16 dzień bez papierosa!!!
To nie było żadne postanowienie noworoczne. Tak jakoś wyszło. Żadne plastry i inne badziewia w pastylkach - to by mi nie pomogło, a tylko by mnie wkurwiało.
Jestem lekko rozdrażniony i cały czas mi się chce jeść, ale staram się nie oszaleć
Na biurku mam nadal paczkę nieotwartych papierosów i kilka cygaretek. Chyba to też pomaga... bo są.
Co ciekawe z tym odzyskiwaniem węchu coś jest grane. Paliłem nałogowo przynajmniej 25 lat. Drażnią mnie teraz zapachy, ale i przypominam sobie stare, których już tak dawno nie czułem.
Pierwsze trzy dni były najgorsze. Teraz jest coraz lepiej.
Trzymajcie za mnie
To nie było żadne postanowienie noworoczne. Tak jakoś wyszło. Żadne plastry i inne badziewia w pastylkach - to by mi nie pomogło, a tylko by mnie wkurwiało.
Jestem lekko rozdrażniony i cały czas mi się chce jeść, ale staram się nie oszaleć
Na biurku mam nadal paczkę nieotwartych papierosów i kilka cygaretek. Chyba to też pomaga... bo są.
Co ciekawe z tym odzyskiwaniem węchu coś jest grane. Paliłem nałogowo przynajmniej 25 lat. Drażnią mnie teraz zapachy, ale i przypominam sobie stare, których już tak dawno nie czułem.
Pierwsze trzy dni były najgorsze. Teraz jest coraz lepiej.
Trzymajcie za mnie
--