Powrót z posiedzenia w knajpie. Jak zwykle 'nadgorliwcy' się napatoczyli i postanowili uzupełnić sobie kajecik naszymi danymi osobowymi. (A'propos, po co im to - handlują tym, czy co?).
- Imie i nazwisko? - pyta nadgorliwiec kolegi.
- Łukasz WiSZniewski, przez SZ - odpowiedział zgodnie z prawdą.
- Masz mnie za idiotę? Przecież wiem jak się pisze Łukasz.
Dobrze, że wieczór nie skończył się na dołku
- Imie i nazwisko? - pyta nadgorliwiec kolegi.
- Łukasz WiSZniewski, przez SZ - odpowiedział zgodnie z prawdą.
- Masz mnie za idiotę? Przecież wiem jak się pisze Łukasz.
Dobrze, że wieczór nie skończył się na dołku