Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 wyjątkowo groźnych kobiet w historii

101 229  
254   55  
Bez względu na to, co sobie myślisz o swojej byłej, nie mogła być tak zła jak bohaterki tego artykułu. Mamy tutaj prawdziwą elitę zbrodniarek i sadystek, których na pewno nie chcielibyśmy spotkać na swojej drodze.

#1. Elżbieta Batory, czyli wampir z Siedmiogrodu

Węgierska arystokratka znana jest również jako Krwawa Hrabina i jak się zapewne domyślacie, miano to nie wzięło się znikąd. W wieku 15 lat wyszła za mąż za potomka znamienitego rodu, generała Franciszka Nádasdy’ego. Podczas gdy jej mąż przebywał na wojnach, Elżbieta oddawała się swojemu ulubionemu hobby – torturowaniu poddanych, a zwłaszcza młodych kobiet. Ofiarami Krwawej Hrabiny padały przede wszystkim chłopki wabione do pałacu obietnicą dobrze płatnej pracy. W towarzystwie sług Elżbieta biła, głodziła, zdzierała skórę, podpalała… innymi słowy znęcała się nad innymi w każdy możliwy sposób. Chodziły słuchy, że próbowała swoich sił w czarnej magii i w celu zachowania młodości brała kąpiele w ludzkiej krwi. Gdy wieści o bestialskich czynach arystokratki dotarły do króla Węgier, ten nakazał pojmanie Elżbiety i osądzenie jej. Podczas procesu jeden ze świadków ujawnił rejestr zbrodni znaleziony w komodzie hrabiny. Wynikało z niego, że Elżbieta Batory zabiła 650 osób. Jako wysoko urodzona nie mogła zostać skazana na śmierć, postanowiono zamurować ją w jednej z komnat, pozostawiając jedynie mały otwór na podawanie jedzenia. Zmarła w 1614 roku, czyli trzy lata po procesie. Czy Elżbieta naprawdę była tak zła? Warto mieć na uwadze, że informacje o procesie hrabiny pochodzą od piszącego w duchu kontrreformacji jezuity László Turócziego (Elżbieta była luteranką). Trudno nawet podejrzewać go obiektywizm...To właśnie jego relacja nie tylko dała początek legendzie o krwawej Elżbiecie, ale też czasem przekształciła się w historię o Draculi. Tym, którzy chcą dokładniej zapoznać się z ciekawym życiem Elżbiety Batory polecamy ten wpis.

#2. Frau Abażur


Małżeństwo Ilsa i Karl Koch zarządzali obozem koncentracyjnym w Buchenwaldzie. Nawet ich towarzysze ze zbrodniczej partii nazistowskiej uważali ich za skończonych skur…nów. Karl nie miał tak wyrafinowanego gustu zbrodniarza – realizował się w wysyłaniu na śmierć bezbronnych i niewinnych ludzi. Za to jego żonka uwielbiała przechadzać się po obozie ze swoim rozwścieczonym owczarkiem i batem w ręku. Najgorzej mieli wytatuowani więźniowie – ich skóra służyła Ilsie jako materiał do wyrobu rękawiczek, bielizny i elementów dekoracji wnętrz (stąd przezwisko). Po upadku III Rzeszy małżeństwo stanęło przed sądem. Karla rozstrzelano, a Ilsę skazano na dożywocie.

#3. Daria Sałtykowa


Z nazistowskich Niemiec przenosimy się do XVIII-wiecznej Rosji. Ówczesnym chłopom nie żyło się lekko – praca na roli nigdy nie była łatwa i przyjemna, a właściciele ziemscy częściej „nagradzali” ich kijem niż marchewką. Jednak na tle takich ludzi szczególnie wyróżniła się Daria Nikołajewna Sałtykowa – niezwykle piękna i pobożna kobieta, która zdążyła owdowieć już w wieku 26 lat. Po śmierci męża stała się właścicielką kilku wsi oraz około 600 chłopów. Z tej liczby aż 130 zamęczyła własnymi rękoma (w większości kobiet). Okrutna Daria biła czym popadło, np. polanem, oblewała wrzątkiem, wystawiała na mróz, wyrywała włosy. Gdy brakło jej sił, ofiarę dobijano w stajni. Skargi pisane do carycy Elżbiety Romanowej i Piotra III nic nie dawały. Daria była przedstawicielką wysokich sfer i jak już kogoś wysyłano na Sybir, to właśnie autorów skarg. Wszystko zmieniło się, gdy dwaj chłopi poskarżyli się świeżo upieczonej carycy Katarzynie II Wielkiej (tej od rozbiorów Polski). W procesie Darii udowodniono 38 zabójstw i skazano na dożywocie w celi pozbawionej światła słonecznego. W takich warunkach zbrodniarka przeżyła aż 13 lat.

#4. Rozalia Zalkind


Pod koniec XIX wieku dziewczyna z bogatego, kupieckiego domu przyłączyła się do ruchu komunistycznych rewolucjonistów, a jej zapał do pracy na rzecz nowego ładu doceniał sam Włodzimierz Lenin. W 1918 roku wysłano ją na Krym, gdzie rozpętała czerwony terror – ludzi rozstrzeliwano setkami, bez żadnego sądu lub nawet jakiegokolwiek rozeznania. Gdy liczba ofiar sięgnęła tysiąca Rozalia uznała, że na potrzeby rewolucji wykorzystano już zbyt dużo amunicji. Wrogów nowego ładu nakazała topić. Żadne partyjne czystki nie objęły Rozalii Zalkind, która od 1918 roku występowała pod pseudonimem Ziemlaczka. Spokojnie dożyła swoich dni w domu na wybrzeżu.

#5. Delphine LaLaurie


Każdy mieszkaniec amerykańskiego Nowego Orleanu z pewnością kojarzy to nazwisko. Miejscowi przewodnicy lubią straszyć turystów legendą o krwawej pracodawczyni i pokazywać jej dom, gdzie rzekomo straszy. Delphine i jej mąż, doktor Leonard Louis LaLaurie, należeli do najbardziej szanowanych mieszkańców miasta. W ich bogatym domu nierzadko odbywały się wieczorki, na które zjeżdżała się śmietanka towarzyska z całego Orleanu. Przy obcych pani Delphina zawsze odnosiła się z szacunkiem do swoich czarnoskórych służących, ale gdy goście porozjeżdżali się do domów, kobieta z ogromną przyjemnością znęcała się nad niewolnikami. W 1833 sąsiedzi zobaczyli jak pani domu z batem w ręku goni młodą służącą. Ta, chcąc uniknąć pobicia, wolała skoczyć z balkonu, niż dać się złapać. Niedługo po tym zdarzeniu kucharka podpaliła dom, by zwrócić uwagę innych ludzi na to, co dzieje się w posiadłości. Kobieta była naprawdę zdesperowana – podpaliła dom sama będąc przykuta łańcuchem. Śmierć w płomieniach wydawała się jej lepszym wyjściem, niż bycie zakatowaną. Kucharka osiągnęła swój cel. W trakcie akcji ratowniczej mieszkańcy miasta znaleźli poobijanych służących skutych łańcuchami na strychu. Gdy ogień udało się ugasić, wzburzony lud zebrał się, by wymierzyć karę sadystce. Delphinie udało się uciec i zniknęła z miasta. Później chodziły słuchy, jakoby zginęła podczas polowania we Francji.

#6. Antonina Makarowa


Na początku 1940 roku w okupowanym przez Niemców miasteczku Łokot w zachodniej Rosji znajdowało się więzienie, którego ponurą atrakcją był kat – 19-letnia sanitariuszka, Rosjanka Antonina Makarowa. Mając do wyboru przyłączenie się do partyzantów lub współpracę z Niemcami, wybrała to drugie. Nazistowskie władze dały jej niezwykle proste zadanie – miała rozstrzeliwać więźniów karabinem maszynowym. Oficjalne dane mówią o 170 zabitych, a nieoficjalne aż o 1500 ofiarach Antoniny. Gdy w 1943 roku Rosjanie odbili te tereny, dziewczyna najpierw uciekła do Kaliningradu, a potem zdobyła dokumenty potwierdzające jej służbę w armii czerwonej. Spotkała swojego przyszłego męża i po wojnie założyła rodzinę. Poszukiwania kata z więzienia trwały prawie 40 lat. W końcu, pewnego dnia, w 1978 roku agenci KGB podeszli do niej na ulicy i „zaprosili” do samochodu. Nie miała okazji pożegnać się z rodziną. Wyrok śmierci za zbrodnie wojenne został wykonany.

#7. Mary Mallon


Kucharka z Nowego Jorku zapisała się na kartach historii jako Tyfusowa Mary. Karierę w gastronomii zaczęła w 1900 roku i we wszystkich domach, w których gotowała odnotowywano przypadku zachorowań na tyfus, przy czym sama Mary nie przejawiała żadnych oznak choroby. Sprawą zainteresował się badacz tyfusu George Soper i zaproponował kobiecie pobranie próbek w celu potwierdzenia swojej teorii o „zdrowym nosicielu”. Mallon potraktowała to jako obrazę i zaatakowała Sopera. Konieczne było więc zawiadomienie władz i rozwiązanie siłowe. Mary została skierowana na przymusowe trzyletnie leczenie, ale została wypuszczona z kwarantanny, gdy złożyła przysięgę, że nigdy nie wróci do zawodu kucharki i podejmie wszelkie kroki mające na celu zminimalizowania ryzyka roznoszenia choroby. W tamtych czasach słowo honoru miało wielkie znaczenie – władze uwierzyły kobiecie, a ta po pewnym czasie pracy jako praczka zmieniła nazwisko i znów zajęła się gotowaniem. Służba sanitarna wiedziała kogo szukać, gdy w mieście znów nagle zaczął pojawiać się tyfus (25 chorych, z czego dwoje zmarło). Tym razem wszyscy poszli po rozum do głowy i Mary spędziła resztę życia w kwarantannie. Warto zauważyć, że we współczesnym języku angielskim mianem „Tyfusowej Mary” określa się osoby roznoszące zarazki i… wirusy komputerowe.
Więcej o niej poczytacie <a href=https://joemonster.org/art/27352/Morderczyni_mimo_w...>tutaj</a>.
3

Oglądany: 101229x | Komentarzy: 55 | Okejek: 254 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało