Ze 2 śmieszne momenty na cały film. Nawet jeśli nie patrzeć na niego oczekując komedii, to jest po prostu marny. Zęby bolą. Nie warto go będzie nawet zassać/obejrzeć online. Ewidentny "pożar magazynu".

2/10 tylko ze względu na fajną "niemkę" z włosami "na Tymoszenko"

Oj, a gejzeta pieje z zachwytu Znaczy - nie znasz się.

:subaryta pewnie ze względu na to, że film zaczyna się od najświętszego miejsca - tęczy na placu zbawiciela I ten smaczek "patriotyzm jest dziś passe, źli ludzie nam go zepsuli".

o to np. "
"Ambassada" złości, ale z powodów zupełnie innych: niezły pomysł tłamsi realizacyjna teatralność, wspierana niejako przez wyzute z naturalności dialogi i wysilone gagi (niestety śmieszą nieliczne). Ale wytrwałych widzów czeka nagroda - jeśli można wiele Machulskiemu wybaczyć, to z powodu Warszawy, jaką w pewnym momencie stara się pokazać. Warszawy odratowanej z przekleństwa wojny, Warszawy Polaków i Żydów, Warszawy nowoczesnej, ale zbudowanej na tym, co było."

Obraz ukazany w sposób tak płytki, efekt motyla jednostronny, idylliczny i naiwny. Nawet jak na uproszczenie dla potrzeb filmowych.

Jedyne co zabawne to chyba właśnie czytanie tych recenzji pisanych na siłę do filmu nakręconego na siłę

Zdecydowanie prawda leży w słowach tego osoboużytkownikahttps://film.org.pl/r/recenzje/ambassada-43106/

Dobrze, że napisałeś - bo już mało się nie wybrałem na ten film. Machulski ostatni śmieszny film zrobił 16 lat temu...

:subaryta Ambassady nie widziałam, ale Kołysanka była bardzo fajna i Pieniądze to nie wszystko też do rzeczy

Ja też do końca nie rozumiem negatywnego odbioru Kołysanki, bo dla mnie to film na mocne 4/10.
Co do "Ambassady" nie mam jakichś blokad odnośnie nabijana się z Hitlera, grania go przez polskich aktorów, rzekomego ocieplania wizerunku wodza, etc. Sama konwencja jest jednak mocno nieświeża (pomijając już Kaczora Donalda, "Dyktatora" czy "Być albo nie być") Dlaczego użycie Hitlera jest nieprawdopodobnym cliche, udowadnia chociażby autor tego tekstuhttps://histmag.org/Do-czego-sluzy-Hitler-Prawo-Godwina-i-potoczna-wiedza-historyczna-7470
Mam za to wrażenie, że jedynym co u niektórych recenzentów (tych którzy nie są oczywistymi krewnymi i znajomymi królika jak np. Polityka) winduje ocenę "Ambassady" jest ochocze przyłączenie się autora do wojny polsko-polskiej po odpowiedniej stronie.

Dwa zabawne momenty: temperówka i zegarmistrz. Konia z rzędem temu, kto znajdzie jeszcze jeden.

slabe,nawet bardzo slabe. nie pasuje do Machulskiego

ale że niby gorsze od "Ile waży koń trojański?"
nie wierzę