Ja nie z tych co ciągle narzekają, ale czasem to już siły nie mam. Narzeknę sobie na połówkę moją niewdzięczną i niedoceniającą mnie. Bo on:
nie pisze mi ładnych sms-ów, tłumacząc się, że nie umie. Komplementy w jego wykonaniu to głównie "aleś się wystroiła/wymalowała". Bardziej czuły nie będzie, tłumacząc się tym, że jest jaki jest i nie ma zamiaru się zmieniać. A kiedy nieśmiało stwierdziłam, że chciałabym czasem poczuć się jak księżniczka, zapytał czy nie wolę czuć się normalną dziewczyną. A jak powiedziałam, że chętnie zrobiłabym mu sniadanie do łóżka, to on powiedział, że łóżko jest od spania, nie od jedzenia. Żebym tak mogła do niego dokupić pakiet "romantyk" chociaż czasem
nie pisze mi ładnych sms-ów, tłumacząc się, że nie umie. Komplementy w jego wykonaniu to głównie "aleś się wystroiła/wymalowała". Bardziej czuły nie będzie, tłumacząc się tym, że jest jaki jest i nie ma zamiaru się zmieniać. A kiedy nieśmiało stwierdziłam, że chciałabym czasem poczuć się jak księżniczka, zapytał czy nie wolę czuć się normalną dziewczyną. A jak powiedziałam, że chętnie zrobiłabym mu sniadanie do łóżka, to on powiedział, że łóżko jest od spania, nie od jedzenia. Żebym tak mogła do niego dokupić pakiet "romantyk" chociaż czasem
--