Stare, ale może nie było:
Przychodzi zięć do teścia i mówi:
-Kochany teściu. Kiedy ubiegałem się o rękę Twojej córki to mówiłeś, że ona jest nie doświadczona i ma jak 5 gr. A po ślubie okazało się, że ma jak 5 zł! Chciałbym więc wiedzieć dlaczego mnie okłamałeś?!
-Kochany zięciu. Czyż nie podarowałem wam w prezencie ślubnym pięknej willi za miastem?
-Podarowałeś.
-Czyż nie załatwiłem ci pracy na stanowisku menedżera w mojej firmie?
-Owszem, załatwiłeś.
-I czy nie zafundowałem wam miesiąc miodowy na Karaibach?
-Zafundowałeś.
-I ty się ze mną kłócisz o głupie 4,95?
Pzdrwm
Kozak
Przychodzi zięć do teścia i mówi:
-Kochany teściu. Kiedy ubiegałem się o rękę Twojej córki to mówiłeś, że ona jest nie doświadczona i ma jak 5 gr. A po ślubie okazało się, że ma jak 5 zł! Chciałbym więc wiedzieć dlaczego mnie okłamałeś?!
-Kochany zięciu. Czyż nie podarowałem wam w prezencie ślubnym pięknej willi za miastem?
-Podarowałeś.
-Czyż nie załatwiłem ci pracy na stanowisku menedżera w mojej firmie?
-Owszem, załatwiłeś.
-I czy nie zafundowałem wam miesiąc miodowy na Karaibach?
-Zafundowałeś.
-I ty się ze mną kłócisz o głupie 4,95?
Pzdrwm
Kozak