@r_a_k
I widzisz. W tym momencie wszedłeś na grunt na którym czuję się dobrze.
Myślisz, że chciałbym iść na imprezę, poderwać pierwszego lepszego pustaka, wyruchać, dać nawet fałszywy numer albo wcale, założyć spodnie i wyjść? To powiedz mi, co sądzę o paru innych rzeczach o których nie wiem co myślę, bo mam ochotę w jednej chwili skręcić paru osobom kark, bo wciąż pamiętam, a w innej zastanawiam się, czy bezrobotnemu dadzą chwilówkę na 3k...
Nadal chcesz mi mówić o czym myślę? Tak... jestem ze średniowiecza... seks bez miłości jest chucią, zwierzęcym popędem, aby się rżnąć, byle jak, byle gdzie, z byle kim.
Leć do Etha i żyj tak. Ale nie płacz jak złapiesz aids, hiv czy inną kiłę. Tak, w Polsce na to jest mała szansa. I tego się nie boję.
Problemem jest to, że patrzysz ze swoich standardów... chciałbyś rżnąć kogo się da, jak się da, gdzie się da... prawda? Ja nie. Seks bez miłości, jest chucią. Leć, przeruchaj dzisiaj kogoś. Powodzenia. Ja bez uczuć... nie czuję przyjemności w tym.
Więc powtarzam... O czym teraz myślę?