1. Ile kosztuje zabezpieczenie antykorozyjne i czy warto je robić w nowym aucie.
Za 4-5 dni będę odbierał nowe auto, a są różne opinie na ten temat. Auto to będzie Suzuki Vitara.
Patrzyłem w internety, ale tam różne opinie i różne ceny, nawet do 2000zł znalazłem. Jedni piszą aby tylko spód zabezpieczyć, inni że progi i inne sprawy.
Plus, gdzie to ewentualnie zrobić? Jak na gwarancji w ASO? Czy rozglądnąć się po jakiś specjalistach, a jeżeli tak, to jakich?
2. Czy system auto-stop niszczy (zużywa szybciej) łańcuch/pasek rozrządu??
Da radę to wyłączyć po podpięciu do komputera? Jaka jest Wasza opinia?

Co do zabezpieczenia pogadaj wcześniej z ASO, żeby mieć czystą sprawę z gwarancją. Wykonanie zabezpieczenia w innym miejscu niż u nich może im się nie spodobać

Suzuki vitara ma ładnie zabezpieczone progi i profile takim masełkiem od nowości. Plus dużo plastików i osłon od spodu . Wszystkie plastiki trzeba zdemontować do konserwacji wiec gwarancja może się przyczepić. Olał bym sprawę i zainteresował się za
2 lata . Szkoda ze się spóźniłeś na 1,6 silnik

:max_iol Właśnie szukałem i się załapałem na ten 1,6

Co roku byś musiał zdejmować wszystkie pieluchy i zabezpieczać. Jeżeli ruda łapie tak samo jak hondy, to wiele nie zdziełasz - chyba, że dla poprawienia samopoczucia )
Nie słyszałem jeszcze nikogo, kto mówiłby o start/stopie niszczącym rozrząd, a już zwłaszcza łańcuch. Bazuje na wypowiedziach klientów, mechaników i komisarzy :p Ale cholera wie - ja nie słyszałem.

start/stop zasadniczo robi jedną rzecz - wkurwia. A przy manualu dodatkowo może powodować niebezpieczne sytuacje, jeżeli za wolno reaguje. Odruchowo go wyłączam od razu po uruchomieniu samochodu.

Dodatkowe zabezpieczenie zawsze warto zrobić. Tylko tak, jak :jez_z_lasu napisał - udaj się do swojego dealera i na piśmie weź, czy i na jakich warunkach wolno ci to przeprowadzić. A o wyłączeniu systemu start - stop i grzebaniu w komputerze nawet w okresie gwarancyjnym nie myśl.

Niestety nie chcą tego dezaktywować w ASO, po gwarancji daje radę. Nie rozumiem tylko, czemu to skurwysyństwo nie jest domyślnie wyłączone, tylko trzeba za każdym razem wciskać przycisk wyłączenia.

:i_drink_and_i_know_things zależy od samochodu, w niektórych wystarczy wyjąć bezpiecznik.

Zabezpieczenie podwozia musi swoje kosztować. W zasadzie wszelkie rozsądne propozycje zaczynają się od 1000 zł w górę, z tym że w samochodzie z salonu nie ma za bardzo sensu tego robić. Jeśli ruda wyjdzie podczas gwarancji to możesz to reklamować, a po zakonserwowaniu przez firmę trzecią - wątpię. Poza tym poczytaj w internecie o tym co najbardziej w Vitarach rdzewieje, może fabryczne zabezpieczenie jest na tyle dobre, że nie będzie potrzeby tego ruszać przez kilka lat.

:dragus90 albo przełączyć na tryb "sport" Ale wtedy robi się twardo i wyrywa spod dupy, w mieście niezbyt praktycznie

Mam fajna firme ale małopolska wiec masz trochę daleko i jak dorwałes z 1,6 to super . Bo te nowe 1,0 to porażka do takiego auta

Start stop strasznie wkurwia i raczej nic nie psuje. Co do zabezpieczenia to porozmawiaj ze sprzedawca.

Mam nadzieję, że będzie służył jak poprzednie. Miałem (mam) Sedici z napędem na 4 koła, ponad 200tys. przejechane- nie do zdarcia, dalej będzie jeździł.

A start stop przypadkiem nie wpływa na szybsze zużycie turbosprężarki? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że turbo zupełnie tego nie odczuwa.

Dobra, te wersje są chyba bez turbo.

W nowszych samochodach turbosprężarka może być też chłodzona po wyłączeniu silnika. Najbardziej po dupie dostaje rozrusznik i akumulator.

A 1.6 bardzo fajne, jeździłem na jeździe testowej z napędem AllGrip i 120 koni w zupełności wystarcza do sprawnego poruszania się.

ASO zabezpieczyło mi cały spód Landcruisera na samym początku, po roku pojawiła się rdza. Jak się zgłosiłem do nich z reklamacją, to mi powiedzieli, że to normalne, bo nie da się zabezpieczyć tak całkowicie.

Udałem się do sieciówki serwisów, za 1500 zł zapaćkali mi pod spodem WSZYSTKO takim czarnym glutem. Od 3 lat śladu zużycia nie widać, a i przez pola, przez rzeki, po budowie, w górach, wjechałem nim wszędzie gdzie się dało.

Moim zdaniem opłacało się.

:sawpel A patrzyłeś co jest pod tym glutem?

Żeby nie zakładać nowego wątku jeszcze jedno pytanie mam.
Mam czujniki ciśnienia w kołach. Ale dostałem opony gratis przy kupnie (zimowe), więc dokupiłem felgi i je założyłem. Oczywiście czujników nie przekładałem. Aż tak mnie to nie wkurza, ale pokazuje mi, że z moimi kołami coś nie tak.
Męczyć się z tym do wiosny, jak zmienię koła? Czujników nie kupię, u oponiarza zawołał facet 700zł, aż tak na głowę nie upadłem, na alledrogo ceny podobne i wyższe.
Olać to i jeździć z mrugającym ostrzeżeniem, jest jakiś myk?