Wcześnie rano wpadłam na chwilkę do pracy. Zwykle o tej porze nikogo tam nie ma. Usłyszałam, że tym razem nie jestem sama. Nieświadoma mojej obecności sprzątaczka coś mówiła, na tyle głośno, że słyszałam z drugiego pokoju. Założyłam, że rozmawia przez telefon, ale nie, jak się okazało, mówiła do siebie: "Zimy nie ma, wszystko drożeje, wirusy jakieś chińskie, odra, raki dookoła, a ten się pyta, czy ja jestem szczęśliwa! Jak ja mam być szczęśliwa?!" i po chwili głośny wdech, wydech i: "Malwinka, nie denerwuj się, nie denerwuj się, Malwinka, jesteś mądra kobieta, jeszcze będziesz szczęśliwa".
Też czasem mówię do siebie, żeby się uspokoić.
Pytanie brzmi: czy Pani Malwinka będzie jeszcze szczęśliwa?
Też czasem mówię do siebie, żeby się uspokoić.
Pytanie brzmi: czy Pani Malwinka będzie jeszcze szczęśliwa?
--
Skiosku&Pokiosku