Jogurt sobie kupiłem, takie zwykły wiśniowy, no... nie całkiem zwykły. Co to za gówno jest: "jogurt o obniżonej zawartości tłuszczu"? Tłuszczu niby nie ma ale cukru nawrzucane, że prawie zgrzyta w zębach

Serio ludzie się na to biorą? No tak, ja też kupiłem, ale przez nie uwagę, bo tylko spojrzałem jaki smak bez parzenia na skład i już więcej tego błędu nie powtórzę. Ani to smaczne (bo bez tłuszczu smak jest gorszy), ani dietetyczne (bo cukier).

W dupę niech sobie wsadzą taki jogurt

Jak kupiłeś to teraz sam se wsadź

Zobacz sobie kiedyś skład fit płatków

Ja kiedyś kupiłem skyr.

To nie ma żadnego związku, ale przeglądam kubiki.

https://coub.com/view/1q4cmt

Takie czasy, ze placi sie wiecej za to, ze czegos jest mniej a swoja droga najlepsza dieta jest ruch i wysilek fizyczny

tak mi sie skojarzyło
https://www.youtube.com/watch?v=OV3uSbfdZmE

:thurgon jakbyś żył latami bez kontaktu z polską śmietaną, to i skyra byś docenił

(tak, otworzyli mi Lidla całkiem blisko, kupiłam z ciekawości i chyba go wolę od tego, co tu kwaśną śmietaną nazywają )

:yoop
Ludzie mówisz... Produkt został wycelowany w jakieś 51% ludzkości, a Lewandowskiemu to się rykoszetem dostało

Te etykiety: ZERO (dodanego) CUKRU

Zresztą, dzisiaj mało kto żre, większość ma cukrzycę, jest na sterydach albo po prostu ma takie geny. Ale to już dużo razy przerabiane było

:oiko Próbowałem go polubić, bo nienawidzę marnować tego co kupię. Domęczyłem, ale nigdy więcej

Mi głównie chodzi o absurdalność tego podejścia. Jak miałoby być dietetyczne, to lepiej dodać mniej cukru niż obniżać zawartość tłuszczu. Raz że zdrowiej, a dwa że smaczniej. Ale możliwe że jak mało słodkie to potem ludzie nie chcą tego jeść, tylko trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś chce jeść takie odtłuszczone gówno.

Wszystkie płatki fit i inne chrupki śniadaniowe omijam szerokim łukiem. Jak już się czasami skuszę to najzwyklejsze płatki owsiane. Ale nie oszukujmy się, tak czy inaczej płatki to żarcie głównie dla konia

:yoop wiadomo przeciez, ze to chwytliwy marketing skierowany przede wszystkim do kobiet wiecznie odchudzajacych sie. Jak widac tez sie zalapales podobnie jak z kosmetykami z "systemami" i wyciagami z jaj weza i z "mitumozy skafandryjskiej"

cukier cukrem, ale nie wiem jak Wy, ale ja patrzę czym dany produkt jest słodzony. Jak nie cukrem - nie biorę.

Cukier cukrem, tłuszcz tłuszczem, ale tam jest mleko

:krzycz22
A ja tam słodzę słodzikiem, bo nie lubię marnować cukru

Przed pracą poszłam sobie kupić coś na śniadanie, a że jestem bardzo niezadowolona z faktu, że muszę dzisiaj pracować, zamiast kupić coś smacznego, kupiłam skyr z jagodami (jak się dobić to konkretnie ). Męczę go już 40 minut, zastanawiając się kiedy ostatni raz jadłam dobry jogurt i wychodzi mi, że w latach osiemdziesiątych

:kwiateck ale to jak że to? To jego produkują i na słodko do żarcia ot tak, łyżkami? A to zwracam honor, nie zmęczyłabym.

:oiko robią naturalny i różne wersje smakowe. Nie wiem, może tylko Piątnica robi takie słabe, ale osobiście jakoś odeszła mi ochota do próbowania innych.

Nieeeno, to po dobrym rozbełtaniu nadaje się całkiem całkiem di mizerii*, ale tak na słodko, to nie musi być dobrym pomysłem

*zamknęli mi z jakichś niewiadomych przyczyn moją doskonałą mleczarnię i znów muszę szukać dobrych jogurtów

Skyr jest pycha Ja jestem niezmiernie wdzięczny Lidlowi za sprowadzenie burraty do polski. Nie smakuje tak dobrze, jak w Italii, ale i tak jest pyszna.

aż chyba se kupie, choć jeżeli chodzi o żarcie islandzkie nie mam dobrych doświadczeń

Zawsze należy czytać skład produktu, bez tego ani rusz na zakupach. Żona kiedyś uwielbiała jogurt Gratka. Do czasu jak jej wytłumaczyłem czym jest koszenila. Teraz uważnie czyta skład wszystkiego

:yoop ale Ty tak serio się dziwisz? Moja niedoszła żona nie rozumiała dlaczego tyje, choć wsuwała dwie tabliczki czekolady dziennie. Mówiła mi zawsze, że to tylko trochę cukru a nie tłuszczu a wiadomo, że jak jesz tłuste to robisz się tłusty.

:zywel

Do tego dochodzi żelatyna i masa cukru. W zasadzie to jedno większych świństw na rynku jogurtów.

:kuba_74 ale zrobiła się słodka czy nie?

nie wierze, że jakakolwiek kobieta nie wiedziałaby, że od czekolady sie tyje

:Kuba_74 no jednak trochę się dziwię, jeśli ktoś nie wie, że od cukru się tyje.

Co do jogurtów smakowych to ja ogólnie wiem że to jest syf, ale czasami sobie kupię, bo po prostu lubię wiśniowe jogurty i nie ma to nic wspólnego z żadną dietą. Ogólnie nie kupuję produktów odtłuszczanych albo ze słodzikami bo po prostu mi nie smakują.
Sam skyr jest całkiem spoko - fajna konsystencja mało słodki tylko te owoce tam są kiepskie.

A co do produktów mlecznych w lidlu to mają też bardzo dobry ajran, choć chyba tylko sezonowo.

:yoop Skyr, który kupuję w mojej okolicy jest świetny, a smakowych jogurtów nie cierpię. Wolę sobie wkroić owoców do jogurtu greckiego czy naturalnego. Ale nie cierpię produktów low-fat i no-fat Choćby się zesrali do kubełka, to smaku z tego nie wykrzesają Natomiast dietetyczność polega raczej na wartości energetycznej ( bo 1g tłuszczu to 9kcal, a 1g carb to 4kcal ), ale w praktyce jest to sabotaż jakiejkolwiek diety.

:zywel Koszenila to akurat produkt pochodzenia naturalnego, dla naszego metabolizmu zupełnie obojętny, więc nie demonizowałbym. Lepszy barwnik niż jakikolwiek inny syntetyczny, być może rakotwórczy.

:salival niech se w tyłek wsadzą taką dietetyczność. Jak zjesz np. 200g żółtego sera to się nażresz na pół dnia. A jak zjesz pół paczki ptasiego mleczka (jedna tacka) to będziesz głodny pół godziny później, przy czym kalorii nawet więcej, a składników odżywczych mniej.


:Another to też jest daleko idące uproszczenie, że jak coś jest naturalne to jest dobre, a jak syntetyczne to już chemia i zło. Jednak w naturze też występuje sporo szkodliwych substancji (i pomijam tutaj tak oczywiste sprawy jak substancje wprost trujące). Daleko nie szukając dieta owocowa jakoś szczególnie zdrowa chyba nie jest właśnie ze względu na dużą ilość cukrów prostych. Z drugiej strony nie jest też tak, ze wszystko co syntetyzują chemicy to zaraz najgorsze gówno. Oczywiście niewiele z tego wynika, bo jak się nie jest specjalistą od żywności albo chemikiem, to trudno to samemu ocenić i wtedy pewnie faktycznie przestawienie się na szczaw i mirabelki jest nienajgorszą opcją ;C

:another ale to trochę jak z glutaminianem sodu. Sam w sobie nie jest szkodliwy, jeśli ktoś nie ma alergii, ale występuje głównie wśród wysoko przetworzonej żywności, która już zdrowa nie jest. Jeśli do żywności dodawane są silne barwniki to najczęściej coś jest nie tak ze składem, bo kolor jogurtu powinien wynikać z owoców lub soków.