Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 5627 osób, w tym 957 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik zxbckwrowgkzuufewq
A w całej okazałości najlepszy przyjaciel studenta wygląda tak:
Zaproponowałam mężowi taką grę w skojarzenia. Ja mówię jakieś słowo, a on rzuca pierwsze skojarzenie które mu na myśl przyjdzie i tak dalej. Małżonek [M] trochę zdziwiony po co mamy w to grać więc wyjaśniam mu:
[ja]: - Wiesz ma być śmiesznie, w ten sposób można nieoczekiwanie przeskoczyć w jednego tematu na zupełnie inny...
[M]: - I jak już dojdziemy do innego tematu to się bzykamy tak?
by Wendy_monster
* * * * *
Wczoraj wieczorem leżymy z moją Lubą w łóżku gdy ona zauważa ze prześwituje przez okno światło latarni z ulicy i Ją razi. Każe mi zasłonić roletę a że ja już wygodnie leże i mi się nie chcę motywuje mnie tymi słowami:
Licznik 3 razy był już redukowany zanim znalazł się szczęśliwy kupiec. Cena bardzo zachęcająca, tak ze 6 tys. zł. Wystarczy raz jeden wyjechać na zlewozmywak do UK albo ogórki do Holandii i motoryzacyjne marzenie adepta wiejskiej mafii się spełni.
Będzie mógł raz w weekend wypucować swojego blaszaka, wyjechać na święto dyszla (2 kółeczka po rynku w najbliższym mieście powyżej 20 tys. ludzi i szybka wymiana spojrzeń z innymi młodymi-gniewnymi) i można w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wrócić na wieś, gdzie koledzy jeżdżący na co dzień golfami będą mogli tylko wąchać chmury dymu wydobywające się z już wytuningowanego wydechu (zwykła chromowana rurka z Hypernowej za 20 zł) - następnym wydatkiem będzie 40 zł za folię do przyciemniania szyb, a jak sytuacja finansowa się poprawi (majster na budowie stwierdzi, że dostaniemy legalną umowę) to może kupi się 2 używane zimówki i odwiedzi się mechanika, bo strasznie znosi na prawo.
Delegacja do Al Dża Zira
Mamy u siebie w wydziale starszego i głośno krzyczącego oficera. W porządku gość, ale postanowiliśmy się z niego trochę pośmiać, więc wypisaliśmy mu lewą delegację na jutrzejszy dzień i napisaliśmy plan wyjazdu służbowego do (napisaliśmy małym drukiem) – Al Dża Zira. Taka tam wiocha w Arabii Saudyjskiej.
Plan wyjazdu przewidywał m. in. podróż wierzchem na osiołku i wiosłowanie na galerze. Podsunęliśmy to do poczty i czekaliśmy.
Ten po odebraniu poczty wydarł się b. głośno na korytarzu (adresując niezadowolenie do szefa)
Ci ludzie, których zaraz zobaczysz też dostali zaproszenie na lepszą imprezę i przygotowali się najlepiej jak potrafili.
Niestety, czasem brak w pobliżu kogoś szczerego, kto wyjaśni różnicę między strojem podobnym do krzyżówki opakowania świątecznego prezentu i durszlaka.
A wyjęcie słomy z butów, to zwykle trochę za mało.
Siedzisz na trybunach i oglądasz mecz koszykówki swojej ukochanej drużyny, która na 4 sekundy do końca wygrywa 1 punktem. W tym momencie zawodnik drużyny przeciwnej może rzutem osobistym przechylić szalę zwycięstwa. Co robisz?
Oto prawdziwy kibic, który wiedział co zrobić:
1. Roger jest szczerym, uczciwym, prawdziwym Polakiem:
Roger zaprzecza, jakoby grał w tenisa z Ałganowem.
Roger miał nadzieję, że powstanie rząd koalicyjny PO i PiS.
Roger regularnie opłaca abonament radiowo-telewizyjny.
Roger wiesza w domu białe firanki na oknach a buty zostawia przed wejściem do mieszkania.
Roger je karpia na wigilię.
Roger je babkę na Wielkanoc.
Roger polewa ludzi na śmigusa.
Roger uznaje za rasizm transparent "Grzelak- nigdy nie będziesz Brazylijczykiem".
Roger za żonę weźmie tylko cnotliwą Matkę-Polkę.
Roger finansuje Radio Maryja.
Roger został korespondentem TV Trwam.
Roger jest przeciwny oddaniu majątku Żydom.
Roger czyta tylko Nasz Dziennik i Gościa Niedzielnego.
Na co Kozacy odpisali:Ja, sułtan, syn Mehmeda, brat Słońca i Księżyca, wnuk i namiestnik Boga, Pan królestw Macedonii, Babilonu, Jerozolimy, Wielkiego i Małego Egiptu, Król nad Królami, Pan nad Panami, znamienity rycerz, niezwyciężony dowódca, niepokonany obrońca miasta Pańskiego, wypełniający wolę samego Boga, nadzieja i uspokojenie dla muzułmanów, budzący przestrach, ale i wielki obrońca chrześcijan — nakazuję Wam, zaporoskim kozakom, poddać się mi dobrowolnie bez żadnego oporu i nie kazać mi się więcej Waszymi napaściami przejmować.
Sułtan turecki Mehmed IV
Oczywiście, że nie! Ale pod warunkiem, że na przyczepce jest coś takiego...
Oto azjatyckie specjały z których można zrobić wspaniałe i oryginalne szaszłyki:
CODZIENNE ZAJĘCIA
W pracy kupa roboty. Koleżanka, oderwana od swoich "normalnych" obowiązków, dzwoni do klienta:
- Panie N, szef prosił, żeby Pan potwierdził, czy na pewno będzie Pan dzisiaj u nas, bo on teraz rozbiera sekretarkę i nie bardzo może sobie poradzić...
Pewnym ludziom bardzo zależało na dobry wychowaniu swojej córki. Zwracali jej uwagę że dziewczynie w stanie panieńskim nie wypada pić alkoholu, szczególnie w obecności rodziców narzeczonego. Jednak, gdy na proszonym obiedzie na pytanie czy napije się wina odpowiedziała: "Dziękuję, ale w moim stanie to niewskazane", to nie wzbudziło to zachwytu, a wręcz panikę. Ciekawe, gdzie popełniono błąd?
by Bullterier
* * * * *
Egzamin w liceum ekonomicznym.- Co rozumiesz pod pojęciem „chybiona inwestycja kapitałowa” – pyta nauczyciel.
JEDZENIE, SPANIE, SRANIE, JEDZENIE, SPANIE, SRANIE
To jest to, co robię najlepiej
Tylko nie zapomnij zrobić zdjęcia!
A do wyboru masz jeszcze...
Czy np. myślałeś/aś kiedyś co mogłoby być twoją ostatnią wolą? Ale nie mówimy tu o podziale dóbr doczesnych tylko o takim prawdziwym pożegnaniu ze światem...
Być może poniższa ostatnia wola spodoba ci się na tyle, że zechcesz w tym samym stylu pożegnać świat kiedy przyjdzie na ciebie pora...
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
SLALOM
Miałam wtedy z 8, 9 lat. Przyjechali do moich rodziców znajomi z dziećmi, a jako że była ładna pogoda, postanowiliśmy wyjść przed blok. Niestety były to czasy, gdy nikt zbytnio się nie martwił o stan placu zabaw dla dzieci, więc wygląd huśtawek, piaskownicy itd. nie przedstawiał się zachęcająco. Ale i tak najlepsze były ławki z poobrywanymi deskami i wystającymi, zardzewiałymi gwoździami. Przy piaskownicy spotkałam koleżankę i po krótkim zapoznaniu jej z dziećmi znajomych zaczęłyśmy się gonić. Ona uciekała, ja leciałam za nią. Traf chciał, że nie wybrała sobie zbyt prostej drogi ucieczki i, jak się potem okazało, zbyt szczęśliwej dla mnie.
BTW P.I.W.O. nie ma nic wspólnego (bezpośrednio) z piwem, bo to jest Potężny Indeksowany Wyświetlacz Oknowy, w który 13 maja został przez studentów zmieniony akademik we wrocławskim Wittigowie.
Z archiwów JM |
|