Dwa razy ze sklepu i raz z przychodni, próbując wejść bez maski na ryju. Zacząłem nosić na stałe ze sobą, bo tak kupować ad hoc to za drogo wychodzi.
A rodzicielka moja mówi, że na wsi jedna babeczka drugą(obie to klientki) ze sklepu pogoniła za brak maseczki.
W sumie dobrze, że ludzie zaczynają się nawzajem pilnować.
A rodzicielka moja mówi, że na wsi jedna babeczka drugą(obie to klientki) ze sklepu pogoniła za brak maseczki.
W sumie dobrze, że ludzie zaczynają się nawzajem pilnować.
--