zgadzam się z końcówką 2 wypowiedzi zająca (jakieś ostatnie 20 linijek)

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

adamczo
adamczo - Superbojownik · przed dinozaurami
Zgodzę się z :aspel. Jedyna możliwość przypilenia zapędów Arabów, to jest stopniowe zmniejszanie znaczenia ropy w gospodarce i na rynku, na rzecz innych nośnikow energii (np. metanol czy inne alkohole, wodór...). Technologie są prawie gotowe, ale nie można na razie ich wprowadzić ze względów głównie logistycznych.

Zmniejszenie ceny ropy = zmniejszenie wpływu szejkow, mniejsze sponsorowanie grup terrorystycznych, może pojawią się reformy oraz inwestycje w gospodarkę i infrastrukturę. Skoro pólnoc będzie mniej zależna od muzułmanów, będzie zwracała mniejszą uwagę na nich oraz na to, co myślą i jak reagują; ich ataki na naszą wolność w naszym rozumieniu nie będą przynosiły skutków.
Na przykładzie: na początku lat 90' gdy ropa osiągała najmniejszą cenę (bodajże 17$/baryłka) w Rosji rozpoczynały się z wielkim bólem reformy, wprowadzano demokrację, układała się z Europą. Wszystko szło w dobrym kierunku do czasów zwiększenia ceny ropy... I teraz mamy Putina, który pod płaszczykiem demokracji chce zarządzać, jak I sekretarz, który przestaje rozmawiać z Europą, narzucanie swojej woli na małe państwa (Gruzja, Białoruś, Ukraina)zaniechanie reform i inwestycji... Tania ropa = odwrócenie procesu, także wśród Arabów.


Zgodzę się z tym, że u nas muzulmanie powinni być tolerancyjni w naszym rozumieniu; ale z drugiej strony, jak możemy narzucać im nasze rozumienie pewnych aspektów? Czy w ogóle nam wolno? Przecież ich kultura też jest wielowiekowa i tego nie można ignorować. Podążając tym tropem, czy możemy odmówić pewnych praw (np. swobodne poruszanie się) w Australii mniejszościowym Aborygenom, bo stanowią spore zagrożenie dla napływowej większości?
Jedyne, do czego można mieć pretensje, to do muzułmańskich światłych inteligentów, że nie potrafią się przebić przez mur fundamentalistów (których zapewne i tak jest mniej). Gdyby w odpowiednim czasie wyrobili sobie odpowiednią "markę" i posłuch, łatwiejsza byłaby międzykulturowa dyskusja i problem nie eskalowałby w takim tempie.


Co do Arystotelesa - wydaje mi się, że dlatego chrześcijanie czytali Platona i wyrzucili Arystotelesa, bo Arabowie zrobili odwrotnie. Więc równie dobrze Arabowie mogą teraz powiedzieć "dzięki Europejczykom mamy Platona"
Pozdrawiam

--
Parówkowym skrytożercom mówimy NIE!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Nie mam nic przeciwko Muzułmanom.Zamachowcy powołujący się na Islam to grupa oszołomów.Moja Babcia urodziła się w Turcji w Adampolu(Polonezkoy) w 1913r.Do tej pory mieszkają tam Polacy z dziada pradziada,w domach mówi się po polsku,we wsi jest katolicki kościół i Turcy nie robią z tego problemu.Dla nich jest to ciekawostką, ale na pewno nie są wrogo nastawieni do Katolików.Wieść niesie,że w czasach rozbiorów Sułtan przyjmował posłów i gdy doszło do ukłonu posła z Lechistanu(Polska)odpowiadano,że czasowo nie mógł przybyć-Turcja nie uznała rozbioru Polski!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
machacadora - Superbojowniczka · przed dinozaurami
lysy powiedzial: "nie twierdzę, że Arabowie to krwiożercze bestie czy coś takiego, bo zwykły człowiek jest normalny. ale sa oni b.drażliwi i pozbawieni tolerancji w kwestii wiary. do tego są (jak większość narodu w każdym jednym państwie) ciemną masą, która daje się sterować podjudzaczom mającym w tym interes lub fanatykom.i dlatego są suma sumarum niebezpieczni" -Jakos mi to bardzo do pewnego ojca i jego wiernych owieczek pasuje.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tyla - Bojowniczka · przed dinozaurami
"nie twierdzę, że Arabowie to krwiożercze bestie czy coś takiego, bo zwykły człowiek jest normalny. ale sa oni b.drażliwi i pozbawieni tolerancji w kwestii wiary. do tego są (jak większość narodu w każdym jednym państwie) ciemną masą, która daje się sterować podjudzaczom mającym w tym interes lub fanatykom. "

A ilu Arabow znasz? I jak dobrze? Bo to taki troche stereotyp wyciagniety z przeroznych ksiazek. Mieszkalam w Emiratach zanim staly sie turystyczne przez 10 lat i tu mam do czynienia z arabami na co dzien i nie widze nigdzie ciemnych mas przewrazliwionych na punkcie wiary. Ci, ktorych znam sa tolerancyjni i sami chetnie rozmawiaja o plusach i minusach Koranu o nieporozumieniach w rozumieniu tekstu, itp.

lysy2
:machacadora - nie tylko do niego każdy populista lub bazujący na religijnych uczuciach cwaniak potrawi dobrze taką masę wykorzystać.

:tyla - na pewno znasz więcej Arabów niż ja
IMO każdy naród to w większości "ciemna masa" z Polakami włącznie (argumentację zachowam na inny wątek)
że stereotyp? i tak i nie.obraz społeczeństwa kształtują jego grupy.
nasz stereotyp w DE to "złodzieje aut" i trudno się z tym w gruncie rzeczy nie zgodzić, bo nasi rodacy kradną je na potęgę za granicą i u nas
stereotyp Arabów kreują na zachodzie głównie fanatycy i te (będę się upierał przy tym określeniu) "ciemne masy", które dały się im podpóścić. bo jak mam określić/wytłumaczyć tysiące ludzi skandujące "śmierć" dla np. autorów podobizn Mahometa? to, że zwykli obywatele nie mieli rzetelnych informacji jest właśnie "dawaniem się podpuszczać", ale to, że się krzyczy "śmierć" za obrazę proroka to nie bardzo się da tak określić.
czy chrześcijanie lub buddyści tak reagują na obrazę ich wiary?

moje przemyślenia opieram na opowieściach mojego znajomego Araba (Kurda) mieszkającego obecnie w UK, rodziców mojego kolegi ze studiów (Emiraty, obecnie PL) i tego co pokazują w TV (tylko z głową)

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tyla - Bojowniczka · przed dinozaurami
"czy chrześcijanie lub buddyści tak reagują na obrazę ich wiary?"

Hm... Jaka byla reakcja moherow na okladke Wprost chyba z Chrystusem? Fanatycy w Stanach atakujacy kliniki aborcyjne? Protesty pod kinami pokazujacymi kontrowersyjne filmy? Zakazywanie dzieciom czytania Harrego Pottera?

Moze nie wszystkie reakcje byly tak dramatyczne jak te na karykature Mahometa, ale:

a) muzulumanie od 9/11 sa pod ciagla presja, wiec wiadomo, ze reakcje sa silniejsze (BTW wlasnie ta ciagla presja i podejrzliwosc wszystkich ulatwiaja fanatykom rekrutacje mlodych sfrustrowanych i nastawianie ich na anty caly swiat)

b) troche matematyki: przyjmuje sie, ze na swiecie jest okolo billiona muzulumanow (zrodlo:https://www.religioustolerance.org/isl_numb.htm) odejmij nawet te setki tysiecy dajmy nawet pol miliona czy milion co protestowali ilu muzulumanow Ci zostaje, ktorzy nie protestowali?

Na temat buddyzmu sie nie wypowiadam bo sie nie znam na tej religii. Wiem tylko tyle co zaslyszlam i mi dzieci w szkole opowiadaja o swoich swietach. O ile mnichow bym nie podejrzewala o agresje to 'zwykli' wyznawcy wiem, ze sa do niej zdolni, patrz zamieszki w Nepalu po zamachu stanu a jak zareagowaliby na atak na ich religie? Nie mam pojecia.

