Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
goodmix - Superbojownik · 5 lat temu
Wybrałem się do IMAX na ten film i gorąco polecam. Jest to bardziej dramat niż kino akcji ale jeśli takowe sceny występują to w kinie trzymałem się mocno poręczy Film trwa prawie 2,5 h ale w ogóle mi się nie dłużył i pomimo że wiadomo jak to wszystko się skończy to trzyma w napięciu. Jeśli macie możliwość to polecam IMAX bo możliwe że w zwykłym kinie dźwięk może stracić na mocy a w tym filmie gra pierwsze skrzypce

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 5 lat temu
Lepsze od "Grawitacji" i ruskiego "Salut 7"?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
goodmix - Superbojownik · 5 lat temu
Dla mnie lepsze od Grawitacji, jeśli chodzi o Salut 7 to nie oglądałem

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
Grawitacja to taki tam filmek akcji czy tam katastroficzny, można sobie raz obejrzeć choćby dla ładnych widoków i zapomnieć.
"Pierwszy człowiek" to z kolei poważny i w sumie dość ciężki dramat, ukazujący Armstronga nie jako zdobywcę kosmosu, ale przede wszystkim jako człowieka - i to człowieka bardzo nieszczęśliwego (głównie z powodu śmierci trzyletniej córki, a także wielu kolegów po fachu w trakcie przygotowań do lotu na Księżyc) pomimo swych wielkich osiągnięć, dla którego udział w programach Gemini i Apollo był po prostu ucieczką od problemów życia na Ziemi.
Od strony technicznej - faktycznie dźwięk "robi robotę" i choćby dlatego warto się wybrać do IMAXa. Od strony wizualnej też jest bardzo dobrze (szczególnie w przypadku scen w kosmosie i w klaustrofobicznych wnętrzach statków kosmicznych, których klaustrofobiczność została świetnie przedstawiona), choć irytowały mnie nieco roztrzęsione zdjęcia "z ręki" np. podczas rozmów Armstronga z żoną.
Ogólnie - szczerze polecam.

--

Neovigo
Neovigo - Superbojownik · 5 lat temu
Mam wrażenie, że w tym filmie irytowało mnie wszystko, co tylko mogło

a) ciągły zoom, czyli twarz Goslinga albo Foy wypełniająca cały kadr, wręcz z obciętym czołem i podbródkiem,
b) ciągłe ujęcia z ręki, co w połączeniu z punktem a) powodowało niemożność skupienia się na obrazie (zwłaszcza, że nie lubię siadać w ostatnich rzędach)
c) ziarnisty "60's look", który może sam w sobie byłby fajnym zabiegiem, ale w połączeniu z punktami a) i b) powodowało, że wszystko było nieostre i całość efektu doprowadzała mnie do szału
d) drewniana postać Goslinga - wiem, że wszyscy mówią, że Armstrong taki był, ale w takim razie Armstrong nie pomógł filmowi szkoda, bo samego Goslina bardzo lubię
e) irytująca postać żony

I ogólnie - mało kosmosu w filmie o pierwszym spacerze po Księżycu. Ja rozumiem, że taki był zamiar, pokazać klaustrofobię lotów, siedzisz zamknięty, nic nie widać, kątem oka tylko w kawałku lusterka możesz sobie popatrzeć na Ziemię - ale przez to po prostu średnio się bawiłem, a miałem nadzieję na coś bliżej Apollo 13 czy chociaż Space Cowboys (o Grawitacji nie mówiąc).

Na plus zaliczam scenę na Księżycu i moment, kiedy wyłączają zaszumione lata 60 i wchodzi full HD 4K IMAX, czy co tam jeszcze może wejść ;)

--
"Real men use telnet on port 80."

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
Przecież to nie był film o locie na Księżyc, tylko o Armstrongu - który faktycznie był wyjątkowo cichy, skromny i zamknięty w sobie jak na astronautę (w przeciwieństwie do choćby Aldrina), więc trudno, żeby go przedstawiać inaczej.
Swoją drogą, NASA gdzieś tak między wierszami przyznała kiedyś, że m.in właśnie dlatego to Armstrong pierwszy stanął na Księżycu. Armstrong, jako dowódcą misji, powinien zejść z pokładu na końcu, więc pierwotnie to Aldrin miał wyjść pierwszy. Ale Aldrin był za bardzo wygadany i często mówił rzeczy, które nie do końca się podobały wierchuszce (albo w ogóle komukolwiek, co też przedstawiono w filmie ), a wiadomo było, że pierwszy człowiek na Księżycu przejdzie do historii jak nikt inny, no i będzie w publicznych wystąpieniach reprezentować Stany przed całym światem dużo częściej i intensywniej niż ten drugi. Więc żeby ograniczyć zagrożenie ze strony niewyparzonej gęby Aldrina (choć oficjalnie z przyczyn technicznych tak było prościej), pierwszy wysiadł Armstrong
Aldrin miał też robić fotki, ale tak jakoś wyszło, że nie wziął od Armstronga aparatu, więc poza jednym (albo dwoma, jeśli liczyć to, na którym Armstrong odbija się w szybie hełmu Aldrina), na wszystkich zdjęciach dobrej jakości przywiezionych z Księżyca jest właśnie Aldrin.
Ostatnio edytowany: 2018-11-06 18:30:24

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
discordia - Naturalne Dobro Mazowsza · 5 lat temu
czy gosling jest cały czas w skanfandrze i z osłoniętym ryjem? bo jak tak, to może obejrze. jak nie, to dwie i pół godziny goslinga są ponad moje siły

--
***** ***

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
To lepiej nie oglądaj
W ogóle to zastanawia mnie czemu akurat Goslinga wzięli do tej roli. Podejrzewam, że ze względu na jego spojrzenie zbitego psa (co w sumie pasuje do Armstronga) bo pozostali aktorzy są naprawdę podobni do oryginałów.

--

tilliatillia
tilliatillia - Superbojownik · 5 lat temu
:discordia

W KOŃCU jakaś normalna baba

--
tylko spokojnie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
discordia - Naturalne Dobro Mazowsza · 5 lat temu
tam zaraz normalna

--
***** ***
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj