Nie chce mi się nawet analizować programów wyborczych, bo szkoda nerwów. Wystarczy spojrzeć na liderów. Cała ta opozycja w zestawieniu z Kaczyńskim są jak dzieci we mgle.
Z trudem mi to przechodzi przez palce, ale w sumie jedyny wiarygodny i potrafiący się wypowiedzieć jest Zandberg. Wiarygodny, w sensie sprawia wrażenie, że przynajmniej on sam wierzy w to co mówi i potrafi się wysłowić
Reszta albo czyta z kartki, albo bełkocze coś bez ładu i składu. Żałosne widowisko.
A Wałęsa zawsze był mistrzem słowa, ale muszę przyznać, że tym razem wzbił się na niespotykany nawet u niego poziom. Co za dzban