Trzymamy kciuki za chłopaków, bo właśnie takiej innowacji potrzebujemy. Teraz, byleby przez przypadek rząd czy antymidas nie zaczął im pomagać, bo wtedy, jak to mówią, „jprdl, kvrva, znów krew w piach!”.
Kot to drapieżnik. Zdarzają się egzemplarze o małej zawartości drapieżnika w kocie i takie, w których instynkty przodków są tylko delikatnie stłumione przez codzienne posiłki i usługi służby.
Dziewczyna jest wolontariuszką w schronisku i opiekowała się tam tym psem. Wiemy, że trwa akcja „pies to nie prezent”, ale w tej sytuacji chyba będzie happy end.