Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 5368 osób, w tym 581 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik ardy009
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
WYŚCIG
Muszę przyznać że traumatycznych przeżyć miałem dość sporo, choć zaznaczyć wypada, że nie byłem tak pomysłowy jak wiele osób tutaj. Jednym z takich wspomnień, jest moja wizyta z mamą u jej koleżanki. Lat miałem może z 10. Koleżanka mieszkała w całkiem dużym domu, w którym można było się fajnie pobawić z jej córką - lat może 7. Nie wiedzieć czemu nie czułem do niej standardowej dla tego wieku niechęci chłopaka do dziewczyny, ale co tam... Wracając do owej wizyty. Bawiliśmy się w jakieś tam zabawy, nie pamiętam w co dokładnie. Jednak w pewnym momencie ona zaczęła mi uciekać ciągnąc za sobą coś a’la szarfę. Długie, całkiem wytrzymałe, nie pamiętam co to było. Oczywiście pogoniłem za nią uznając za punkt honoru dopadnięcie opornej dziewczyny. Kiedy ta wpadła w dłuuugi korytarz pełniący funkcję przedpokoju miała nade mną jakieś 4 metry przewagi. Do końca korytarza nie dobiegła, a raczej dojechała...
To była tylko rozgrzewka. Chcesz poznać wszystkie 42 kody? Czytaj dalej.
Matematyka - ćw. z mgr WR:
Ćwiczenia o macierzach...
- No więc drodzy państwo mamy 2 metody mnożenia macierzy przez siebie - normalną i "na politechnikę"...
Pan prowadzący wykład opowiada o ustawie o rybołówstwie...
- W polskim prawie jest wiele ciekawych rzeczy... weźmy taką na przykład ustawę o rybołówstwie:
ANDRZEJ GOŁOTA ARESZTOWANY.
- Co to jest ten „list żelazny”?
- To list wykonany z żelaza.
- Tak ściśle, to z kutej żelaznej blachy.
- A gdzie ty widziałeś ŻELAZNĄ blachę.
- Toż tam gdzie kuli list żelazny!Grzesiek czyta książkę z zamkniętymi oczyma.
* * * * *
Podczas lekcji religii kolega zagwizdał. Ksiądz do dziennika wpisał następującą uwagę: "Tomek gwiżdże na lekcji, chyba mu się podobam."
* * * * *
Córka na lekcji chemii robi musze i pająkowi sekcje zwłok, po wstawieniu uwagi dodaje "Cholera mogłam zagazować."
* * * * *
Przypycha koleżankę Basie do ściany i wykonuje ruchy jak przy współżyciu.
1. Etykieta przyklejona do wody mineralnej powinna być foliowa a nie papierowa. Bo przecież gdy butelka ubrudzi nam sie masłem i spróbujemy ją umyć pod prysznicem, to papierowa etykieta odpadnie i skąd będziemy wiedzieli jakie kationy zawiera woda??
2. Zastanawiałem się ostatnio nad pakowaniem chińskich zupek. Przed wsypaniem do talerza treści gastronomicznej musimy zawsze pokruszyć makaron. Więc dlaczego nie jest on już od razu pokruszony?? Zwłaszcza, że pokruszony makaron zajmowałby mniej miejsca, no i nie budziłbym sąsiadki skacząc na torebkę w porze kolacji.
- Chłopcy powiedzcie mi co jest dla was najważniejsze u dziewczyn i na co zwracacie szczególną uwagę?
- Posag.
- Piegi na nosie.
- Duży penis.
- Rogi na głowie.
- Musi mieć "to coś".
- No, na przykład biegunkę.
- Dziewczyna powinna łatwo skusić na sex.
- Wieeeeeeeeelkie CYCE....
Portugalia - Holandia
Chciałbym pokazać szybką nogę... szybkiej nogi strzał, jak my to mówimy, hop!
"o o o już witali się z tą bramką kibice holenderscy!" - Szpakowski
"Ależ sceny teraz, już nie piłkarskie ale batalistyczne" - Roman Kołtoń
"Przetaczają sie po murawie bidony, opaski kapitana" - Mateusz Borek
"Jest to pięcioletni piłkarz z wieloletnim stażem" - o Dirku Kuytcie, Szpakowski
A teraz mała, szybka sonda!
Czy oddałbyś swoją nerkę żeby za to kupić bilet np. na mecz Polska - Ekwador? A może znasz kogoś kto by oddał? A może jeśli nie nerkę, to oddałby. lub ty oddałbyś, cokolwiek? Ale co? Wpisz w komentarzach... ;)
Ja na moje niedawne 22 urodziny dostałem od chłopaka mojej kuzynki 0.25 (słownie ćwiartkę) chleba. Nawet smaczny
by Aziazi
* * * * *
Bocian ogrodowy. Kłopot w tym, że mieszkam w bloku.
by Bragol
* * * * *
Mój kumpel dostał kibel. Nie sedes, ale cały kibel - taką starą, drewnianą, białą budkę. Na drzwiach było napisane "Dr hab. Misiek, ręce które leczą".
by Pionier
* * * * *
Kiedyś mój kolega dostał na osiemnastkę deskę do prasowania.
Ostatnio sprezentowaliśmy kumplowi, zatwardziałemu metalowcowi, moherowy beret.
Dzień 18
Uczymy się rzucać shurikenami w ruszające się przedmioty – aluminiowe talerze z kantyny. W pewnym momencie przeleciało stado dzikich kaczek. Postanowiliśmy spróbować. Zabiliśmy dwieście sztuk. Później dopiero się zastanowiliśmy co począć z taką ilością mięsa. Sprzedaliśmy je w wiosce. Kupiliśmy szampana i zwyczajem nindż piliśmy za spokój dusz pokonanych dziś przeciwników.
Dzień19
Zorientowaliśmy się, że nasz zapas paliw płynnych znacznie się uszczuplił i potrzeba zekonomizować zużycie. Wieczorem trening szybkiego skręcania turbanów.
Dzień 20
Przyszedł sierżant. Oznajmił, że dzisiaj przejdziemy sprawdzian w terenie. Po pierwsze, dla uzupełnienia podstawowych zapasów, po drugie dla sprawdzenia materiału. Chyba chodziło mu o nas.
Jednak czasami te klucze nam giną. Wobec czego wykonujemy setkę telefonów do porducenta/impotrera danego programu, by ów klucz odzyskać...
Istnieje coś takiego jak kod uniwersalny. Dzięki niemu można odpalić wszystkie programy i gry! Pośród producentów panuje na ten temat zmowa milczenia, ale jednemu z naszych bojowników udało się ów kod zdobyć. Jest to na tyle fajny kod, że bez problemu przechodzi wszystkie aktywacje wymagane przez producenta. A my, ponieważ nie jesteśmy tacy owym kodem się z Tobą podzielimy. Od tej pory nigdy już nic nie będzie takie samo. Kliknij czytaj dalej, by móc cieszyć się nieograniczonym dostępem do wszystkich istniejących programów...
Nie to, żebyśmy namawiali do nielegalnego kopiowania programów i aktywowania ich tym właśnie kluczem.
Oto ów tajemniczy kod...
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja zwrotu: "Pies na baby"
(Pisownia oryginalna!)
W rubryce roślina uprawna wnioskodawca mając prawdopodobnie na myśli peluszkę wpisał:
"PIELUCHA"
* * *
Natomiast inny rolnik zamiast bób wpisał:
"BÓBR"
* * *
Matka do córki piszącej oświadczenie do zgłoszenia przemieszczenia:
"Pisz tak żeby było to rzetelne kłamstwo"
* * *
Oświadczenia rolników:
Gdy byliśmy dziećmi, śmiałem się z mojego kumpla Kevina, bo musiał chodzić na lekcje pianina. Ale spójrzcie, gdzie teraz jest on, a gdzie ja. Właściwie, nie wiem gdzie jest on. Ale wiem, gdzie jestem ja, i o to mi chodzi.
* * *
Zawsze, gdy widzę jak jakaś staruszka ślizga się i przewraca na mokrym chodniku, moim pierwszym odruchem jest śmiech. Ale potem myślę: a gdybym był mrówką, i upadłaby na mnie? I wtedy to już nie jest śmieszne.
* * *
Szkoda, że Lassie nie umiała się ślizgać na łyżwach, bo wtedy, gdyby była na feriach zimowych w Holandii i ktoś by powiedział: "Lassie, ślizgaj się po pomoc", to by mogła.
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Dokonano crash-testu nowego modelu Wołgi rozpędzając go do 60 km/h i uderzając w ścianę. Ściana poszła w drobiazgi, Wołga ma uszkodzony znaczek na masce, a manekin testowy zgubił zęby - z histerycznego śmiechu.
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
- Chcesz od razu wiedzieć, kto zabił?
KRÓTKI WYPOCZYNEK
Agroturystyka, oaza spokoju... i takie tam. Tak było w ogłoszeniu. Na żywo, to drewniana chata, na totalnym zadupiu w Kotlinie Kłodzkiej. Trzy domy w okolicy, trzy drzewa (resztę chyba spalili), trzynaście psów... Mieszkańców policzyć się nie dało. "Eciu peciu" wpłacało się w agencji, a klucze dawał miejscowy Freddi Kruger.
Po tygodniowym "wypoczynku", przy wyjących do księżyca psach, idziemy oddać z ulgą klucze. Czerwonomordny Freddi zdziwiony:
Żona rano czule spycha męża z łóżka:
- Dzień dobry, Zajączku. Wstawaj, Kotuś. No obudź się, Słoneczko... Zaraz jedziemy do mamy...
W odpowiedzi rozbrzmiewa:
- Ja dzisiaj Rybką jestem - nie mam nożek i nigdzie nie pojadę!
by skaut22
* * * * *
Krasnystaw (woj. lubelskie). Doroczne "Chmielaki". Okolice ul. Matysiaka. W bramie jednego z zaułków budzi się skacowany gość:- Jóóósiiu!!!! Jest jeszcze "Warka"???
- Nieee
- A "Perła Lubelska"???
- Nieee
- A "Żywiec"??
- Niee
- A w tej butelce koło schodów to co jest??
"Gdyby żona pozwoliła mi się tak ujeżdżać, jak jeżdżę na motorach, byłbym teraz w domu."
Mały Konrad (lat 4) do starszego brata:
- Rafał zamknij oczy...
Rafał zamyka i czeka.
Konrad po chwili:
- Ale ciemno co nie?
by Hajhitla
* * * * *
Latek miałem około 4, wróciłem właśnie z przedszkola i rozpoczynam rytualne opowiadanie co to się zdarzyło.
Z archiwów JM |
|