jakie macie sposoby na niwelowanie skutków przegrzania?

Bo ja mam taki wiatraczek mały na usb

Ja całe szczęście w takiej temperaturze czuję się doskonale

zimne piwo

Samochód - chłodnia!

Klimatyzacja w domu.
Tak, możecie mi zazdrościć.
Nie, nie możecie mnie dotknąć.

:krzycz22 no tak, zimne piwo od rana i nie czujesz upału

Nie mam - cierpię

Jakie by upały nie były to u mnie w mieszkaniu utrzymuje się przyjemnie niska temperatura, choć klimy brak. Poza tym dość dobrze znoszę upały.

Ogólnie cieszy mnie, że zimnoluby umierają - nie potrafią się zaadaptować to na pohybel

Praca - w pracy jest klimatyzacja, a w domu tylko wiatraczek, wanna z zimną wodą i niby lody własnej roboty.

:peggypumpkin od rana to nie, w pracy nie wolno i to nawet jeśli pracuje się zdalnie. Przynajmniej takiej wersji trzymają się moi przełożeni

Ale na szczęście pokój mam od zachodu, więc zanim zacznie w nim być gorąco, to już jestem po pracy

:stalowy

do 200 stopni nie powinieneś odczuwać znaczącej różnicy

Po tytule myślałem ze ten temat to wstęp do biografii :nevyi

:servin to by były upławy, nie upały.


Sorry mocno, nie mogłam się powstrzymać

:sambojka

:empatyczna jakze to kobieta moze sama sobie robic loda

:sambojka,

:nevya w przeciwieństwie do wielu, nic do Ciebie nie mam. Ktokolwiek by to napisał, tak bym skomentowała. Nie trzymam tu niczyjej strony, Twojej czy :servina. Obaj bywacie bucami i tyle

:sambojka, o, i jeszcze bucem nazywa!
Spokojnie, posiadam odrobinę poczucia humoru, nie gniewam się

:nevya poczekaj do zimy "bucu" będę łapki zacierać, że Ci dupa marznie, moja będzie tajała dopiero

A klimatyzacja zarazę roznosi

Nie po to, przeprowadziłam się do kraju umiarkowanych temperatur, żeby mi teraz ebany Madryt wyskakiwał.

:peggypumpkin Ale to gdzie Ty mieszkasz? W Afryce? Bo w Polsce to się po 9 miesiącach chłodów w końcu trochę ciepło zrobiło.

:peggypumpkin tluszcz go przed zimnem ochroni

:peggypumpkin , w zimę? w zimę to sobie na narty pojadę, później do jakiegoś ciepłego kraju, a później jeszcze raz na narty zimno mi nie przeszkadza, przeszkadzają mi zimnoluby

:servin no gupi no, tuszcz zamarza I chłodzi

:nevya a mi nikt nie przeszkadza, oprócz upałów

U mnie na balkonie :/




...ale jakos sobie radzę

Paniom na upały polecam lizanie mojej pały.

~zimny drań

Póki wilgotność nie przekracza 90% to upały mi jakoś specjalnie nie przeszkadzają, mimo, ze jestem zimnolubem

A sposobów jak się dobrze czuć w upały można nauczyć się od arabów, choć nie wszystkie się dobrze sprawdzą przy naszej wilgotności powietrza.

Czyli mam bić żonę i gwałcić kozę, żeby mi było zimniej? Poebao?!

Ja mieszkam w bloku, od strony nasłonecznionej. Jeszcze nie tak dawno w domu w nocy miałem 28-30 stopni. Nie dało się spać. Teraz mam kilka opracowanych metod, które polepszają sytuację (nie mogę zamontować klimy w tej chwili, ale dzięki za rady na zapas :p)

- Ekrany z kartonu oklejone folią aluminiową na oknach. Jest ciemno w domu, ale to powoduje obniżenie temperatury o 3-4 stopnie!
- Chłodzę 6-7 butelek 1.5l przez cały dzień w zamrażarce. Wyciągam je późnym wieczorem, sadzam do miski, miskę na środek pokoju i daję wiatrak. Chłodziarka zrobiona w ten sposób działa około godziny. Temperatura w pokoju spada o 2 stopnie.
- Pełna wanna zimnej wody, otwieram drzwi od łazienki, co daje fajną świeżość.
- W dzień pracują dwa duże wentylatory na małych obrotach.

Póki nie mam klimy, muszę korzystać z tych dziwnych rzeczy aby przetrwać.

:szamano wystarczy, że zgwałcisz żonę i najebiesz kozie, i już będziesz zimny drań

Ew. weź mrożoną kozę

siedzę i się pocę