Spokojnie, to tylko cytat. Nie zamierzam twierdzić, że jestem głupia (bo nie jestem, co więcej śmiem twierdzić, że jestem wcale a wcale cholernie inteligentna) , beznadziejnie głupia, nie umiem i się nigdy przenigdy nie nauczę, bo trudne (może i trudne, ale jak przysiądę, to się nauczę i nawet jak nie na 5 to nie będzie tragedii).
Właśnie. JA nie zamierzam. Możecie mi powiedzieć, czemu spore grono moich koleżanek (przypadłość ta dziwna dotyczy częściej kobiet niestety) twierdzi, że jest głupia/brzydka/niekumata????
Smutne to tym bardziej, że najczęściej są to wcale niezłe laski, inteligentne (przykładowo: jedna kończyła Mickiewicza, druga Kopernika - wysokorankingowe warszawskie licea, obie jakoś dostały się na te studia, czyż nie?)...Ech. Czemu? Powody, które ja widzę:
1. Liczą, że zaprzeczę. A wała, zmęczyłam się tym, odpowiadam "skoro tak twierdzisz".
2. Naprawdę w to wierzą, bo:
- ich debilni rodzice im to wmówili
- z innego powodu mają niskie poczucie własnej wartości
- o równości płci do nich jeszcze nie dotarło (wątpię, co najwyżej nie dotarło dogłębnie)
3. udają skromne.
Ja nie wiem, minął już okres kiedy czułam się głupia/ gruba(to akurat była prawdaBYŁA ) i brzydka. Nazywał się okresem dojrzewania i każdy przez to przechodzi. Nie twierdzę, że jestem najlepsza we wszystkim i wszystko umiem na wstępie. Po prostu znam swoją wartość, umiejętności i kurna, wiem, że wszystkiego się można nauczyć i na wszystko zapracować. Wkurzają mnie takie biedne, "poszkodowane" panienki, mimo, że na codzień są to naprawdę fajne dziewczyny.
Co Wy na to? Macie podobne odczucia/ doświadczenia? Może znacie powód takich zachowań?
Właśnie. JA nie zamierzam. Możecie mi powiedzieć, czemu spore grono moich koleżanek (przypadłość ta dziwna dotyczy częściej kobiet niestety) twierdzi, że jest głupia/brzydka/niekumata????
Smutne to tym bardziej, że najczęściej są to wcale niezłe laski, inteligentne (przykładowo: jedna kończyła Mickiewicza, druga Kopernika - wysokorankingowe warszawskie licea, obie jakoś dostały się na te studia, czyż nie?)...Ech. Czemu? Powody, które ja widzę:
1. Liczą, że zaprzeczę. A wała, zmęczyłam się tym, odpowiadam "skoro tak twierdzisz".
2. Naprawdę w to wierzą, bo:
- ich debilni rodzice im to wmówili
- z innego powodu mają niskie poczucie własnej wartości
- o równości płci do nich jeszcze nie dotarło (wątpię, co najwyżej nie dotarło dogłębnie)
3. udają skromne.
Ja nie wiem, minął już okres kiedy czułam się głupia/ gruba(to akurat była prawdaBYŁA ) i brzydka. Nazywał się okresem dojrzewania i każdy przez to przechodzi. Nie twierdzę, że jestem najlepsza we wszystkim i wszystko umiem na wstępie. Po prostu znam swoją wartość, umiejętności i kurna, wiem, że wszystkiego się można nauczyć i na wszystko zapracować. Wkurzają mnie takie biedne, "poszkodowane" panienki, mimo, że na codzień są to naprawdę fajne dziewczyny.
Co Wy na to? Macie podobne odczucia/ doświadczenia? Może znacie powód takich zachowań?
--
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!