Kiedyś dziecię do chrztu trzymałam i teraz parę razy do roku rozterki mam.
A, że dziecięciem nie zajmuję się chyba tak często jak na matkę chrzestną przystało, to miłość jego sobie kupuję, a co!
No więc dziecię to moje (syn to jest z resztą), na pytanie "powiedz co byś na urodziny chciał, bo ciotka to się nie zna co młodzież lubi", odpowiedział, że (a 7 lat mieć będzie):
- samochodzik sterowany, ale nie taki zwykły, tylko taki co ma koła na górze i na dole, więc jak się przewróci, czyli dachuje, to dalej może jechać, i że może nawet jeździć po ścianach...
Ratunku!!!! Co to???? Ktoś to widział?????
Wertuję i wertuję internet i ni chu chu
A może jest jakieś fajniejsze sterowane coś? Samolot? Samoloty są fajniejsze dla dzieciaków?
Kto wie?
Kto dzieci ma?
Kto się tym bawi?
Ajuto!!!!!!!
A, że dziecięciem nie zajmuję się chyba tak często jak na matkę chrzestną przystało, to miłość jego sobie kupuję, a co!
No więc dziecię to moje (syn to jest z resztą), na pytanie "powiedz co byś na urodziny chciał, bo ciotka to się nie zna co młodzież lubi", odpowiedział, że (a 7 lat mieć będzie):
- samochodzik sterowany, ale nie taki zwykły, tylko taki co ma koła na górze i na dole, więc jak się przewróci, czyli dachuje, to dalej może jechać, i że może nawet jeździć po ścianach...
Ratunku!!!! Co to???? Ktoś to widział?????
Wertuję i wertuję internet i ni chu chu
A może jest jakieś fajniejsze sterowane coś? Samolot? Samoloty są fajniejsze dla dzieciaków?
Kto wie?
Kto dzieci ma?
Kto się tym bawi?
Ajuto!!!!!!!
--
- No to wchodzę do Jakuba na podwórze a on coś sobie opieka na ognisku. Na rożnie znaczy się... Ja go pytam: "Jakub, gdzie upolowałeś taką żółtą wiewiórkę?", a on mi na to: "Powiedziało, że nazywa się Pikaczu"... // Andrzej Pilipiuk