Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najmocniejsze cytaty – Wyciekł mail, w którym pracownicy TVP otrzymali nakaz mówienia o marszu jako o „frekwencyjnej klapie”

32 684  
138   53  
Dzisiaj:
  • To ile w końcu było osób na Marszu Miliona Serc?
  • „Patocelebryci rzucający przekleństwami” – tak szef kampanii PiS nazwał znane osoby biorące udział w Marszu Miliona Serc
  • PiS obiecał Polakom 10 tys. złotych średniego wynagrodzenia
  • Arcybiskup ma kilka cennych rad dla homoseksualistów

#1. To ile w końcu było osób na Marszu Miliona Serc?


W ubiegłą niedzielę ulicami Warszawy przeszedł tzw. Marsz Miliona Serc organizowany przez Koalicję Obywatelską. Przewodniczyli mu naczelni wodzowie i twarze kampanii wyborczej, a obywatele maszerowali z transparentami, na których mogliśmy zauważyć przeróżne hasła (w przeważającej części j***ące PiS w ten czy inny sposób). Na marszu pojawiło się wiele osób, zabrakło jednak tej najważniejszej – pani Joanny z Krakowa, dla której rzekomo marsz miał być organizowany. To jednak materiał na osobną historię. Dzisiaj postaramy się poszukać odpowiedzi na jedno, ale to zaje**ście ważne pytanie: ile osób w końcu tam było?!

Tę zagadkę próbowano rozwikłać już wielokrotnie. Podejmowali się tego ot choćby politycy partii rządzącej oraz telewizja TVP, gdzie zgodnie twierdzono, że max 60 – 100 tys.:

Miliona tylko z szumnej nazwy, bo z danych policji wynika, że uczestników było 10 razy mniej. Miał być pochód w obronie kobiet, ale o głównej bohaterce jakoś zapomniano i nawet nie zaproszono.
Podobne zdanie mieli również funkcjonariusze warszawskiej policji, którzy normalnie nie wypowiadają się w tego typu sprawach, ale tym razem całkowicie przypadkiem postanowili zrobić wyjątek...:

Natomiast informacje podane w mediach pokrywają się z szacowaną frekwencją z godz. 12.00, tj. ok. 60 tys. na Rondzie Dmowskiego i ok. 40 tys. na trasie przemarszu. Zabezpieczyliśmy również przejazd ok. 470 autokarów.
Głos zabrała również rzeczniczka warszawskiego Urzędu Miasta:

Tył zgromadzenia jeszcze nie ruszył. Bardzo dużo ludzi idzie przed marszem. Widać duży ruch na stacjach metra w obu kierunkach. Ludzie dochodzą bocznymi ulicami. To największa w historii Warszawy demonstracja.
Oraz liczni politycy sprzyjający KO, m.in. Marszałek Senatu RP Tomasz Grodzki:

Tak dzieje się historia. Dziś rozpoczęliśmy ostatni etap marszu do zwycięstwa. Wierzę, że poniesiemy tę energię do 15 października i dalej, by odbudować Polskę praworządną, bezpieczną i zasobną, przyjazną dla wszystkich!
Skoro więc docierają do nas sprzeczne informacje z każdej ze stron, gdzie więc szukać prawdy?! Prawdopodobnie na Onecie, gdzie wyliczono, że na Marsz przybyło jakieś 600-800 tys. osób.


Wprawdzie nie jest to milion, jednak na pewno bliżej temu do miliona niż twierdzą politycy PiS-u i sprzyjające im media/instytucje.

#2. Wyciekł mail z instrukcjami dla pracowników TVP, gdzie mówiono im, jak wypowiadać się o Marszu Miliona Serc


Skoro jesteśmy już przy frekwencji Marszu Miliona Serc, to grzechem byłoby nie wspomnieć o małej aferze w związku z wyciekiem maila, w którym pracownicy TVP byli rzekomo instruowani, w jaki sposób mają wypowiadać się na temat marszu w kontekście liczby osób, jaka pojawiła się w niedzielę w Warszawie.

Rewelacje zostały opublikowane przez Jakuba Stefaniaka – byłego pracownika redakcji TVP3 Lublin, a obecnie kandydata w wyborach startującego z ramienia Trzeciej Drogi. Są to zrzuty ekranu wiadomości, jaką miał rozesłać do pracowników Panoramy Lubelskiej dyrektor stacji, Ryszard Montusiewicz:

Ręczne sterowanie? Czemu nie? Dyrektor lubelskiego oddziału TVPiS już przed marszem wiedział jaka będzie frekwencja. Ciekawe czy sam wymyślił czy dostał przekaz z centrali. Tak czy owak ani chwili dłużej nie powinien być dyrektorem.

Informacja ta pochodzi z wiarygodnego źródła. Każdy, kto kiedykolwiek przebywał nawet jako gość w redakcji „Panoramy Lubelskiej”, kojarzy komputer ze zdjęcia. Z moich informacji wynika, że ludzie tam w środku też już mają dość tego, co tam się wyprawia – dodaje Stefaniuk w rozmowie z Onetem.

#3. „Patocelebryci rzucający przekleństwami” – tak szef kampanii PiS nazwał znane osoby biorące udział w Marszu Miliona Serc


Do samego Marszu Miliona Serc odniósł się również Joachim Brudziński, szef kampanii Prawa i Sprawiedliwości, który napisał kilka przykrych słów na temat wszelkiej maści celebrytów, jacy brali udział w niedzielnym pochodzie ulicami Warszawy:

O zwycięstwie na pewno nie zdecydują patocelebryci rzucający przekleństwami na ulicach Warszawy czy maszerujący w czapeczkach z ośmioma gwiazdkami. Tylko pokora i ciężka praca może dać nam zwycięstwo! Głos wyborcy we Włoszczowej ma taką siłę jak głos oszalałych z nienawiści Owsiaków czy innych Skibów.

Przypomnę tylko, że w Marszu Miliona Serc brały udział takie osobistości, jak: Piotr Gąsowski, Andrzej Piaseczny, Czesław Mozil, Mateusz Damięcki, Grażyna Wolszczak, Magdalena Schejbal, Katarzyna Grochola, Majka Jeżowska czy Seweryn Krajewski.

#4. PiS obiecał Polakom 10 tys. złotych średniego wynagrodzenia


Jako że wybory zbliżają się wielkimi krokami, większość osób nie ma bladego pojęcia, na kogo głosować, a Latarnik Wyborczy nie pomaga, to partie organizują swoje wiece, konwencje, marsze i innego rodzaju zgromadzenia, których celem jest przekonanie nieprzekonanych, choć, jak wynika z badań, są one o kant d**y rozbić, bo nie przekonują nieprzekonanych.

Politycy jednak uważają, że przecież trzeba coś robić, więc robią, czego najlepszym dowodem jest Marsz Miliona Serc, który przeszedł w ostatnią niedzielę ulicami Warszawy, a o którym było już tutaj wcześniej napisane całkiem sporo.

Nie próżnują jednak również przedstawiciele przeciwnej strony, a więc politycy PiS-u. Równolegle z Marszem Miliona Serc zorganizowali oni swoją konwencję w Katowicach, która odbyła się pod hasłem „Bezpieczna Polska”. Występowali czołowi politycy partii, tacy jak Jacek Sasin, Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, europoseł Dominik Tarczyński czy szef MON Mariusz Błaszczak:

Polska jest bezpieczna, kiedy rządzi Prawo i Sprawiedliwość. To my odtwarzamy i powołujemy nowe jednostki wojskowe. Naprawiamy wszystkie błędy, które zostały popełnione przez koalicję PO-PSL - zapewniał Błaszczak.
15 października na stole leżeć będą dwie wizje naszej ojczyzny: polska wizja Jarosława Kaczyńskiego i niemiecka wizja Donalda Tuska. To jest ten wybór, czy chcemy, żeby Polska była rządzona przez politycznego męża stanu Jarosława Kaczyńskiego, czy przez politycznego męża Angeli Merkel - przekonywał Morawiecki.
Za Wasze pieniądze, drodzy rodacy, Donald Tusk pił drogie wina, palił drogie cygara, pracował 3-4 dni w tygodniu. Jemu trzeba oddać jedno: jeszcze przed nadejściem COVID-u, wynalazł pracę zdalną, on zarządzał Polską zdalnie - dodaje.

Morawiecki zapewnił również, że już za cztery lata średnie wynagrodzenie w Polsce wynosić będzie 10 tys. złotych. Można się śmiać, jednak jeśli inflacja będzie nadal tak zapier***ać, to niebawem wszyscy staniemy się milionerami.

Swoje trzy grosze dodał również sam prezes Jarosław Kaczyński:

Żeby zwyciężyć, to obok potrzeby mobilizacji, wiary, determinacji i pracy, jest także potrzeba dobrego zrozumienia, o co w tej chwili chodzi. Chodzi o to, żeby w Polsce nie wrócił system Tuska. Tusk ma wokół siebie wielu gamoni, ale sam takim zupełnym gamoniem nie jest i wie, co robi.

#5. Arcybiskup ma kilka cennych rad dla homoseksualistów


Kościołowi i ruchom LGBT nie od dzisiaj już nie jest po drodze. Wprawdzie ci pierwsi mają w swoich szeregach wielu przedstawicieli tych drugich – patrz impreza seksualna na parafii w Dąbrowie Górniczej – to jednak raczej nie mówi się o tym wprost, a wszelkie afery zamiata pod dywan.

Kościół jednak coraz częściej puszcza nieśmiało oczka w stronę osób o innej orientacji seksualnej, czego przejawem jest ot choćby próba rehabilitowania zakonnicy, która jest jedną z założycielek New Ways Ministry. Czy to jednak oznacza diametralną zmianę podejścia instytucji do osób LGBT? Raczej nie.

Temat ten został jednak poruszony przez abp Stanisława Gądeckiego w trakcie rozmowy z Polską Agencją Prasową:

Chodzi tu o dążenie do zniesienia celibatu kapłańskiego, aprobaty dla współżycia poza małżeństwem, rozwodów itp. Kościół miałby przyjąć za swoje nauczanie Aleksandry Kołłontaj, która głosiła hasła takie jak wolna miłość, czy miłość jak szklanka wody. Generalnie chodzi o uznanie, że życie seksualne człowieka nie ma żadnego związku z moralnością i pobożnością. Ludzie jedzą pokarm, tak jak zwierzęta i współżyją tak jak zwierzęta.
Aby zacząć rozmawiać o osobach o skłonnościach homoseksualnych, musimy najpierw uznać, że życie seksualne człowieka podlega wartościowaniu moralnemu. W konsekwencji zaś musimy uznać, że istnieją grzechy przeciwko czystości. A dalej, że na tej liście grzechów są także akty homoseksualne jako z samej swojej natury wewnętrznie nieuporządkowane i sprzeczne z prawem naturalnym. W związku z tym, w żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane. Dopiero w tym kontekście można postawić pytanie o to, jak osoby o skłonnościach homoseksualnych mają dążyć do świętości.

Dalej abp namawia takie osoby do... życia we wstrzemięźliwości seksualnej:

Katechizm mówi, że powinny żyć w całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej. Nie jest to jakieś nadzwyczajne wymaganie ze strony Kościoła, gdyż identyczne skierowane jest do młodzieży, która jeszcze nie weszła w związek małżeński, do osób samotnych, wdowców, zakonników i zakonnic, czy duchownych. Nie jest to droga łatwa, ale z pomocą łaski Bożej możliwa.
Skoro młodzież może, to geje, lesbijki i im podobni przecież też mogą, co nie? Szkoda tylko, że księża nie potrafią. Jak to szło? Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz.

W poprzednim odcinku: Syn Górniak powiedział, ile chciałby zarabiać miesięcznie. Hajto przy nim to cienia

3

Oglądany: 32684x | Komentarzy: 53 | Okejek: 138 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało