Blondynka rozmawiała ze swoim kolegą, że ma problem z telefonem od paru dni. Coś jej się pomerdało w kontaktach i ma teraz zapisane same numery telefonu, a nie wie, który numer jest do kogo. Kolega jej poradził, żeby wysłała zbiorczego sms-a na te numery to ludzie jej odpiszą i będzie wiedziała kto jest kto. Tak zrobiła ucieszona. Ale następnego dnia, mówi koledze, że to nie zadziało. Ten zdziwiony pyta dlaczego. Blondynka odpowiada, że dostała kilkadziesiąt sms-ów o treści "Tak. To mój numer".

Kolega tym samym się pyta jakiego sms-a wysłała? O jakiej treści?

Ta mu pokazuje:

"Cześć! Mam problem z numerami w telefonie. Jeśli to twój numer to odpisz."

Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park jechałem i w końcu do domu.

:sadj wiem... rodzice Cię szukali. Potem dzwonili po wszystkich Twoich znajomych, a potem się okazało, że grałeś główną rolę w Szkole ... serialu TVN. Mimo już ponad 30-tki jako Bartek. Uczeń 2 klasy gimnazjum rozprowadzający majeranek jako ayahuscę na terenie szkoły. I potem się okazało, że byłeś w związku z woźną, która przeszła zmianę płci i wcześniej znana była jako Roman, a obecnie jako Romana. Oglądałem ten odcinek. Muszę przyznać jednak, że zagrałeś rolę bezbłędnie. Zwłaszcza ta akcja jak juniorki Ci podmienili.

Pełen rispect. A te dialogi!!! Kłarantino się chowa!

Nie czepiaj się! Prawdę mówi!
Ja go wtedy widziałem koło Biedronki na rowerze.....różowym z ozdobnymi kutasikami na kierownicy

moja kumpela dostała nowy numer telefonu i napisała do wszystkich esa z tego nowego numeru o treści:

-to mój nowy numer, zapisz se

:mariolpin Ta, kumpela.

Bo bym zapomniał:
Autentyk.

Kumpel mający dwa metry wzrostu leży na murku obok fontanny. Umiera na kaca.
Kilkuletni szkrab traktuje go swoim bucikiem. To w nogę kopnie. To w bok.

Kumpel nie reaguje, bo nawet nie ma siły.

Głos matki szkraba w tle:

- Maciuś! Nie kop Pana, bo się spocisz!!!

i własnie dlatego nie lubię psów, bo za mną biegają

:mariolpin biegają, szarpią za spódnicę, a co gorszy egzemplarz chce kopulować z ludzką kończyną

:sambojka jeden rudy zgwałcił mi poduszkę psy nie mają za grosz klasy

:pies_kaflowy ale nie o ten chodziło. Ten już znamy!

Ktoś zna? ja nie!

:pies_kaflowy zadziwiasz - wrzucasz tekst z filmu" Kogel-mogel" z 1988 roku jako autentyk!!!!! Poważnie autentyk???? I to ty, kpisz i srasz z Empatycznej???

:olhacz40
Ty tak poważnie?

:olhacz40
Filmy Ci się pomyliły. To z filmu Kingsajz, z 1987 roku. Także wiesz... A kogel-mogel nie jest z 1988, tylko z jajek i cukru, haha.