Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Nagroda Nike dla Masłowskiej
PietroBosman
wyczytane na Onet.pl
Dorota Masłowska jest najmłodszą laureatką w dziesięcioletniej historii Nike - ma 23 lata. - Zważywszy wiek pisarki, to jest napisane tak doskonale i dojrzale, że aż trudno uwierzyć - deklarował przewodniczący jury. - Już debiut powieściowy Masłowskiej, czyli "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" był książką wybitną, znalazł się zresztą w finale nagrody literackiej Nike. Drugą powieścią Dorota Masłowska potwierdziła swoją pozycję, więcej - umocniła ją nawet - dodał Bereza.

- Wydaje się, że Masłowskiej wolno w powieści wszystko, tak doskonale opanowała tę formę pisarską - mówił przewodniczący jury, przyznając też, że nieprzewidywalny los połączył w tegorocznej edycji nagrody dwa przeciwieństwa: tom "Dwukropek" Wisławy Szymborskiej, który otrzymał nagrodę publiczności oraz "Pawia królowej". - Te książki są porównywalne pod względem artystycznym, jako w swoim rodzaju doskonałe - podsumował Bereza.

I to według mnie pokazuje, jak na siłę stara się kreować nowe "gwiazdy".Kiedy "pisarka"dowiedziała się o swoim zwycięstwie...nie potrafiła sklecić w miare sensownego zdania(po przeczytaniu jej książek nie dziwi mnie to), co telewizja opisała jako "ciekawa postawa, Masłowska wyłamuje ramy i schematy..."
a ona po prostu wysłowić się nie umie.
Dla mnie totalna porażka.
Bo jeżeli jest to głos mojego pokolenia, to wynika z tego, że ten głos to jeden wielki bełkot.

--
Always look on the bright side of life!

PietroBosman
heh widzę, że mało kontrowersyjny temat
To pytanie pomocnicze.

Czy w ogóle lubicie czytać książki?Jeżeli tak, to czy bierzecie pod uwagę to, że są lub nie nagrodzone przez polskich krytyków?

--
Always look on the bright side of life!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ciekawe czy jak Ty byś dowiedział się o wygraniu nagrody, a możliwe że byś się jej nie spodziewał, byłbyś wygadany, elokwentny i potrafił sklecić porządne zdanie. Poza tym zauważ, że to pisarka, a nie konferarsjerka czy jakaś osoba publiczna. Ona po prostu pisze i dobrze jej to wychodzi, więc ja bym tak się nie bulwersował.

Pozdrawiam,
M.

--

lysy2
nie czytałem jej książek, więc się na ich temat nie wypowiem, ale to,że ktoś nie umie się wysłowić to nie znaczy, że nie jest świetnym pisarzem lub specjalistą w innej dziedzinie. w końcu to nie nagroda w dziedzinie retoryki.
a co do kreowania nowych gwiazd i sędziowania w konkursach wszelkiej maści, to wiadomo nie od dziś, że są manipulacje w wynikach lub choćby tylko kwestie gustu jury, które nie musi się pokrywać z 99% pozostałych ekspertów czy czytelników.

jako przykład podam oskary - jakiś czas temu zarzucała prasa, że dyskryminuje się czarnych aktorów. no to na najbliższej gali wręczono chyba z 5 statuetek czarnoskórym.
w PL się mówi ciągle, że mamy tylko Szymborską, Miłosza i nic więcej. teraz mamy też młodą Masłowską - bardzo możliwe, że faktyczie zasłużenie, ale ja tam się nie znam i nie czytałem.

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

sunnivva
Czytałam "Wojnę...". Szczerze mówiąc uważam, że to retoryczny bełkot. Może błyskotliwy, ale nadal bełkot. Sugerujący, iż autorka potrafi składnie klecić polskie zdania.
Lubię czytać różne książki, czytam dużo i z zamiłowaniem, popieram wysiłki młodych pisarzy... Ale kiedy widzę WYDANĄ książkę, spodziewam się, że to już nie "wysiłki"(czytaj: wypociny), ale powieść, poezja... ogólnie rzecz ujmując, literatura.

Nagroda...cóż. W dobie amnestii maturalnej może Masłowska jest faktycznie wybitna, co wcale nie znaczy, że muszę się nią zachwycać.

Nie, nie zwracam uwagi na ilość nagród na koncie pisarza.

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

tessa
tessa - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Tak, lubimy książki, ale czytamy różne niekoniecznie te "startujące w konkursach".

Przez "Wojnę polsko-ruską..." Masłowskiej przebrnąć nie dałam rady, więc do tej nawet nie podchodziłam. Nie mój język, nie moje problemy...na pewno nie głos <B>mojego</B> pokolenia ;)

Porównywanie jej twórczości z twórczością Szymborskiej przyprawia mnie o zimny dreszsz.
Wolę Masłowską - felietonistkę.


Jak Pilch dostał "Nike" za "Pod mocnym Aniołem", to odzywały się głosy, że to nagroda nie za twórczość, a za wygraną walkę z problemem alkoholowym...
A ja faceta uwielbiam i za takie stwierdzenia mogłabym zdzielić po głowie, gdybym wiedziała kogo ;)

Herod
Herod - Superbojownik · przed dinozaurami
Do "Wojny...." podchodziłem (cytując klasyków), z pewną taką nieśmiałością, ponieważ nie dosć, że tytuł wydał mi się wyjątkowo pretensjonalny, to na dodatek opinie czytających znajomych były, delikatnie mówiąc - niepochlebne. I przed przeczytaniem choćby pierwszego zdania jedyne, co mi się po głowie kołatało, to prognoza, jak szybko mnie toto odrzuci, i jakich epitetów użyję, żeby potem to 'dzieło' przed znajomymi obśmiać.
Zacząłem czytać, zacząłem rechotać pod nosem, zacząłem się wciągać. Nie tyle w wykreowany świat, który nie dość, że nie mój, to jeszcze z definicji jest całkiem odrzucający, co raczej w umiejętnie dozowaną stylistykę i w genialny zmysł obserwatorski (co zresztą później miałem okazję docenić w Przekrojowych felietonach autorki). Minęło kilka dni dorywczych autobusowo-spacerowych sesji czytelnicznych, książkę skończyłem. Z satysfakcją. I lipa wyszła, bo najpierw przy oddawaniu książki właścicielce, a potem w rozmowach ze znajomymi aż wstyd mi było się przyznać, że mi się podobało

Pawia jeszcze nie czytałem, poczekam aż księgarze pozdejmują opaski 'Nike 2006', to może się skuszę

Widocznie z Masłowską tak jak z Mumio: nie ma alternatywy 'albo sie kocha, albo nienawidzi', ale raczej - nadają oni w swoim tak wąskim pasmie, że satysfakcję mogą mieć jedynie odbiorcy dość precyzyjnie 'dostrojeni'
(i nie oceniam tu, czy to wysoka, czy niska literatura, skądże. Jest po prostu... hm... o, wiem, takie ładne słówko jest: "niszowa").

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Kvak - Superbojownik · przed dinozaurami
Nie czytałem, zacznę od tego. Koleżanka czytała, co i raz wykrzykując (niemalże) okrzyki zachwytu. Rzuciłem okiem na "Wojnę...", przeczytałem pierwsze strony, przeskoczyłem trochę do przodu. Oddałem książkę, i ze zdegustowaną miną stwierdziłem, że "tak nisko jeszcze nie upadłem".

Masłowska to taki sam wymysł i kreacja medialna, jak większość polskich "gwiazdek", czy to muzyki, czy też filmu, a jak widać także i literatury. Dlatego też nie sugeruję się opinniami innych - bo szczerze mówiąc - jak ktoś inny może mi z całą pewnością powiedzieć, czy książka (czy też cokolwiek innego) mi się spodoba?

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
goncik - Superbojownik · przed dinozaurami
Rzeczywiście jak poznałem opinie o jej książkach, kawałek przeczytałem a potem zobaczyłem ją na żywo na wizji i to jak się wypowiada to bardzo się zdziwiłem. Tragedia po 30 sekunadach przełączyłem bo swoimi wypowiedziami tak męczyła, totalny brak umiejętności wypowiedzi czy sklecenia zdania.
Może ona tak ma bez presji pisze dobrze, pod presja nie potrafi sklecić sensownego zdania.

PietroBosman
Minęło trochę czasu od założenia tego tematu.
Przyznaję rację tym,którzy tutaj stwierdzili,że brak umiejętności oratorskich nie jest czymś złym u pisarza.Wszak Wybitni mówcy byli słabymi pisarzami bądź nie pisali wcale(Arystoteles,Jezus bądź Hitler).
Natomiast mojego zdania co do twórczości pani Masłowskiej-nie zmieniłem.Bełkot i jeszcze raz bełkot.
Być może autorka nie chciała się "upupić"normom i jakimś regułom przyjętym przy redagowaniu książki...ale taki słowotok zupełnie do mnie nie trafia.

--
Always look on the bright side of life!
Forum > Inteligentna jazda > Nagroda Nike dla Masłowskiej
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj