Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Dlaczego amerykańscy piloci myśliwców dostają karę, jeśli cytują film „Top Gun”? - Filmoteka Joe Monstera

78 551  
250   100  
W dzisiejszym odcinku przekonamy się, co abp Gądecki ma do Netflixa, sprawdzimy, dlaczego niepełnosprawni wkurzają się na nowe „Wiedźmy” oraz zobaczymy, jaki był powód usunięcia najnowszego trailera „Ligi sprawiedliwości”.

#1. Dlaczego amerykańscy piloci myśliwców dostają karę, jeśli cytują film „Top Gun”?


W ostatnim czasie znów sporo mówi się o kultowym filmie z lat 80. ubiegłego wieku – czyli o „Top Gun”. Historia Mavericka i jego kumpli z jednostki wywarła na niektórych tak duży wpływ, że właśnie wtedy zadecydowali, że chcą latać takimi maszynami. „Top Gun” w pewnym momencie stał się wręcz symbolem lotnictwa wojskowego, a sam Tom Cruise wzorem dla wielu młodych pretendentów.

Tego wszystkiego dowiadujemy się z książki „TOPGUN'S TOP 10: Leadership Lessons from the Cockpit” autorstwa Guya Snodgrassa – byłego instruktora w United States Navy Strike Fighter Tactis (inaczej: TOPGUN).

Z jednej z jego wypowiedzi wynika, że jednostka TOPGUN nie ma tak sentymentalnego podejście do samego filmu. Okazuje się, że jakiekolwiek nawiązanie do filmu (cytowanie go czy cokolwiek innego) karane jest w jednostce swego rodzaju „grzywną”.

Tak więc jest to część naszego regulaminu. Jeśli ktoś otwarcie odwołuje się do filmu - może to być bezpośredni cytat, może to być coś, co jest naprawdę bliskie bezpośredniemu cytatowi - to jest automatyczna karany grzywną w wysokości 5 dolarów. I jest ona egzekwowana! Musisz zapłacić z miejsca i tyle. Wyciągasz portfel, wyjmujesz z niego banknot i płacisz.

#2. Fani przerażeni! Z sieci zniknął trailer „Ligi sprawiedliwości”


Być może o tym wiecie, a być może nie, w 2021 roku na HBO będzie miał swoją premierę miniserial „Liga sprawiedliwości”. Niedawno w mediach pojawił się zwiastun wersji reżyserskiej na kanałach społecznościowych HBO Max. Trailer jednak szybko zniknął, co u niektórych fanów wywołało wręcz przerażenie.

Zaczęło się snucie domysłów. Czy to oznacza, że produkcja nie trafi do HBO? Czy może „Liga sprawiedliwości” została całkowicie anulowana? A może chodzi o coś innego? Na szczęście cała sprawa szybko się wyjaśniła.

Jako podkładu w tej krótkiej zapowiedzi użyto utworu Leonarda Cohena „Hallelujah”. Jedni wyśmiewali dobór muzyki, inni twierdzili, że pasuje. Problemem nie były jednak narzekania, a… naruszenie praw autorskich. Okazało się, że Zack Snyder wraz z ekipą nie mieli zezwolenia na użycie tego utworu, dlatego zwiastun musiał zostać usunięty. Całkiem możliwe, że niebawem znów trafi do sieci z inną ścieżką dźwiękową.


#3. Serialowy Ramsay Bolton zdradza, która scena w „Grze o tron” była jego najgorszą



Każdy czasem miewa gorsze dni w pracy. Nie inaczej jest z gwiazdami filmowymi. Jeden z aktorów serialu „Gra o tron” wyznał ostatnio, która scena była dla niego „najgorszym dniem w całej karierze”.

Ramsay Bolton (Iwan Rheon) to postać, którą wiele osób znienawidziło. I to nie tylko za to, co zrobił biednemu Theonowi (scena z kiełbaską), ale również za to, co zrobił Rickonowi, a nawet Sansie. No właśnie, bo o Sansie tutaj mowa.

Pamiętacie jeszcze jedną z najgorszych scen, w której wystąpiła zarówno Sansa (Sophie Turner), jak i Ramsay? Dobrze kojarzycie, chodzi o scenę gwałtu. I to właśnie dzień, kiedy kręcono tę scenę, był najgorszym dniem w całej karierze Iwana Rheona (Ramsay Bolton).

Aktor wyznał to w trakcie wywiadu dla portalu Metro:

To był koszmar. Nikt nie chciał tam być. Nikt nie chciał tego robić. Ale jeśli opowiadasz historię, musisz to zrobić zgodnie z prawdą. (...) To był najgorszy dzień w mojej karierze. Kiedy odcinasz komuś palec, tak naprawdę tego nie widzisz, a kiedy przyglądasz się z bliska, to jest kawałek plastiku. Po prostu grasz, to nie jest prawdziwe. A kiedy znajdujesz się w tak rzeczywistej sytuacji, to bardzo trudno sobie z tym poradzić. To był okropny, okropny dzień.

#4. Kontrowersje wokół filmu „Wiedźmy”


Niedawno na HBO Max zadebiutował nowy film zatytułowany „Wiedźmy”. Teoretycznie miała to być produkcja dla całej rodziny, opowiadająca o złych czarownicach. Wszystko niby się zgadza, ale w pewnym momencie pojawiły się zgrzyty. Okazało się bowiem, że postać głównej antagonistki granej przez Anne Hathaway posiada jedynie trzy palce. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że jest to objaw choroby zwanej ektrodaktylią.

Ektrodaktylia to malformacja kończyny polegająca na częściowym lub całkowitym braku palców u stóp lub u dłoni. Wada objawia się w różnoraki sposób i może mieć różne stopnie zaawansowania.
Nie trzeba było długo czekać, aby pojawiły się pierwsze głosy urażonych. Film Roberta Zemeckisa został potępiony m.in. przez organizatorów paraolimpiady, jej uczestników oraz osoby działające na rzecz osób z niepełnosprawnościami.


Studio Warner Bros zareagowało niemal natychmiast:

My, filmowcy i Warner Bros. Pictures jesteśmy głęboko zasmuceni, dowiadując się, że nasze przedstawienie fikcyjnych postaci w "Wiedźmach" mogło zdenerwować osoby z niepełnosprawnościami i żałujemy obrazy, którą spowodowaliśmy. Adaptując źródłową opowieść, pracowaliśmy z projektantami i artystami, by stworzyć nową interpretację kocich pazurów opisanych w książce. Nigdy nie było naszą intencją, by widzowie czuli, że te fantastyczne, nieludzkie istoty mają je reprezentować. Ten film opowiada o sile dobroci i przyjaźni. Mamy nadzieję, że rodziny i dzieci będą mogły cieszyć się tym filmem i odczuć ten wzmacniający, przepełniony miłością temat.

#5. Abp Gądecki ostro o Netflixie: „promuje homoseksualizm, hedonizm i rozwiązłość”


Arcybiskup Stanisław Gądecki, poznański metropolita i przewodniczący Episkopatu, udzielił ostatnio wywiadu Katolickiej Agencji Informacyjnej. Metropolita odniósł się m.in. do Strajku Kobiet i w bardzo pokrętny sposób powiązał go z… Netflixem.

Kiedy poproszono arcybiskupa, aby ten skomentował bieżące wydarzenia w kraju, duchowny szybko doszukał się ich przyczyny w netflixowej indoktrynacji:

Dzisiaj, w dobie drugiej rewolucji komunikacyjnej, niemalże każdy serial dla młodzieży na Netflixie zawiera promocję homoseksualizmu, hedonizmu i rozwiązłości. Przeciwnicy wykorzystują obficie kanały dystrybucji treści i formowania sumień, które są mało używane w Kościele - powiedział KAI abp Gądecki.
Gądecki wini jednak nie tylko Netflixa. Jego zdaniem sprawa jest dużo bardziej poważna. W grę wchodzą również inne popularne platformy i media społecznościowe, takie jak: Facebook, Instagram, YouTube czy Twitter. Winne są również gry, które zostały zdominowane przez „marksistów kulturowych, którzy konsekwentnie realizują program formowania posłusznego nowym ideom człowieka”.

Cóż, ciekawy tok myślenia.

Internauci nie potrzebowali wiele, aby rozszyfrować prawdziwy powód ataku abp. Gądeckiego na Netflixa. A oto on!


W poprzednim odcinku: Keanu Reeves zmienił fryzurę na potrzeby czwartego Matrixa, a fani już snują domysły

27

Oglądany: 78551x | Komentarzy: 100 | Okejek: 250 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało