Jeśli komuś z Bojownictwa, wpadłby do głowy kretyński pomysł, żeby poświęcić 2h (z reklamami 2,5h) swojego życia, na obejrzenie nowego Hellboy'a, to z całego serca odradzam. Uczcie się na cudzych (czyli moich) błędach. Nie warto, nawet z ciekawości, a tym bardziej przez sentyment. Do poprzednich Hellboy'ów, ma się to, jak kupka parującego obornika, do kawioru z bieługi. Dawno nie miałem tak spieprzonej soboty...

to już po zwiastunie było widać że to na poziomie Last Jedi.

Nie widziałem jeszcze, ale śledzę recenzje i widzę w sumie dwie oceny.

Opcja nr 1, ludzi którzy znają Hellboya z komiksów - mówią, że film bliski komiksowej historii, że dobry lore, że mocne i dosadne i nieugrzecznione. I że warto dać szansę.

Opcja nr 2, to ludzie którzy Hellboya poznali z filmów del Toro. I liczyli, że nowy film to będzie kontynuacja tego co znają i lubią. I porównują nowy film do poprzednich dwóch PG13. Tacy Janusze Hellboya.

I teraz pytanie, @waldek666 Ty do której opcji się zaliczasz? W sensie, znasz komiksy, umiesz odnieść się jakoś do tego co ludzie z opcji 1 mówią? Czy jesteś po prostu widzem od GDT? Pytam bez złośliwości, po prostu chciałbym usłyszeć kogoś kto jednocześnie zna Hellboya i ma złe zdanie o filmie mimo to.

janusze hellboya

:discordia dobre, nie?

Kurde, jestem dziwnym typem człowieka. Pójdę i ocenię, czy mi się podobało. Jak się odmóżdżę i zapomnę za tydzień - to też będę zadowolony. A nie, czekaj. Nie pójdę, bo nie mam kiedy

:r_a_k Znam doskonale komiksy, jestem fanem, czytałem jeszcze zanim powstał jakikolwiek film. I przyznam szczerze, nie byłem wielkim fanem ekranizacji zrobionych przez GDT, bo brakowało mi trochę tego luzu i czarnego humoru z komiksów. Ale nowy Hellboy jest tak dramatycznie zły, że filmy del Toro jawią się jako prawdziwe arcydzieła. Nie wiem, jakim cudem ten potworek mógł się komuś spodobać, przysięgam. Bezsensowny, popierdolony scenariusz, drewniane aktorstwo na poziomie paradokumentów i reżyserska amatorszczyzna przypominająca Kac Wawę... Paadoksalnie, Lore, co do którego były największe wątpliwości (wiadomo, Ron rządzi), pewnie dałby radę, gdyby tylko nie musiał grać w tylu bezsensownych scenach i wygłaszać tak drętwych, pseudoluzackich tekstów. Ogólnie film sprawia wrażenie, jakby był zrobiony przez bandę gimnazjalistów, ale tych niezbyt rozgarniętych, dla których głośne puszczenie bąka na lekcji jest absolutnym szczytem wysublimowanego humoru. W filmie jest od groma bluzgów, w większości kompletnie niepotrzebnych i obrzydliwych scen gore, które chyba miały być w założeniu straszne. Taka Troma, tylko bez cycków i autoironii. Tak naprawdę, tylko muzyka się broni, zwłaszcza jak się zamknie oczy.
P.S.
Jakbyś mi nie wierzył, zamieszczam dowód fotograficzny.

:waldek666 o, i od takiej własnie osoby potrzebowałem opinii. Wielkie dzięki, teraz już mogę spokojnie sobie nowego Hb odpuścić

:r_a_k za niedlugo puszczą na Pulsie

:brogman wiesz co, ja filmy na które nie polazłem do kina ale które gdzieśtam jednak drapią, doogląduje na hbo/netflixie. Np. 8my epizod "starłorsóf" tak obejrzałem, bo do kina po 7mej części wiedziałem że nie ma co iść.

Nie jestem przekonana do tej krytyki, trailer mnie zachęcił mimo tego, że zachwyciły poprzednie wersje Hellboya. Obejrzę.

Kinomaniak ocenił "nie najlepiej" więc raczej jednak ujnia z grzybnią
https://www.youtube.com/watch?v=lFx2uauJVKA

:r_a_k takie filmy, jak 8 część sw to się ściąga z neta, i ogląda po milion razy, żeby ich "twórcy" mieli jak największą stratę

Bo podobno każde obejrzenie pirackiej kopii bije ich po kieszeni

Byłem dzisiaj w kinie, myślałem, że Kinomaniak przesadza, myliłem się.

Zapuściłem Hellboya Del Toro, i jrst tam taka scena, gdzie Hellboy sciga potwora z muzeum. Jest halloween, karuzela dla dzieci stoi przy ulicy w środku miasta... Gdzie samochód za samochodem zapier*ala szybciej niz na autostradzie