Jeżdżę głównie po Niemczech, więc wypowiem się na temat polskich rowerzystów Je*ać logikę.
W sytuacji, gdy pedalarz jedzie po drodze a ma do dyspozycji ścieżkę rowerową, radzę nagrać sytuację na telefonie/kamerze i wysłać na policję w związku z popełnieniem wykroczenia z artykułu 33 prawa o ruchu drogowym.
Moim ulubionym punktem w Rybniku jest miejsce między Zlewem a zbiornikiem Gzel. Jest to wąski przesmyk z dwóch stron otoczony wodą. Niedawno zrobili tam świetną ścieżkę pieszo-rowerową. Nie jajkaś tam kostka, ale czysty asfalt.
Jednak dla pedalarza, prawdziwego sportowca, takie miejsce to obraza majestatu. Musi jechać drogą i blokować auta za sobą. Im lepszy sprzęt tym mniejszy mózg.
Pan Kazik na Wigry 3 jadąc między wsiami zazwyczaj ma założoną kamizelkę odblaskową i włączone dynamo. Pedalarz w rowerze za dychę ubierze się na czarno i nawet nie założy odblasku, bo to za dużo waży.
Naprawdę nie mogę się doczekać aż policja weźmie się za gorliwe egzekwowanie przepisów dotychczasowych tych użytkowników dróg. Potem jest tragedia, bo kierowca nie widział takiego osobnika i przypadkiem na niego najechał. Zaraza.
W sytuacji, gdy pedalarz jedzie po drodze a ma do dyspozycji ścieżkę rowerową, radzę nagrać sytuację na telefonie/kamerze i wysłać na policję w związku z popełnieniem wykroczenia z artykułu 33 prawa o ruchu drogowym.
Moim ulubionym punktem w Rybniku jest miejsce między Zlewem a zbiornikiem Gzel. Jest to wąski przesmyk z dwóch stron otoczony wodą. Niedawno zrobili tam świetną ścieżkę pieszo-rowerową. Nie jajkaś tam kostka, ale czysty asfalt.
Jednak dla pedalarza, prawdziwego sportowca, takie miejsce to obraza majestatu. Musi jechać drogą i blokować auta za sobą. Im lepszy sprzęt tym mniejszy mózg.
Pan Kazik na Wigry 3 jadąc między wsiami zazwyczaj ma założoną kamizelkę odblaskową i włączone dynamo. Pedalarz w rowerze za dychę ubierze się na czarno i nawet nie założy odblasku, bo to za dużo waży.
Naprawdę nie mogę się doczekać aż policja weźmie się za gorliwe egzekwowanie przepisów dotychczasowych tych użytkowników dróg. Potem jest tragedia, bo kierowca nie widział takiego osobnika i przypadkiem na niego najechał. Zaraza.
--
tylko spokojnie.