:wimar -- to zależy.
KK jako instytucja nie może być raczej idealistyczna, a już na pewno wierząca, bo to są atrybuty ludzi, a nie instytucji. Natomiast ludzie mogą być pragmatykami albo idealistami.
Wydaje mi się na przykład, że obecny papież jest idealistą w większym stopniu niż Benedykt XVI, ale w mniejszym niż Jan Paweł II. To, że nóż mi się w kieszeni otwiera, jak słyszę, jakie konkretnie ma ideały (Gdzież się podział Bergoglio sprzed lat, kiedy jego ideały były zgoła inne i uwidaczniały się w wydawaniu juncie lewicujących księży? Aż się łezka w oku kręci na wspomnienie.), to inna sprawa, moja osobista. Zresztą do katolicyzmu się nie poczuwam.
Sporo zwykłych ludzi chodzących co niedziela do kościoła to też idealiści. Zdarzają się wśród nich pragmatycy, ale na ogół wierzący. Ich pragmatyzm sprowadza się do tego, że chodzą bez większej chęci, ale patrzą na to jak na zbieranie punktów na niebiańskiej karcie typu Payback, z nadzieją na pay back w przyszłym życiu. Może nie ma w tym idealizmu, ale wiara w przyszłe życie musi być: inaczej byłoby to po prostu bez sensu.
Są pewnie i tacy, którzy chodzą bez sensu. Nie wierzą, nie mają idei, nie widzą korzyści, tylko są przyzwyczajeni.
A biskupi i księża? Też są różni. Tylko zauważ jedną rzecz. Wyobraź sobie takiego księdza-idealistę, który nie jest pragmatykiem w sensie doczesnym, czuje misję, powołanie, itd. A przy tym wierzy. Już? To teraz wyobraź sobie tysiąc takich. Są? Świetnie. To teraz wrzuć między nich jednego pragmatyka-obłudnika, bez idei, bez wiary, za to z parciem na szkło, władzę doczesną i pieniądze doczesne. A przy tym rozkrzyczanego. Już?
Ok. Masz 1001 księży. A teraz zgadnij, który zostanie zauważony w mediach, i sprawdź, jak bardzo jest dla ogółu reprezentatywny. Działa tu ten sam mechanizm, który powoduje, że media nie piszą o kierowcach, którzy bezwypadkowo dojechali znad morza do domu.
Gdyby media zaczęły masowo pisać o księżach z powołaniem, wymieniając każdego z nich z osobna, to dopiero byłby powód do zmartwienia. Bo to oznaczałoby, że każdy z nich z osobna jest taką sensacją, że warto mu poświęcić kilka akapitów w ogólnopolskiej gazecie. W mediach sprzedają się sensacje, a nie to, co powszednie.
Warto pamiętać o tym czytając gazety i przeglądając serwisy internetowe, bo jest to reguła ogólna. Media budują fałszywy obraz świata nie dlatego, że kłamią, ale dlatego, że wybierają z informacji prawdziwych najbardziej nietypowe kąski. To nie jest fałsz, to jest po prostu spojrzenie na świat przez pryzmat demona Maxwella, który nie przepuszcza tego, co powszechne, i dlatego zostawia bardzo niereprezentatywny obraz. Media napiszą o każdym przypadku pięcioraczków na świecie, a nie napiszą o jednoraczkach -- to fajnie, ale czytając je warto pamiętać, że dzieje się tak właśnie dlatego, że jednoraczki rodzą się DUŻO częściej. I tak samo: dużo więcej księży nie jest pedofilami niż jest, dużo więcej księży jest idealistami niż pragmatykami-politykami, i dużo więcej kierowców jeździ na trzeźwo i bezwypadkowo niż zabija ludzi po pijaku.
--
Pietshaq na YouTube