Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CLXVI - Jak biedactwa pojechały na biegun...

36 317  
2   17  
Nadszedł oto ten piękny dzień, kiedy zegarki w całej Polsce zostają, a przynajmniej powinny zostać przestawione godzinę wstecz. A w dzisiejszym wydaniu Autentyków znajdzie się sporo skrótów myślowych, kilka interesujących informacji oraz jeden pogrzeb...

NOWE STANDARDY

Visa i Mastercard wprowadziły ostatnio wymogi, które narzucają na akceptantów kart kredytowych wymóg "haszowania" numerów kart płatniczych, na rachunkach drukowanych z terminali (slipach). Jednym słowem, nie pojawia się na nich już cały numer, ino jego cześć, a reszta jest wygwiazdkowana.
No i w związku z tym novum, mamy ostatnio w firmie zwiększoną liczbę telefonów od przerażonych kontrahentów, którym wydaje się, że terminal się popsuł albo co... Ale jeden Pan przebił dzisiaj wszystko. Mój funfel odbiera telefon i słyszy przerażony głos:
- Proszę Pana... Pomocy! Ja tu mam gwiazdki na slipkach!

by Misiek666

* * * * *

MĄDREJ GŁOWIE DOŚĆ PO SŁOWIE

Dziś w pracy otrzymałem następującego maila:

"Prezes chciał przez to powiedzieć, że się zgadza na proponowaną politykę sprzedaży.

-----Original Message-----
From: XXXXXXX
Sent: Wednesday, October 25, 2006 3:06 PM
To: ’Dział Handlowy’
Subject:

Możecie dziać

Pozdrawiam

XXX
Przewodniczący RN
Spółek xxx"

by wianek

* * * * *

PODOBIEŃSTWO

Małżonka moja obecna, zanim jeszcze została małżonką mą, pracowała sobie w fabryce. Brygada kobiet, przeważnie studentek zaoczno - wieczorowych. Od czasu do czasu, przy okazji jakiejś, dziewczyny sobie wypijały. I po takiej, jednej z większych chyba, okazji wróciło moje kochanie w stanie upojenia dość znacznym. Zazwyczaj przyszła teściowa na swą córkę nie czekała wieczorem (po 22), jednak ten jeden jedyny raz coś ją do tego czekania podkusiło. I czekać się opłacało, bo to co usłyszała powaliło ją, a potem kolejnych słuchaczy, na kolana.
Kochanie moje weszło do domu, patrzy się na mamę swoją, patrzy, paaatrzy i mówi:
- Pani jakaś taka do mojej mamy podobna.
I poszła spać.

by chrupekstar

* * * * *

SZCZĘŚLIWA RODZINKA

Rzecz miała miejsce w połowie lat 80-tych. Babcia mojej lubej mieszka na wsi, obok mieszka sąsiad, który jest z zamiłowania zbieraczem grzybów. W owym czasie posiadał też autko zwane duży fiat oraz kota. Kot jak kot, choć jako wiejskie bydle był wszystkożerny.
Którego razu sąsiad po grzybobraniu wypichcił sobie grzybki w sosie śmietanowym. Wrzucił na talerz sobie i kotu. Oba się nawtykali po uszy. Nie minęło pół godziny jak kot padł na bok i zaczął dziwnie dychać...
Przerażony sąsiad wpadł do fiaciora i popędził do najbliższego szpitala. W szpitalu jak trzeba zrobili mu płukanko żołądka na okoliczność strucia grzybkami.
Po dwóch dniach sąsiad wrócił do domku. W progu przywitał go kot, który okazał się być kotką i powił szczęśliwie sześcioro młodych kociąt...

by piwowar

* * * * *

SZYBKI NUMEREK

Siostra ma jedyna pracuje ostatnio na stacji benzynowej, często również w późnych godzinach nocnych. Kilka dni temu, w takowych godzinach, zaszedł na ową stacje klient, który śmiał niespełniać warunków na typowego klienta stacji benzynowej i śmiał nie tankować, a co przyzwyczajenie to przyzwyczajenie, więc rozmowa poszła tak:
[Siostra] - Który numerek?
[Klient] (kładąc towar na ladzie) - Dziękuje, ja tylko loda.

by Misza84

* * * * *

GWÓŹDŹ DO TRUMNY

Prowadzę ja ci sobie pogrzeby świeckie, o czym informowałem już bojownictwo, ale nowym warto przypomnieć (a nuż jakiś klient się trafi :>).
Częstokroć zdarza się, że ceremonia odbywa się przy otwartej trumnie, czego osobiście nie znoszę, ale w niektórych mniejszych miejscowościach tradycja taka jest i dostosować się trzeba.
Pewnego razu prowadziłem ceremonię w miasteczku M. Zmarło się byłemu policjantowi, więc feta była jak się patrzy, z orkiestrą i przemówieniami.
Stałem ja sobie przy mównicy spokojnie, czekając aż przemowę skończy pan burmistrz, kiedy nagle zmarłemu leżącemu w otwartej trumnie zsunęła się ręka dotychczas leżąca, w towarzystwie drugiej, na piersiach. Najwyraźniej panowie z zakładu pogrzebowego chcieli zaoszczędzić na materiałach i nie związali nieboszczykowi kciuków. Stężenie pośmiertne przestało działać, albo zadziałało inaczej niż trzeba i na oczach zdumionej gawiedzi, rąsia powędrowała w okolicę pasa.
Wszystko tchnęło makabreską, lecz przysłowiowego gwoździa do trumny wbił pan burmistrz, który skomentował rzecz krótkim zdaniem:
- Już już Grzesiu, już kończę. Nie denerwuj się chłopie...

by sniemiec

* * * * *

ŻYCIOWE CELE

W poniedziałek zaczynam pracę i jestem przy nadziei, że spotkania z różnorodnymi ludźmi dostarczą mi wiele satysfakcji i radości. Bojownictwu również, bo liczę na obfite plony autentykowe. A na rozgrzewkę fragment mojego interwju, którego skutkiem jest owa praca.
Po omówieniu przez przemiłego, przystojnego, młodego [P]ana specyfiki stanowiska, strategii firmy itp., po przedstawieniu przeze mnie moich, jakże licznych, zalet, padło pytanie:
[P] - A jakie stawia sobie pani cele w życiu?
[J]a (zgodnie z prawdą) - Do 30-tki chcę zostać mamą!
[P] (lekko stropiony) - A już chciałem zapytać, co pani robi w tym kierunku...
[J] - No to już pan sobie może wyobrazić.
Atmosfera wyraźnie się rozluźniła i tego samego wieczora odebrałam telefon z zaproszeniem na szkolenie dla nowych pracowników.

by angie65

* * * * *

CO CIESZY ZA MŁODU?

Końcem ubiegłego wieku byliśmy z żoną uczestnikami objazdowej wycieczki po ziemi włoskiej. Bardzo bogaty program zwiedzania, a jedną z atrakcji była podróż promem z Sorrento na Capri. Chociaż z brzegu wyspa jest doskonale widoczna i wydaje się blisko, to rejs trwał ponad dwie godziny.
Siedząc na dziobie obserwowałem grupę włoskiej młodzieży, która uwijała się przy barierce w bezpośrednim sąsiedztwie toalet.
Po każdorazowym wejściu jakiejś osoby, wychylali się lekko by zobaczyć, co wypłynie po spuszczeniu wody w toalecie. Komentarze były czasem zwalające z nóg.
Opiekunka, która miała czuwać nad całą grupą gdzieś się zawieruszyła, więc cała grupa wpatrywała się tylko w "jedno".
W pewnym momencie ożywienie po usłyszeniu szumu wody słychać:
- Wow! Patrzcie jaki kloc!
- Wielki jak torpeda!
- Wyobrażacie sobie tą d*pę?
- Będą miały ryby ucztę!
Ciekawość grupy została zaspokojona w momencie ukazania się w drzwiach toalety opiekunki - puszystej, niskiego wzrostu kobiety.
W sekundzie cała grupka kulała się po pokładzie, ku wielkiemu zdziwieniu pani opiekunki. Potwierdziło się tym samym powiedzenie, że za młodu to człowiek potrafi cieszyć się z byle g... No! - czy takie byle to nie wiem. Nie wychylałem się przez barierkę.

by Samorodek

* * * * *

INFORMACJA

U mnie na wydziale, na swoich drzwiach do gabinetu, jeden z doktorków wywiesił wielgachną kartkę o treści:
"Proszę oddawać prace bez koszulek"
Szybko znalazł się jakiś dowcipniś, który dopisał pod spodem długopisem:
"I staników"

by Tscharna

* * * * *

ZNAK CZASÓW

Ponieważ mam dzisiaj PMS-a, to se kupiłem z rana słodyczy dużo... czekoladę, orzeszki, mmsy, sezamki, pepsi, lody...
No i tak se gadam z kumpelą na GG, mówię jej, że cukru dużo przyjmuję i pytam:
- A mmsa kcesh?
A ona:
- Nie na mój nr telefonu, bo ten telefon jest badziew i prawie nic nie widać...

by Misiek666

* * * * *

SKRÓT MYŚLOWY

- Czy mógłby pan wyjąć nogę z mojego ucha, bo nie mogę wyjść?
Takim oto pytaniem zaskoczyłam młodego mężczyznę w miłej krakowskiej kafejce.
Gość najpierw łypnął na me ucho, potem niepewnie na swoje nogi. Jego twarz zaczęła powoli wyrażać nieme pytanie: wariatka?
Towarzystwo moje mało się nie podławiło ze śmiechu...
A chodziło tylko o to, że facet przestawiając swoje krzesło, umieścił nogę onego dokładnie pośrodku ucha mojej torebki, którą nieopatrznie postawiłam na podłodze.
Nie ma to jak dobry skrót myślowy ;)

by tessa

* * * * *

ROBOTA NIE ZAJĄC

Kolega jest lekarzem - chirurgiem. Zadzwonił do mnie niedawno z dyżuru. Pogadaliśmy jakieś 5 minut, po czym on (nieświadomie) do mnie:
- Muszę kończyć, bo robota stygnie...

by MlynekPython

* * * * *

PO CO MIESZKAĆ W POLSCE?

Rozmawiam ostatnio ze znajomym studentem z wymiany - obywatelem pięknego landu na zachód od nas. Facet narzeka na praktycznie wszystko, co otacza go w naszej pięknej Polsze, co chwila rzucając zdaniami typu "U nas w zachodniej europie to...", "U nas we Frankfurcie wszystko jest lepsze" itp. Ja powoli wkurzona:
- Jonas, skoro tak ci się nie podoba w tym kraju, to po co tutaj przyjechałeś?
Jonek na to z rozbrajającym uśmiechem rzuca po polsku:
- Ładne ziewciny!

by Tscharna

* * * * *

JAK BIEDACTWA POJECHAŁY NA BIEGUN

Wszyscy wiemy, że poranki bywają trudne. Wstajemy, półprzytomnie tłuczemy się po chałupie i robimy dziwne rzeczy. O tak, bardzo dziwne.
Ale dosyć o was, teraz coś o mnie. Robotę mam od szóstej wobec czego budzik zaczyna wk**wiać mnie o 4:45 - dostaje w czapę, zostaje przestawiony na 5:00, dostaje w czapę - wstaję z wyra. Szybki plusk, człapu człapu do lodówki, muesli z jogurcikiem albo kanapki z wczoraj, ząbki, ubranie, w auto i srru na arbeit. A może jednak coś jeszcze?
Hmm... Siedzę sobie w robocie, godzina 8:30 i jak zwykle o podobnej porze GG drze mordę, że żonka chce się przywitać. Otwieram okienko...
Zwykle jest ’hej’, ’buziaczki’, ’cześć’, ’jak się spało?’ albo temu podobne fiubździu przyozdobione łapką, uśmieszkiem czy innym gówienkiem. Dzisiaj moje kochanie krótko, treściwie, z zimną chirurgiczną precyzją zadało jedno pytanie:

8:23 - Dlaczego schowałeś kapcie do lodówki?


Czy moja rodzina jest w niebezpieczeństwie?

by Rupertt

Chcesz poczytać więcej autentyków? To wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne", tam też możesz opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz na naszej stronie głównej czytelników kolejnych Autentyków!

Oglądany: 36317x | Komentarzy: 17 | Okejek: 2 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało