Była okazja, pojechalim.
Dwa szczupaki spieprzyły, dla kumpla zerwał się największy okoń na świecie (przynajmniej tak twierdził. Kumpel nie okoń ) Piękny złota obrotówka skończyła na drzewie, guma takoż, ino na drugim. Połamałem przypadkiem mój ulubiony spinning. Pół dnia smażyłem się na słońcu i wędziłem w dymie dwóch ognisk. Spocony, jak ku*wa w kościele, popijałem ciepłe piwo.
I czego ja taki zadowolony siedzę?
wasze zdrowie za równie owocne soboty
Dwa szczupaki spieprzyły, dla kumpla zerwał się największy okoń na świecie (przynajmniej tak twierdził. Kumpel nie okoń ) Piękny złota obrotówka skończyła na drzewie, guma takoż, ino na drugim. Połamałem przypadkiem mój ulubiony spinning. Pół dnia smażyłem się na słońcu i wędziłem w dymie dwóch ognisk. Spocony, jak ku*wa w kościele, popijałem ciepłe piwo.
I czego ja taki zadowolony siedzę?
wasze zdrowie za równie owocne soboty
Ostatnio edytowany:
2015-07-05 00:35:21
--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.