A co do stereotypow to sa one bardzo niebezpieczne. Ja tu pracuje jako Ethnic Minorities Coordinator i jedno z moich zadan to walka z rasizmem. O ile potrzebujemy stereotypow by przezyc i nie zwariowac o tyle negatywne stereotypy sa niestety bardzo niebezpieczne. Ale to juz temat na osobna dyskusje

agawka
agawka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Właściwie wszystko, co chciałam napisać, napisała już :tyla, ale nie mogę się powstrzymać;)
Co do przewrażliwienia muzułmanów na punkcie wiary - oni po prostu traktują religię zupełnie inaczej niż chrześcijanie. Nie dzielą świata na sacrum i profanum, dla nich każda sfera życia jest związana z religią, a swoje świętości traktują bardzo poważnie. Dlatego, co niektórych tak oburza, nie wykazują poczucia humoru na tematy religijne. O ile średnio religijny chrześcijanin będzie śmiał się z dowcipów o Jezusie, a nawet o Bogu, to nawet niezbyt religijny muzułmanin oburzy się słysząc żart o Muhammadzie, a jeśli się nie oburzy, a nawet uśmiechnie w duchu, to i tak wypada mu okazać oburzenie przed przed przedstawicielem innej religii. Oczywiście rozsądny człowiek nie będzie niczego wysadzał ani palił, a na szczęście tych rozsądnych wciąż jeszcze jest większość.

tyla napisała:
"muzulumanie od 9/11 sa pod ciagla presja, wiec wiadomo, ze reakcje sa silniejsze (BTW wlasnie ta ciagla presja i podejrzliwosc wszystkich ulatwiaja fanatykom rekrutacje mlodych sfrustrowanych i nastawianie ich na anty caly swiat)"

Otóż to! Stąd też takie problemy z asymilacją muzułmanów na Zachodzie. Nie ma się co dziwić, że nie chcą się integrować ze społeczeństwami, które traktują ich jak wrogów (uprzedzając ewentualne ataki: wiem, że problem pojawił się dużo wcześniej, niż po 11/9, ale wcześniej też muzułmanie nie byli mile widziani; wiem także, że nie jest to jedyna przyczyna tego problemu, ale uważam, że zmiana nastawienia mogłaby poprawić sytuację). W Polsce muzułmanie normalnie funkcjonują w społeczeństwie, nie izolują się i nie radykalizują. Bo też nie są (jeszcze) piętnowani. Pewnie zmieni się, gdy przybędzie ich tu więcej Już teraz nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę, jakie bzdury niektórzy wygadują; widzę zszokowane spojrzenia na widok Araba albo dziewczyny w chuście. Podstawowe braki w edukacji, stereotypy, ignorancja... A co za tym idzie niezrozumienie i strach.
Na szczęście jest parę osób, które dwoją się i troją, żeby nam to społeczeństwo wyedukować, przynajmniej troszkę.

I jeszcze w kwestii formalnej: nie mylmy pojęć. Nie każdy Arab jest muzułmaninem i nie każdy muzułmanin - Arabem. A już na pewno Kurd nie jest Arabem. Tak, wiem, czepiam się, ale to takie małe zboczenie zawodowe. Wybaczcie;)

--
Sentymenty sentymentami, a żreć i chędożyć trzeba!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
suborak - Superbojownik · przed dinozaurami
Islam przeżywa to, co my(chrześcijanie)w średniowieczu, może to taki czas, bo kilkaset lat są od nas młodsi.
Ta religia jeszcze nie okrzepła,ferment i wyprawy krzyżowe są tego wynikiem ale też polityki,umiejętnego dawkowania "kija i marchewki"przez USA i Izrael, który ma największy interes, by świat arabski zdeprecjonować.
Sami muzełmanie(arabów mam na myśli) to raczej spokojni i ciepli ludzie,natomiast pod wpływem indoktrynacji swoich religijnych przywódców oraz różnych manipulacjii stają się naprawdę niebezpieczni.Frustracja imigrantów w krajach europejskich, szczególnie drugiego pokolenia, gdy język nie stanowi problemu, ale brak wykształcenia i z "gruntu" słaba asymilacja(kolor,kultura) hamuje aspiracje,doprowadza do jeszcze większego zamknięcia się we własnej społeczności.Równocześnie widzą bogactwo zachodu, poziom i łatwość życia, ale też z całą wyrazistością(czego my już nie widzimy) upadek moralny i liberalizm z całym swoim syfem(poprawność,tolerancja itp.).
Wprowadza ich to w dysonans, niektórzy zakładają sklepik,komis (zdarza się że szemrany) inni odwiedzają ojczyznę gdzie czując "ducha swoich przodków" biorą mapę i plecak z c4.
Wg. mnie dojdzie do konfrontacji (raczej sprowokowanej) z islamem,dojdzie do zamieszek aktów terroryzmu, uderzenia rakiet.Kto na tym skorzysta.
Ten trzeci!

--
raki nie chodzą do tyłu,one posuwają

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
aspel - Superbojownik · przed dinozaurami
:agawka. Oburzenie na szarganie lokalnych świętości - rozumiem. Obiecywanie lub przysiegi krwawej zemsty - to akurat nie mieści się w ramach mojej tolerancji. Znaczy jak - kolo obiecuje, że zabije wszystkich wrogów Mahometa (widziałem w TV takiego misia z Danii - muzułmanin tamże mieszkajacy, który za rysuneczek w gazecie obiecał wszystkim straszną śmierć),.A ja, chociaż jestem jego potencjalną ofiarą, mam mówić - wybaczam, to tylko nietolerancja z mej strony, winny jestem. Och, wybuch rozszarpał moje dzieci, ale to moja wina, pewnie za mało głosowałem na rzecz... Pomyśl o ludziach z Izraela, którzy mieszkają (naprawdę) pod bombami, wystrzeliwanymi przez tych sprawiedliwych miłujacych pokój. Żeby zabić.

--
...będzie święto...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tyla - Bojowniczka · przed dinozaurami
aspel: Izraela w ten temat nie mieszaj bo fundamentalizm w islamie to nie tylko Izrael versus Palestyna i nie tylko stad sie problem wywodzi. Poza tym to konflikt w ktorym nie ma ludzi bez winy a mowisz tak jakby wina lezala tylko po jednej stronie. To temat rzeka i to nie jest poprostu tak, ze biedni Izraelici sa atakowani przez zlych Palestynczykow. Tam dwie strony sa winne plus jest jeszcze ta trzecia (USA + poblazliwa Europa), ktora czesto dolewa oliwy do ognia zupelnie niepotrzebnie.

Nie wiem jak oni kiedykolwiek zakoncza ten konflikt, ale nawet Izrael juz wie, ze tez maja za uszami nagrabione tak samo jak Palestyna (nie bronie zadnej ze stron - nawet nie potrafie sobie wyobrazic gdzie zaczac jesli mowimy o naprawie stosunkow miedzyludzkich)

agawka
agawka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
:aspel czy naprawdę uważasz, że przeciętny muzułmanin gotów jest wysadzać i mordować? W każdym społeczeństwie znajdzie się garstka radykałów i oszołomów. Problem w tym, że to oni są najbardziej krzykliwi i zwracają na siebie uwagę. W mediach nie pokazuje się ludzi pokojowo nastawionych, rozumiejących swoją religię we właściwy sposób i potępiających akty przemocy, a zapewniam cię, że jest to większość. Na co dzień mam do czynienia z muzułmanami o różnych poglądach, zdarzało mi się prowadzić z nimi na prawdę gorące dyskusje na tematy światopoglądowe. Słyszałam wiele dziwnych dla mnie, kontrowersyjnych opinii, ale nigdy nie usłyszałam słów poparcia dla terroryzmu.

Co do Izraela: to kwestia polityki, nie religii, a o tym tu chyba rozmawiamy. No ale skoro już tak bardzo leży ci na sercu los biednych Izraelczyków, to pomyśl też o Palestyńczykach, którzy także giną w tym konflikcie.

I na koniec taka mała refleksja:
Ciekawe, że osoby, które bezpośrednio stykają się z muzułmanami i nie opierają się jedynie na stereotypach i ogólnie dostępnych informacjach (:tyla i ja), mają zupełnie inny obraz sytuacji, niż osoby niezwiązane z tematem. To chyba świadczy, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.

--
Sentymenty sentymentami, a żreć i chędożyć trzeba!
Forum > Inteligentna jazda > Muzłumanie- jak z nimi żyć?
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj