Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Forum Filmożerców > Blue Jasmine (reż. Woody Allen)
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
margot - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Woody Allen niespecjalnie mnie porwał ostatnimi filmami. Paryski był nudnawy, rzymski zwyczajnie głupi (chociaż śmieszny). Brakowało mi starego stylu Woody'ego, czegoś w duchu "Annie Hall" czy "Hannah i jej siostry" i niezmiernie się cieszę, że mistrz powrócił z "Blue Jasmine"!

Jasmine to jak dorosła "Mała Księżniczka", tylko zamiast milionera z Indii, jako wybawienie pojawia się valium i wóda. Miała kiedyś bogatego męża, mieszkanie na Manhattanie, dom w South Hampton, walizki od LV, kostiumy chanel i tym podobne atrakcje. Okazuje się, że bogactwo nie wzięło się z uczciwej pracy (duh) i Jasmine z dnia na dzień traci wszystko, co definiowało jej egzystencję i zmuszona jest przeprowadzić się do San Francisco, na kanapę w mieszkaniu swojej przyrodniej siostry - skromnej kasjerki w supermarkecie. Jasmine usiłuje zacząć nowe życie, ale nie ma lekko...

Miłośnikom gorzko-śmiesznego Woody'ego serdecznie polecam.

Colinek_szczecin
Cate jest genialna. Te przeskoki w scenach pomiędzy załamaną Jasmin, jadącą na wódce i xanax'ie, a Jasmin z czasów jej małżeństwa świetnie pokazują jej kunszt. A już ostatnia scena to prawdziwy majstersztyk. Malo jest obecnie aktorek, które potrafią samą tylko mimiką twarzy tak dobrze zagrać. Ale Sally Hawkins (Ginger) tez nieźle się spisała.

--
All that's left are me & the other pissed-off cockroach motherfuckers.
Forum > Forum Filmożerców > Blue Jasmine (reż. Woody Allen)
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj