Mamy w "zakładzie" sprzątaczkę - nie powiem, energiczna kobitka, w sile wieku, dumna matka dwóch synów w wieku szkolnym,(to wazne!!!) nazwijmy ją dla uproszczenia Kasią. W małej kanciapie, przylegającej do pokoju, w którym siedziałam ja i dwóch kolegów, rezydowała pani Księgowa, zajmująca się między innymi sprawami pracowniczymi w rodzaju wypłaty, urlopy itp.
Siedzimy sobie zatem w naszym pokoju pochłonięci zarabianiem na utrzymanie i słyszymy energiczne SZU, SZU, SZU, po czym do naszego biura wpływa niczym okręt Kasia i sunie prosto do kanciapy Księgowej.
Zagląda do owej kanciapy i ucieszona, że Księgowa jest najwidoczniej na swoim miejscu rzuca z promiennym uśmiechem:
[S] - Sprzątaczka
[S] Ooooo, jak dobrze, że pani jest u siebie...bo ja to tak do pani zaszłam....
Na co jeden z kolegów [K] nie wytrzymał i zażartował:
[K] No jasne Kasiu, że zaszłaś...i to nawet dwa razy!
Na twarzy Kasi odbiło się pełne skupienie i wysiłek umysłowy, po czym wykrzyknęła"
[S] Aaa, no tak, faktycznie dwa razy, bo raz zapomniałam klucza, a drugi raz szczotki!!!
Walnęliśmy ROTFLa a biedna Kasia nie wiedziała z czego się nabijamy....
Siedzimy sobie zatem w naszym pokoju pochłonięci zarabianiem na utrzymanie i słyszymy energiczne SZU, SZU, SZU, po czym do naszego biura wpływa niczym okręt Kasia i sunie prosto do kanciapy Księgowej.
Zagląda do owej kanciapy i ucieszona, że Księgowa jest najwidoczniej na swoim miejscu rzuca z promiennym uśmiechem:
[S] - Sprzątaczka
[S] Ooooo, jak dobrze, że pani jest u siebie...bo ja to tak do pani zaszłam....
Na co jeden z kolegów [K] nie wytrzymał i zażartował:
[K] No jasne Kasiu, że zaszłaś...i to nawet dwa razy!
Na twarzy Kasi odbiło się pełne skupienie i wysiłek umysłowy, po czym wykrzyknęła"
[S] Aaa, no tak, faktycznie dwa razy, bo raz zapomniałam klucza, a drugi raz szczotki!!!
Walnęliśmy ROTFLa a biedna Kasia nie wiedziała z czego się nabijamy....